Pojawilo sie nowe czasopismo dotyczace Drugiej Wojny. Co jest w srodku mozna zobaczyc tutaj.
http://www.strategyandtacticspress.com
Mam pierwsze dwa numery i bardzo mi sie podobaja. Dla Amerykanow publikowane gry to troche odgrzewane kotlety, bo podobne tytuly ukazaly sie samodzielnie lub w S&T juz w latach 70 - tych. Dla nas to okazja, aby poznac cos nowego i miec gry o bitwach/operacjach, ktore w Polsce nie sa tak popularne. I juz w drugim numerze jest gra o kampanii na Guadlacanal w szerszym kontekscie zmagan na morzu i w powietrzu. Na pierwszy ogien biore jednak Barbarosse. Zasady sa w miare proste, gra nie przytlacza iloscia zetonow i wydaje sie, ze wszystko jest mozliwe. Mysle, ze cena nie jest wygorowana. Za preumerate 6 numerow zaplacilem $140. Za jeden numer wychodzi okolo 50zł, a oprocz ladnej i ciekawej gry mam bardzo dobre czasopismo. I jescze jedna sprawa. Z czasem uzbiera sie calkiem pokazna kolekcja gier z WWII. Jak pogram to napisze cos wiecej.
World at War
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Świetna sprawa. Analogiczne czasopismo wychodzi o starożytności tylko, że bez gier. Może i kolegom starożytnikom uda się namówić tamtejszą redakcję na zainteresowanie się naszym hobby.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- zygfryd
- Sergent-Major
- Posty: 180
- Rejestracja: środa, 10 maja 2006, 07:37
- Lokalizacja: Motkowice
- Kontakt:
Barbarossa poszla na pierwszy ogien i oto wrazenia. Gra nie jest skomplikowana tzn. podstawowe mechanizmy (ruch, walka) sa bardzo proste. Obie strony musza ostro kombinowac, gdzie i jak walczyc. Niemcy musza sie spieszyc, a Rosjanie maksymalnie ich opuzniac, nawet kosztem strat. W kazdej turze sa procedury, ktore dyskretnie prowadza graczy przez kampanie. Na przyklad pod koniec 3 tury (sierpien 41) nastepuje reorganizacja Armii Czerwonej i 70% wojsk jest zdejmowane z planszy. W tym samym czasie gracz niemiecki moze zrobic pauze operacyjna, aby nie miec negatywnych modyfikatorow w przyszlych dwoch turach. Takich dylematow jest wiecej, przez co klimat gry oceniam na 11 w skali do 10.
Slow kilka o warunkach zwyciestwa. Punkty sa przyznawane za zdobycie punktow na planszy, najczesciej miast. Obie strony moga wygrac automatycznie, a roznica nigdy nie jest duza. Zatem emocje sa wielkie. Ciekawie wyglada tabelka walki. Przy stosunku sil 1:1 atakujacy ma 4/6 szans ze wyprze obronce, ale juz przy 1:2 na 5 i 6 ulega eliminacji. Po zaledwie 4 partyjkach mam juz patent "jak grac, zeby wygrac" kazda ze stron, ale nie zamierzam psuc nikomu zabawy i podawc wszystkiego na tacy. W tej grze duzo zalezy od doswiadczenia wyniesionego z wczesniejszych rozgrywek. Mysle, ze gra nie powinna nikogo znudzic, bo czasem jeden rezultat walki zmienia cala sytuacje. Podsumowujac - goraco polecam. Teraz czas na kampanie na Wyspach Solomona, ale do Barbarossy bede czesto wracal, zwlaszcza ze zapowiadane sa dodatkowe scenariusze i zetony.
Slow kilka o warunkach zwyciestwa. Punkty sa przyznawane za zdobycie punktow na planszy, najczesciej miast. Obie strony moga wygrac automatycznie, a roznica nigdy nie jest duza. Zatem emocje sa wielkie. Ciekawie wyglada tabelka walki. Przy stosunku sil 1:1 atakujacy ma 4/6 szans ze wyprze obronce, ale juz przy 1:2 na 5 i 6 ulega eliminacji. Po zaledwie 4 partyjkach mam juz patent "jak grac, zeby wygrac" kazda ze stron, ale nie zamierzam psuc nikomu zabawy i podawc wszystkiego na tacy. W tej grze duzo zalezy od doswiadczenia wyniesionego z wczesniejszych rozgrywek. Mysle, ze gra nie powinna nikogo znudzic, bo czasem jeden rezultat walki zmienia cala sytuacje. Podsumowujac - goraco polecam. Teraz czas na kampanie na Wyspach Solomona, ale do Barbarossy bede czesto wracal, zwlaszcza ze zapowiadane sa dodatkowe scenariusze i zetony.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
A gdybyś miał porównać do AVL Adamie, to jak ta gra wygląda?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Tak w AVL jednostki są o szczebel niżej, czyli zasadniczo mamy dywizje i korpusy.
AVL przedstawia walki z końca 1942 i początku 1943, głównie operację ostrogożsko-rossoszańską.
AVL przedstawia walki z końca 1942 i początku 1943, głównie operację ostrogożsko-rossoszańską.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)