Kreta 1941 (Dragon)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Ostatnio udało mi się zagrać z Kristo scenariusz dowolny. Było naprawdę ciekawie, sporo kombinowania i sytuacja zmieniała się dynamicznie (że tak ogólnie powiem ). Odnośnie konkretów, lądowałem początkowo głównymi siłami koło lotniska Retimo i tamtejszego portu, położonych centralnie, które postanowiłem opanować. Dwa "rozpoznawcze" desanty wylądowały, jeden w skrajnej lewej części planszy i drugi pod Heraklionem. Sporą część sił (aż 5 czy 6 batalionów plus 1 kompanię moździerzy, zostawiłem sobie do zdesantowania później), ku utrapieniu Kristo, który musiał jeszcze przez jakiś czas się pilnować. Dość szybko udało mi się opanować rejon Retimo - lotnisko i tamtejszy port i już w trzecim etapie zacząłem wprowadzać uzupełnienia drogą lotniczą i morską. O pierwszym sukcesie przesądziła taktyka Kristo, który starał się zadać mi pierwszym swoim zgrupowaniem jak największe straty, nie bacząc na swoje i utrzymanie portów oraz lotnisk. W lewej części planszy udało mu się dość sprawnie mnie zlikwidować, pod Heraklionem usiłował działać podobnie, ale przezornie cofnąłem się w góry, a wkrótce zacząłem maszerować w tamtą stronę częścią oddziałów spod Retimo, co ostudziło jego zapały. W dalszej fazie rozgrywki lądowałem pod portem Chania i tam trwały później zażarte walki, w których poniosłem spore straty, zanim dołączyły do tej grupy jednostki idące spod Retimo. Skończyliśmy po 10 etapach, ale widać było, że Niemcy wygrali. Generalnie mam wrażenie, że siłami Osi jest w tym scenariuszu łatwiej, ale dużo zależy od rozstawienia początkowego i taktyki obu stron. Ważna dla Niemców jest możliwość pozostawienia sobie do zdesantowania później kilku jednostek. Mogą w ten sposób szachować znaczne siły przeciwnika, który musi jednocześnie pilnować wielu lokacji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Kristo.kk
- Adjoint
- Posty: 705
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 84 times
Bardzo miło było po wielu latach zagrać w Kretę mimo że dostałem lanie.
Dostałem zdjęcia jednostek od Silvera. Dostosowałem wielkość wydruku do heksów i gra gotowa.
W samej grze popełniłem poważne błędy. Pomijając rozstawienie które ma decydujące znaczenie na przebieg partii, zapragnąłem walczyć z przeważającymi siłami koło Retimo. Zostałem okrążony i z braku drogi ucieczki wyeliminowany w całości. Nadciągająca pomoc dotarła zbyt późno i znowu przewaga wroga zaczęła eliminować kolejne jednostki. Trzon mojej armii został przytrzymany przez mniejszy desant z morza. Raleen zapewnił sobie nim czas potrzebny do wyeliminowania drugiej grupy obrońców wyżej wspomnianych i po czasie połączone grupy rozpoczęły atak na główne siły aliantów.
A wystarczyło wycofać się w góry elegancko wycofywać się w kierunku nadchodzących posiłków zebrać chłopaków do kupy i walczyć masą. Powstała by wyrównana sytuacja, 12 etapów do końca i szansa na wygranie.
Dostałem zdjęcia jednostek od Silvera. Dostosowałem wielkość wydruku do heksów i gra gotowa.
W samej grze popełniłem poważne błędy. Pomijając rozstawienie które ma decydujące znaczenie na przebieg partii, zapragnąłem walczyć z przeważającymi siłami koło Retimo. Zostałem okrążony i z braku drogi ucieczki wyeliminowany w całości. Nadciągająca pomoc dotarła zbyt późno i znowu przewaga wroga zaczęła eliminować kolejne jednostki. Trzon mojej armii został przytrzymany przez mniejszy desant z morza. Raleen zapewnił sobie nim czas potrzebny do wyeliminowania drugiej grupy obrońców wyżej wspomnianych i po czasie połączone grupy rozpoczęły atak na główne siły aliantów.
