Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa pod St. Albans 1461 - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Silver »

Tam gdzie stali początkowo łucznicy z pawężami to w poprzedniej bitwie w tym mieście został wzięty do niewoli nieszczęsny król Henryk VI.
W początkowej fazie bitwy jeden fałszywy ruch i stało się nieszczęście, bo za daleko w stronę prawej części mapy posunęły się moje forpoczty i po kontakcie z wrogiem (gdybym posunął się o 1 hex mniej nie doszłoby do tego) zostały wezwane posiłki przeciwnika; zostały więc przywołane bardzo szybko a potem widać, że spowodowało to skuteczniejszą obronę w oparciu o przeszkody terenowe. A szczególnie zabolało że natarcie na prawym skrzydle Lancasterów przez to ugrzęzło na rowie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Raleen »

Ja też pewne błędy popełniłem, chociaż przebieg rozgrywki może na to nie wskazywać i nie były one takie znaczące. Pewnie wcześniej czy później doszłoby do wezwania posiłków. Zobacz zresztą, że Warwick tak dużo nie zdziałał z początku. Długo stał naprzeciwko z tą batalią Exetera i nic się tam praktycznie nie działo. Za to jak byś uchwycił na początku drogę, tak żeby przejść rów i wyjść na lewe skrzydło Yorków, byłaby zupełnie inna bitwa. Również jak byś starał się unikać strat, bo tylko dzięki temu mogłem przeprowadzić odwrót - jak straty Twoje sięgnęły 20 punktów. Czyli oszczędna gra i też bitwa mogła się rozwijać inaczej. Przy odpowiedniej grze, tak jak pisałem i jak podają w "Playbooku" szanse zdecydowanie są przechylone na korzyść Lancasterów. Ale dlatego był to dla mnie ciekawy scenariusz. Prawdziwe wyzwanie wydostać się z tej zaciskającej się wokół matni ;)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Silver »

Brawo za to.
Ale posiłki Warwicka ośmieliły na pewno Nevilla by wydzielić większe siły do bitki na wysuniętych pozycjach.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa pod Towton 1461 - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Silver »

W bitwie starałem się użyć wszystkich sił, tworząc szeroki front i stąd modyfikacja ustawień po ruchu względem rozstawienia początkowego.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Raleen »

Sam się zastanawiam jak bym zagrał Lancasterami. Niby wygląda na taką frontalną młóckę, ale może trzeba się zdecydować na poświęcenie paru oddziałów i wtedy sytuacja trochę się "rozwiązuje".
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa pod Barnet 1471 - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Silver »

W opisie do tej bitwy wspomniałeś o historycznych realiach związanych z niektórymi bitwami i tak przypomniały mi się rozgrywki w inna doskonałą wg mnie grę dotyczącą tego okresu – Crown of Roses - gdzie takie wydarzenia zachodziły z kart; wtedy nie doceniałem jej a teraz chętnie bym jeszcze zagrał na 3-4 graczy.
W rozgrywce, którą opisujesz, wreszcie mogłem odetchnąć od tych ciężkich salw długich łuków z powodu mgły ;)
Pamiętam, że byłem sfrustrowany, iż nie mogłem 4 lub 5 razy z rzędu mając swą kolejkę uzyskać kontynuacji na swym najlepszym prawym skrzydle i nie poszło historycznie i tylko w centrum było aktywnie do połowy gry. Ale nie należy w tej grze rozpatrywać tego dosłownie, że żołnierze danej formacji usiedli i odpoczywali, lecz dopiero po zakończeniu bitwy snuć jej historię mając już całkowity obraz wszystkich posunięć.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Silver »

A ja dziś wprowadziłem innego gracza w świat Men of Iron a konkretnie poprzez bitwę Blore Heath w BloodRosses.
Nie było trudne i długie to wprowadzenie po wcześniejszym odpowiednim rozpracowaniu instrukcji i pierwszych doświadczeniach z tego systemu.
Rozgrywka trwała około 3 godzin i zrobiłem tylko 2 zdjęcia, lecz chyba słabej jakości.
A pokrótce to po wstępnym pojedynku łuczników, te właśnie oddziały Lancasterów rejterowały w tył, lecz nie z pola bitwy i wytrwali do końca – wytrwał właściwie tylko 1 z tych oddziałów. Łucznicy Yorka triumfowali, ale wysforowawszy się zbytnio, podlegli też szarży i to całkiem udanej ze strony nadciągającej na południe jazdy przeciwnika. Niestety środek ciężkości formacji Yorków przesunął się zbytnio na południe i w rezultacie piechota Lancasterów z ledwością, ale dopadła sztandar będący na skraju lasu w środkowej części pola bitwy. Bitwa była wyrównana lecz utrata sztandaru zadziałała i Yorkowie szybciej znaleźli się na progu ucieczki i rzeczywiście zrejterowali.
Kolejna nauczka to ustawić sztandar jak najdalej od przeciwnika i w jak najbardziej niedostępnym miejscu, bo nie będzie czasu by użyć jeszcze w walce tych oddziałów rozbitych zbierających się wokół sztandaru (nawet gdy jednostki jakimś cudem pozbierają się tam); zwłaszcza gdy zwykle jest więcej innych, świeżych jednostek, które nie zaznały jeszcze boju w danej bitwie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Raleen »

Tak, ten ciąg aktywacji był niezwykły, ale wcześniej chyba Tobie lepiej się układały, a Yorkowie mają lepszych dowódców, więc trochę sobie odbiłem.
Szkoda, że żadna formacja nie ruszyła w pościg. Nie wiem jak tam było ze stratami krwawymi w batalii Hastingsa, ale może trzeba było spróbować z tymi masami kawalerii ścigać, pozabijałbyś więcej jednostek i byłbyś bliżej załamania armii Yorków. Ryzyko oczywiście też było, bo we mgle nie wiadomo jak to by się skończyło z powrotem ścigającej batalii na plac boju, ale jak by doszło do zamieszania, to przynajmniej byłoby historycznie.

Zgadzam się, że to jest dobry system na wprowadzenie. Spróbuję o tym coś więcej napisać za jakiś czas.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Silver »

Patrząc z perspektywy czasu teraz mogę żałować, że nie dałem rozkazu pościgu poza mapę w walce o pewnie tylko pewien procent jednostek ruszyłby w pogoń a to dałoby parę punktów strat przeciwnikowi, może decydujących dla wygranej.
Teraz każdą z tych rozegranych bitew dałoby się skończyć szybciej.
A tą wczorajszą to skończyliśmy jednak w mniej niż 2 godziny.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Neoberger »

Ale gdzie wy gracie w czasach zarazy?
Berger
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Silver »

Jako dowódcy to nie gramy na pierwszej linii frontu.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Blood & Roses - MoI vol. III (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa pod Tewkesbury 1471 - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”