Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Bitwa pod St. Albans 1461 - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Tam gdzie stali początkowo łucznicy z pawężami to w poprzedniej bitwie w tym mieście został wzięty do niewoli nieszczęsny król Henryk VI.
W początkowej fazie bitwy jeden fałszywy ruch i stało się nieszczęście, bo za daleko w stronę prawej części mapy posunęły się moje forpoczty i po kontakcie z wrogiem (gdybym posunął się o 1 hex mniej nie doszłoby do tego) zostały wezwane posiłki przeciwnika; zostały więc przywołane bardzo szybko a potem widać, że spowodowało to skuteczniejszą obronę w oparciu o przeszkody terenowe. A szczególnie zabolało że natarcie na prawym skrzydle Lancasterów przez to ugrzęzło na rowie.
W początkowej fazie bitwy jeden fałszywy ruch i stało się nieszczęście, bo za daleko w stronę prawej części mapy posunęły się moje forpoczty i po kontakcie z wrogiem (gdybym posunął się o 1 hex mniej nie doszłoby do tego) zostały wezwane posiłki przeciwnika; zostały więc przywołane bardzo szybko a potem widać, że spowodowało to skuteczniejszą obronę w oparciu o przeszkody terenowe. A szczególnie zabolało że natarcie na prawym skrzydle Lancasterów przez to ugrzęzło na rowie.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Ja też pewne błędy popełniłem, chociaż przebieg rozgrywki może na to nie wskazywać i nie były one takie znaczące. Pewnie wcześniej czy później doszłoby do wezwania posiłków. Zobacz zresztą, że Warwick tak dużo nie zdziałał z początku. Długo stał naprzeciwko z tą batalią Exetera i nic się tam praktycznie nie działo. Za to jak byś uchwycił na początku drogę, tak żeby przejść rów i wyjść na lewe skrzydło Yorków, byłaby zupełnie inna bitwa. Również jak byś starał się unikać strat, bo tylko dzięki temu mogłem przeprowadzić odwrót - jak straty Twoje sięgnęły 20 punktów. Czyli oszczędna gra i też bitwa mogła się rozwijać inaczej. Przy odpowiedniej grze, tak jak pisałem i jak podają w "Playbooku" szanse zdecydowanie są przechylone na korzyść Lancasterów. Ale dlatego był to dla mnie ciekawy scenariusz. Prawdziwe wyzwanie wydostać się z tej zaciskającej się wokół matni
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Brawo za to.
Ale posiłki Warwicka ośmieliły na pewno Nevilla by wydzielić większe siły do bitki na wysuniętych pozycjach.
Ale posiłki Warwicka ośmieliły na pewno Nevilla by wydzielić większe siły do bitki na wysuniętych pozycjach.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Bitwa pod Towton 1461 - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
W bitwie starałem się użyć wszystkich sił, tworząc szeroki front i stąd modyfikacja ustawień po ruchu względem rozstawienia początkowego.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Sam się zastanawiam jak bym zagrał Lancasterami. Niby wygląda na taką frontalną młóckę, ale może trzeba się zdecydować na poświęcenie paru oddziałów i wtedy sytuacja trochę się "rozwiązuje".
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Bitwa pod Barnet 1471 - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
W opisie do tej bitwy wspomniałeś o historycznych realiach związanych z niektórymi bitwami i tak przypomniały mi się rozgrywki w inna doskonałą wg mnie grę dotyczącą tego okresu – Crown of Roses - gdzie takie wydarzenia zachodziły z kart; wtedy nie doceniałem jej a teraz chętnie bym jeszcze zagrał na 3-4 graczy.
W rozgrywce, którą opisujesz, wreszcie mogłem odetchnąć od tych ciężkich salw długich łuków z powodu mgły
Pamiętam, że byłem sfrustrowany, iż nie mogłem 4 lub 5 razy z rzędu mając swą kolejkę uzyskać kontynuacji na swym najlepszym prawym skrzydle i nie poszło historycznie i tylko w centrum było aktywnie do połowy gry. Ale nie należy w tej grze rozpatrywać tego dosłownie, że żołnierze danej formacji usiedli i odpoczywali, lecz dopiero po zakończeniu bitwy snuć jej historię mając już całkowity obraz wszystkich posunięć.
W rozgrywce, którą opisujesz, wreszcie mogłem odetchnąć od tych ciężkich salw długich łuków z powodu mgły
Pamiętam, że byłem sfrustrowany, iż nie mogłem 4 lub 5 razy z rzędu mając swą kolejkę uzyskać kontynuacji na swym najlepszym prawym skrzydle i nie poszło historycznie i tylko w centrum było aktywnie do połowy gry. Ale nie należy w tej grze rozpatrywać tego dosłownie, że żołnierze danej formacji usiedli i odpoczywali, lecz dopiero po zakończeniu bitwy snuć jej historię mając już całkowity obraz wszystkich posunięć.
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
A ja dziś wprowadziłem innego gracza w świat Men of Iron a konkretnie poprzez bitwę Blore Heath w BloodRosses.
Nie było trudne i długie to wprowadzenie po wcześniejszym odpowiednim rozpracowaniu instrukcji i pierwszych doświadczeniach z tego systemu.