A wystarczyło wycofać się w góry elegancko wycofywać się w kierunku nadchodzących posiłków zebrać chłopaków do kupy i walczyć masą. Powstała by wyrównana sytuacja, 12 etapów do końca i szansa na wygranie.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 1 raz.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Ciekawa sprawa, przyznam, że miałem już o niej wcześniej wspomnieć, ale grając z Kristo zauważyliśmy (tzn. on zauważył i zaczął to ku mojej irytacji stosować), że artyleria przeciwlotnicza posiada w tej grze współczynniki takie jak "zwykła" artyleria polowa, tzn. zasięg ognia, siłę ognia w ataku i w obronie. Kierując się tym Kristo zaczął wspierać artylerią p-lot. tak jak zwykłą artylerią walkę swoich oddziałów. Nie wiem czy to prawidłowe od strony historycznej i jak Wy graliście
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
AAR - partia Kristo vs Raleen, rozegrana w klubie Agresor 24.07.2010 r.
Kolejna nasza rozgrywka w dragonowską "Kretę 1941" z Kristo. Tym razem pokierował on Niemcami, ja zaś stroną aliancką. Proszę wybaczyć miejscami jakość zdjęć, ale robiłem na szybko i pod koniec był już późny wieczór, więc ciemności powoli ogarniały salę, gdzie graliśmy i ciężko było o lepszą jakość.
Co do żetonów, nie są one oryginalne, co widać zwłaszcza po rewersach, które w oryginale są czarne.
Rozgrywka była emocjonująca, a losy starcia ważyły się od początku do końca.
Rozstawienie początkowe w rejonie Zatoki Chania. Tutaj wkrótce wykonają główny desant Niemcy. Swoje oddziały starałem się rozmieścić w miarę równomiernie, by zmylić Niemców co do tego, gdzie są skupione największe siły
Lądowanie na lewo od lotniska Maleme. Kristo podjął na początku rozgrywki decyzję o skupieniu się na jednym celu strategicznym i wysadzeniu koło niego wszystkich oddziałów. Tym celem było lotnisko Maleme
Alianci zostają odrzuceni, ponosząc znaczne straty. Niemcy opanowują lotnisko. Jednemu z batalionów udaje się jednak utrzymać w swojej strefie kontroli lotnisko, co uniemożliwia wprowadzenie w 3 etapie (pierwszy etap, w którym mogą nadejść posiłki) uzupełnień drogą lotniczą, z wykorzystaniem tego lotniska
Niemcy zrzucają w 3 etapie na tyłach alianckich swoje ostatnie oddziały spadochronowe, by odciąć przeciwnikowi odwrót i wyeliminować jak najwięcej jednostek. Lądujące oddziały same szybko same znalazły się jednak w kotle, po tym jak część ataków nie wyszła. Obie strony ponoszą znaczne straty
W zachodniej części wyspy pozostały niedobitki wojsk alianckich, które ruszają w kierunku lotniska Maleme. Niemcy, mając przewagę w powietrzu, kontrolują jednak sytuację, posyłając w tym kierunku jedynie dwie słabe kompanie pułku szturmowego
Niemcy nieznacznie posuwają się do przodu, starając się zadać stronie alianckiej jak największe straty. Alianci tymczasem, zaczynają zakrojony na szeroką skalę przerzut wojsk ze wschodniej części wyspy, która po zrzuceniu przez Niemców wszystkich oddziałów, nie jest już zagrożona wrażym desantem powietrznym
Krwawe walki trwają, obie strony dążą do otoczenia pojedynczych oddziałów przeciwnika i odcięcia im drogi odwrotu, co jest jedyną możliwością wyeliminowania ich. Wyżej w kotle znalazł się jeden z oddziałów niemieckich, drugi przyparty został do morza. Niemcy dysponują jednak w tych walkach jednym poważnym atutem - wsparciem lotnictwa
