Zapomniałem jeszcze dodać, że choć starcia są sercem gry w wielu przypadkach walka nie jest nam potrzebna, bywa nawet niewskazana.
Szturm na silnie bronione pozycje jest kosztowny i stwarza niebezpieczeństwo związania naszych najsilniejszych wojsk w długich i krwawych starciach.
Znacznie lepiej jest używając szybkich jednostek zmusić przeciwnika do wycofania się pod wpływem naszych ruchów flankujących, czy po prostu obejścia jego pozycji.
Właśnie to podoba mi się w tej grze najbardziej. Obaj gracze toczą nieustanną wojnę manewrową starając się zdobyć przewagę pozycji. Dzięki temu gra jest równie ekscytująca dla obrońcy - nie wystarczy stworzyć głębokiej i silnie bronionej pozycji. Dzięki zastosowaniu limitu wojsk mogących przekraczać bok hexu, trzeba tak ustawić obronę, by jak najmniej jednostek przeciwnika mogło wejść na nasze pozycje w jednej turze. Oczywiście trzeba mieć silne odwody i jednostki na flankach, czasem nawet tyłach, aby móc aktywnie reagować na ruchy przeciwnika.
Należy przy tym pamiętać, że bijemy się o kupę piachu, za którą żaden Arab nie dałby nawet szklanki wody
, więc wycofanie się nawet z silnie bronionej pozycji często bywa lepszym rozwiązaniem niż uwikłanie się w walkę, z której nie będziemy mogli się szybko wycofać w razie, gdy coś pójdzie nie tak.