Rozgrywka trwała około 3 godzin i zrobiłem tylko 2 zdjęcia, lecz chyba słabej jakości.
A pokrótce to po wstępnym pojedynku łuczników, te właśnie oddziały Lancasterów rejterowały w tył, lecz nie z pola bitwy i wytrwali do końca – wytrwał właściwie tylko 1 z tych oddziałów. Łucznicy Yorka triumfowali, ale wysforowawszy się zbytnio, podlegli też szarży i to całkiem udanej ze strony nadciągającej na południe jazdy przeciwnika. Niestety środek ciężkości formacji Yorków przesunął się zbytnio na południe i w rezultacie piechota Lancasterów z ledwością, ale dopadła sztandar będący na skraju lasu w środkowej części pola bitwy. Bitwa była wyrównana lecz utrata sztandaru zadziałała i Yorkowie szybciej znaleźli się na progu ucieczki i rzeczywiście zrejterowali.
Kolejna nauczka to ustawić sztandar jak najdalej od przeciwnika i w jak najbardziej niedostępnym miejscu, bo nie będzie czasu by użyć jeszcze w walce tych oddziałów rozbitych zbierających się wokół sztandaru (nawet gdy jednostki jakimś cudem pozbierają się tam); zwłaszcza gdy zwykle jest więcej innych, świeżych jednostek, które nie zaznały jeszcze boju w danej bitwie.
Nie było trudne i długie to wprowadzenie po wcześniejszym odpowiednim rozpracowaniu instrukcji i pierwszych doświadczeniach z tego systemu.
Rozgrywka trwała około 3 godzin i zrobiłem tylko 2 zdjęcia, lecz chyba słabej jakości.
A pokrótce to po wstępnym pojedynku łuczników, te właśnie oddziały Lancasterów rejterowały w tył, lecz nie z pola bitwy i wytrwali do końca – wytrwał właściwie tylko 1 z tych oddziałów. Łucznicy Yorka triumfowali, ale wysforowawszy się zbytnio, podlegli też szarży i to całkiem udanej ze strony nadciągającej na południe jazdy przeciwnika. Niestety środek ciężkości formacji Yorków przesunął się zbytnio na południe i w rezultacie piechota Lancasterów z ledwością, ale dopadła sztandar będący na skraju lasu w środkowej części pola bitwy. Bitwa była wyrównana lecz utrata sztandaru zadziałała i Yorkowie szybciej znaleźli się na progu ucieczki i rzeczywiście zrejterowali.
Kolejna nauczka to ustawić sztandar jak najdalej od przeciwnika i w jak najbardziej niedostępnym miejscu, bo nie będzie czasu by użyć jeszcze w walce tych oddziałów rozbitych zbierających się wokół sztandaru (nawet gdy jednostki jakimś cudem pozbierają się tam); zwłaszcza gdy zwykle jest więcej innych, świeżych jednostek, które nie zaznały jeszcze boju w danej bitwie.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Tak, ten ciąg aktywacji był niezwykły, ale wcześniej chyba Tobie lepiej się układały, a Yorkowie mają lepszych dowódców, więc trochę sobie odbiłem.
Szkoda, że żadna formacja nie ruszyła w pościg. Nie wiem jak tam było ze stratami krwawymi w batalii Hastingsa, ale może trzeba było spróbować z tymi masami kawalerii ścigać, pozabijałbyś więcej jednostek i byłbyś bliżej załamania armii Yorków. Ryzyko oczywiście też było, bo we mgle nie wiadomo jak to by się skończyło z powrotem ścigającej batalii na plac boju, ale jak by doszło do zamieszania, to przynajmniej byłoby historycznie.
Zgadzam się, że to jest dobry system na wprowadzenie. Spróbuję o tym coś więcej napisać za jakiś czas.
Szkoda, że żadna formacja nie ruszyła w pościg. Nie wiem jak tam było ze stratami krwawymi w batalii Hastingsa, ale może trzeba było spróbować z tymi masami kawalerii ścigać, pozabijałbyś więcej jednostek i byłbyś bliżej załamania armii Yorków. Ryzyko oczywiście też było, bo we mgle nie wiadomo jak to by się skończyło z powrotem ścigającej batalii na plac boju, ale jak by doszło do zamieszania, to przynajmniej byłoby historycznie.
Zgadzam się, że to jest dobry system na wprowadzenie. Spróbuję o tym coś więcej napisać za jakiś czas.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Patrząc z perspektywy czasu teraz mogę żałować, że nie dałem rozkazu pościgu poza mapę w walce o pewnie tylko pewien procent jednostek ruszyłby w pogoń a to dałoby parę punktów strat przeciwnikowi, może decydujących dla wygranej.
Teraz każdą z tych rozegranych bitew dałoby się skończyć szybciej.
A tą wczorajszą to skończyliśmy jednak w mniej niż 2 godziny.
Teraz każdą z tych rozegranych bitew dałoby się skończyć szybciej.
A tą wczorajszą to skończyliśmy jednak w mniej niż 2 godziny.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)
Bitwa pod Tewkesbury 1471 - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)