Na planszy pojawiły się pierwsze posiłki lądujące na lotnisku Maleme. Niemcy postanawiają wykorzystać ściągniętych dopiero co motocyklistów, by wraz z kompaniami pułku szturmowego wykończyć alianckie niedobitki znajdujące się w zachodniej części wyspy
Akcja niszczenia alianckich niedobitków powoduje odsłonięcie drogi wiodącej z Kastelli do lotniska Maleme. Alianci wysyłają tędy samotną artylerię p-lot., która dociera w pobliże lotniska. Na kolejny etap napływ niemieckich posiłków zostaje zatrzymany. Tymczasem na głównym froncie Niemcy stopniowo spychają przeciwnika, alianci cofają się na wschód, dosyłając ciągle posiłki
Niemcy zbliżają się do portu i miasta Chania. Siły obu stron mocno przerzedzone. Dołem wysyłają na oskrzydlenie oddział motocyklistów, ten angażuje się jednak w walki zamiast przeprowadzić dalekie oskrzydlenie, co dałoby zapewne większe efekty
Alianci utrzymują linię, w międzyczasie niemieccy motocykliści, którzy usiłowali wyjść na tyły przeciwnika, by zablokować mu odwrót, zostali zniszczeni
Dalsze walki. Zdjęcie pokazuje sytuację po kontruderzeniu aliantów. Na flance pojawia się drugi oddział motocyklistów (to ci, którzy wcześniej likwidowali alianckie niedobitki z zachodniej części wyspy), zostaje on jednak zablokowany. Alianci utrzymują nadal Chanię, zarówno port, jak i miasto, Niemcy są mocno wyczerpani, mimo wchodzących do walki posiłków
Straty na koniec rozgrywki
Nie dokończyliśmy rozgrywki, zostało nam jeszcze do zakończenia 5 etapów. Tym niemniej sytuacja wyglądała już dość klarownie. Niemcy, mimo znacznych postępów, byliby w stanie opanować miasto i port Chania i na tym zapewne zakończyłyby się ich sukcesy. Być może opanowaliby jeszcze sąsiedni port. Pozostałe objectivy wystarczały stronie alianckiej, by uzyskać minimalną przewagę i zwyciężyć. Na przebiegu rozgrywki zaważyła przede wszystkim decyzja o wykonaniu desantu w jednym miejscu. Później Niemcom zabrakło już czasu, by dojść do dalszych punktowanych pól. Trochę zbyt długo zajęło im także opanowanie lotniska. W dodatku później utracili je na jeden etap, co znowu opóźniło nadejście posiłków. Niezbyt dobrze wykorzystali też oddziały motocyklistów. Najefektywniej byłoby przeprowadzić nimi głęboki rajd, tak by zablokować, chociaż na chwilę, trasę, którą alianci przerzucali siły ze wschodniej części wyspy. Bardzo efektowne było początkowe lądowanie między jednostkami alianckimi, chociaż nie przyniosło aż takich rezultatów jakich oczekiwałby Kristo. Z kolei jako aliant mam wrażenie, że za bardzo pilnowałem plaż, starając się możliwie najdłużej uniemożliwić przeciwnikowi wykonanie desantu morskiego, co i tak mi się nie udało, bo nie mogło się udać, za to sam bardziej rozrzuciłem swoje siły, ułatwiając Niemcom ofensywę.
Kolejna nasza rozgrywka w dragonowską "Kretę 1941" z Kristo. Tym razem pokierował on Niemcami, ja zaś stroną aliancką. Proszę wybaczyć miejscami jakość zdjęć, ale robiłem na szybko i pod koniec był już późny wieczór, więc ciemności powoli ogarniały salę, gdzie graliśmy i ciężko było o lepszą jakość.
Co do żetonów, nie są one oryginalne, co widać zwłaszcza po rewersach, które w oryginale są czarne.
Rozgrywka była emocjonująca, a losy starcia ważyły się od początku do końca.
Rozstawienie początkowe w rejonie Zatoki Chania. Tutaj wkrótce wykonają główny desant Niemcy. Swoje oddziały starałem się rozmieścić w miarę równomiernie, by zmylić Niemców co do tego, gdzie są skupione największe siły
Lądowanie na lewo od lotniska Maleme. Kristo podjął na początku rozgrywki decyzję o skupieniu się na jednym celu strategicznym i wysadzeniu koło niego wszystkich oddziałów. Tym celem było lotnisko Maleme
Alianci zostają odrzuceni, ponosząc znaczne straty. Niemcy opanowują lotnisko. Jednemu z batalionów udaje się jednak utrzymać w swojej strefie kontroli lotnisko, co uniemożliwia wprowadzenie w 3 etapie (pierwszy etap, w którym mogą nadejść posiłki) uzupełnień drogą lotniczą, z wykorzystaniem tego lotniska
Niemcy zrzucają w 3 etapie na tyłach alianckich swoje ostatnie oddziały spadochronowe, by odciąć przeciwnikowi odwrót i wyeliminować jak najwięcej jednostek. Lądujące oddziały same szybko same znalazły się jednak w kotle, po tym jak część ataków nie wyszła. Obie strony ponoszą znaczne straty
W zachodniej części wyspy pozostały niedobitki wojsk alianckich, które ruszają w kierunku lotniska Maleme. Niemcy, mając przewagę w powietrzu, kontrolują jednak sytuację, posyłając w tym kierunku jedynie dwie słabe kompanie pułku szturmowego
Niemcy nieznacznie posuwają się do przodu, starając się zadać stronie alianckiej jak największe straty. Alianci tymczasem, zaczynają zakrojony na szeroką skalę przerzut wojsk ze wschodniej części wyspy, która po zrzuceniu przez Niemców wszystkich oddziałów, nie jest już zagrożona wrażym desantem powietrznym
Krwawe walki trwają, obie strony dążą do otoczenia pojedynczych oddziałów przeciwnika i odcięcia im drogi odwrotu, co jest jedyną możliwością wyeliminowania ich. Wyżej w kotle znalazł się jeden z oddziałów niemieckich, drugi przyparty został do morza. Niemcy dysponują jednak w tych walkach jednym poważnym atutem - wsparciem lotnictwa
Na planszy pojawiły się pierwsze posiłki lądujące na lotnisku Maleme. Niemcy postanawiają wykorzystać ściągniętych dopiero co motocyklistów, by wraz z kompaniami pułku szturmowego wykończyć alianckie niedobitki znajdujące się w zachodniej części wyspy
Akcja niszczenia alianckich niedobitków powoduje odsłonięcie drogi wiodącej z Kastelli do lotniska Maleme. Alianci wysyłają tędy samotną artylerię p-lot., która dociera w pobliże lotniska. Na kolejny etap napływ niemieckich posiłków zostaje zatrzymany. Tymczasem na głównym froncie Niemcy stopniowo spychają przeciwnika, alianci cofają się na wschód, dosyłając ciągle posiłki
Niemcy zbliżają się do portu i miasta Chania. Siły obu stron mocno przerzedzone. Dołem wysyłają na oskrzydlenie oddział motocyklistów, ten angażuje się jednak w walki zamiast przeprowadzić dalekie oskrzydlenie, co dałoby zapewne większe efekty
Alianci utrzymują linię, w międzyczasie niemieccy motocykliści, którzy usiłowali wyjść na tyły przeciwnika, by zablokować mu odwrót, zostali zniszczeni
Dalsze walki. Zdjęcie pokazuje sytuację po kontruderzeniu aliantów. Na flance pojawia się drugi oddział motocyklistów (to ci, którzy wcześniej likwidowali alianckie niedobitki z zachodniej części wyspy), zostaje on jednak zablokowany. Alianci utrzymują nadal Chanię, zarówno port, jak i miasto, Niemcy są mocno wyczerpani, mimo wchodzących do walki posiłków
Straty na koniec rozgrywki
Nie dokończyliśmy rozgrywki, zostało nam jeszcze do zakończenia 5 etapów. Tym niemniej sytuacja wyglądała już dość klarownie. Niemcy, mimo znacznych postępów, byliby w stanie opanować miasto i port Chania i na tym zapewne zakończyłyby się ich sukcesy. Być może opanowaliby jeszcze sąsiedni port. Pozostałe objectivy wystarczały stronie alianckiej, by uzyskać minimalną przewagę i zwyciężyć. Na przebiegu rozgrywki zaważyła przede wszystkim decyzja o wykonaniu desantu w jednym miejscu. Później Niemcom zabrakło już czasu, by dojść do dalszych punktowanych pól. Trochę zbyt długo zajęło im także opanowanie lotniska. W dodatku później utracili je na jeden etap, co znowu opóźniło nadejście posiłków. Niezbyt dobrze wykorzystali też oddziały motocyklistów. Najefektywniej byłoby przeprowadzić nimi głęboki rajd, tak by zablokować, chociaż na chwilę, trasę, którą alianci przerzucali siły ze wschodniej części wyspy. Bardzo efektowne było początkowe lądowanie między jednostkami alianckimi, chociaż nie przyniosło aż takich rezultatów jakich oczekiwałby Kristo. Z kolei jako aliant mam wrażenie, że za bardzo pilnowałem plaż, starając się możliwie najdłużej uniemożliwić przeciwnikowi wykonanie desantu morskiego, co i tak mi się nie udało, bo nie mogło się udać, za to sam bardziej rozrzuciłem swoje siły, ułatwiając Niemcom ofensywę.
Ostatnio zmieniony środa, 23 marca 2011, 18:14 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Kristo.kk
- Adjoint
- Posty: 705
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 84 times
Alianci
20 żetonów maskowania
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-2-6 9Grec =
1-2-6 Sap AU =
1-2-6 3Grec =
1-2-6 102 =
1-2-6 2/3 =
1-2-6 106 =
1-2-6 1Grec =
1-2-6 2/8 =
1-2-6 2Grec =
1-2-6 Kaw.Dyw. NZ =
1-2-6 7Grec =
2-1-8 Tank –
2-1-8 M1-
1-2 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-2 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
2-2-6 Żandarm. Gr =
2-2-6 Sap NZ =
2-2-6 2/2 =
2-3-6 8Grec =
2-3-6 16AU
2-3-6 4Grec =
2-3-6 5Grec =
2-3-6 17 AU=
2-3-6 6Grec =
3-3-6 bat.komb. NZ =
3-3-6 23 NZ =
3-4-6 2York and Lancaster =
3-4-6 2Black Watch =
3-4-6 21NZ =
3-4-6 2/11 AU =
3-4-6 2/4 AU =
3-4-6 2/7 AU =
3-4-6 Rangers =
3-4-6- 2/1 AU =
3-4-6 Agryll and Sutherland =
3-4-6 20 NZ =
3-4-6 19 NZ =
3-4-6 Welsh =
3-4-6 2/8 AU =
3-4-6 18 NZ =
3-4-6 22 NZ =
3-4-6 2Leicester =
3-4-6 7płk.art =
4-4-6 1Layforce =
4-4-6 2Layforce =
4-4-6 28Maorys =
20 żetonów maskowania
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-8 / 1-1-3
1-2-6 9Grec =
1-2-6 Sap AU =
1-2-6 3Grec =
1-2-6 102 =
1-2-6 2/3 =
1-2-6 106 =
1-2-6 1Grec =
1-2-6 2/8 =
1-2-6 2Grec =
1-2-6 Kaw.Dyw. NZ =
1-2-6 7Grec =
2-1-8 Tank –
2-1-8 M1-
1-2 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-2 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
1-8 / 2-2-3
2-2-6 Żandarm. Gr =
2-2-6 Sap NZ =
2-2-6 2/2 =
2-3-6 8Grec =
2-3-6 16AU
2-3-6 4Grec =
2-3-6 5Grec =
2-3-6 17 AU=
2-3-6 6Grec =
3-3-6 bat.komb. NZ =
3-3-6 23 NZ =
3-4-6 2York and Lancaster =
3-4-6 2Black Watch =
3-4-6 21NZ =
3-4-6 2/11 AU =
3-4-6 2/4 AU =
3-4-6 2/7 AU =
3-4-6 Rangers =
3-4-6- 2/1 AU =
3-4-6 Agryll and Sutherland =
3-4-6 20 NZ =
3-4-6 19 NZ =
3-4-6 Welsh =
3-4-6 2/8 AU =
3-4-6 18 NZ =
3-4-6 22 NZ =
3-4-6 2Leicester =
3-4-6 7płk.art =
4-4-6 1Layforce =
4-4-6 2Layforce =
4-4-6 28Maorys =
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 marca 2011, 16:56 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 2 razy.
- Kristo.kk
- Adjoint
- Posty: 705
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 84 times
Niemcy
1-6 / 1-1-2 1szturm –
1-6 / 1-1-2 1-
1-6 / 1-1-2 2-
1-6 / 1-1-2 3 -
1-2-6 A1/1sztur –
1-2-6 C1/1sztur –
1-2-6 B1/1sztur –
1-2-6 D1/1sztur –
3-4-6 sap =
4-4-6 3/1szturm =
4-4-6 3/2spad =
4-4-6 3/1spad =
4-4-6 1/3spad =
4-4-6 1/2spad =
4-4-6 4/1szturm =
4-4-6 2/2spad =
4-4-6 1/1spad =
4-4-6 2/1szturm =
4-4-6 3/3spad =
4-4-6 2/3spad =
4-4-6 2/1spad =
1-8 / 3-3-3
1-8 / 3-3-3
1-8 / 3-3-3
2-3-12 55rozp-B
2-3-12 55rozp-A
6-3-12 2/31pz-B –
6-3-12 2/31pz-A –
3-4-6 2/85psg =
3-4-6 1/85psg =
3-4-6 3/85psg =
3-4-6 95sap =
3-4-6 1/100psg =
3-4-6 1/141psg =
3-4-6 2/141psg =
3-4-6 3/141psg =
3-4-6 3/100psg =
3-4-6 2/100psg =
1-6 / 1-1-2 1szturm –
1-6 / 1-1-2 1-
1-6 / 1-1-2 2-
1-6 / 1-1-2 3 -
1-2-6 A1/1sztur –
1-2-6 C1/1sztur –
1-2-6 B1/1sztur –
1-2-6 D1/1sztur –
3-4-6 sap =
4-4-6 3/1szturm =
4-4-6 3/2spad =
4-4-6 3/1spad =
4-4-6 1/3spad =
4-4-6 1/2spad =
4-4-6 4/1szturm =
4-4-6 2/2spad =
4-4-6 1/1spad =
4-4-6 2/1szturm =
4-4-6 3/3spad =
4-4-6 2/3spad =
4-4-6 2/1spad =
1-8 / 3-3-3
1-8 / 3-3-3
1-8 / 3-3-3
2-3-12 55rozp-B
2-3-12 55rozp-A
6-3-12 2/31pz-B –
6-3-12 2/31pz-A –
3-4-6 2/85psg =
3-4-6 1/85psg =
3-4-6 3/85psg =
3-4-6 95sap =
3-4-6 1/100psg =
3-4-6 1/141psg =
3-4-6 2/141psg =
3-4-6 3/141psg =
3-4-6 3/100psg =
3-4-6 2/100psg =
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 marca 2011, 16:57 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Appointé
- Posty: 35
- Rejestracja: środa, 8 kwietnia 2009, 20:42
- Lokalizacja: Częstochowa
- Paweł Sulich
- Podporucznik
- Posty: 413
- Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
- Lokalizacja: Józefów
- Been thanked: 3 times
Zajrzałem ostatnio do starej Krety i zastanowiła mnie pewna kwestia: na rysunku z przykładu 6.57 oddział 3 wycofuje się przez strefę kontroli atakującego oddziału A. Tymczasem 6.33 stanowi, że oddział wycofujący się nie może "wkroczyć we wrogą strefę kontroli". Przyszło mi do głowy, że podpierając się rysunkiem można by interpretować słowo "wkroczyć", jako dotyczące innych żetonów wroga niż atakujące nas bezpośrednio w danej walce - obrońca poruszający się w SK atakującego, nie "wkracza" w nią, bo już w niej jest. Wycofywany oddział mógłby ignorować SK atakujących go bezpośrednio jednostek, a omijać SK pozostałych. Co myślicie o takiej interpretacji?
Bo faktycznie, w tej grze bardzo łatwo niszczyć przeciwnika atakując go z dwóch przeciwległych pól, wystarczy B1.
Bo faktycznie, w tej grze bardzo łatwo niszczyć przeciwnika atakując go z dwóch przeciwległych pól, wystarczy B1.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Efekt takiej interpretacji byłby taki, że oddziały cofałyby się w bliskim sąsiedztwie jednostki, która je atakuje, a w przypadku ataku z dwóch stron byłaby to jedyna droga ucieczki. W wielu grach jest, logiczna wydaje mi się zasada, że wykonując ucieczkę należy możliwie najbardziej oddalać się od atakującego, by zerwać z nim kontakt. Ta interpretacja szłaby w przeciwnym kierunku.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Paweł Sulich
- Podporucznik
- Posty: 413
- Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
- Lokalizacja: Józefów
- Been thanked: 3 times
O tym nie myślałem, przyszło mi tylko do głowy, że taka interpretacja ograniczyłaby łapanie i niszczenie z dwóch stron. Faktycznie, zniszczenie powinno być rezultatem podobnego ataku, niemniej wydaje się to jednak trochę za łatwe przy tabelce walki z tej gry.
Podsumowując, na obrazku jest błąd.
Podsumowując, na obrazku jest błąd.
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 stycznia 2011, 22:20 przez Paweł Sulich, łącznie zmieniany 1 raz.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Też mi się tak wydaje. Raczej Ameryki tu nie odkryjemy . Chociaż jak się poczyta uważnie reguły starego "Piotrkowa" czy "Kocka" to trafiają się czasami ciekawe rzeczy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Wykaz żetonów gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=223
Wykaz opracowali Kristo i Leyas.
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=223
Wykaz opracowali Kristo i Leyas.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)