Fajna recenzja.Parmenides pisze:Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Commands and Colors: Ancients (GMT)
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
http://www.gmtgames.com/news.aspx?showarticle=225
Pomysł niezły, boje się trochę tylko o poziom AI...
Pomysł niezły, boje się trochę tylko o poziom AI...
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Ho, ho, ho... 3,5 roku wątek już śpi...
Ale cóż, zdarzają się tacy dla których to jest nowość
Dziękuję mp_stilgar za wytłumaczenie zasad i dzisiejszą rozgrywkę. To był mój pierwszy raz ale zasady, mechanika są bardzo podobne do Memoir'44, w którego kilka razy grałem, więc łatwo idzie "ogarnąć". W CC:A w odróżnieniu od M'44 mamy wodzów i mają oni znaczący wpływ na przebieg bitew.
Zagraliśmy w scenariusz Ilipa, 206 rok p.n.e. Wylosowałem Scypiona. generalnie muszę powiedzieć, że dobre karty mi przychodziły (zresztą Rzym ma ich 6, Kartagina 4).
Zaczęło się od mocnego uderzenia na skrzydłach - obie jednostki słoni kartagińskich zostały w kilku pierwszych ruchach zniszczone bez przeprowadzania przez nie choć jednego ataku. Wkrótce było 6:0 dla Rzymu (gra do 7 sztandarów w tym scenariuszu). Ale wtedy szczęście się odwróciło. Mocno zaatakował kartagiński środek, Hasdrubal włączył się aktywnie w akcje, wprowadził do boju ciężką piechotę. Wkrótce było już tylko 6:5 dla Rzymu. Udało się jednak na skrzydłach dobić jeszcze jeden oddział i gra zakończyła się zwycięstwem Wiecznego Miasta 7:5.
Gra rzeczywiście prosta, od strony historycznej do wielu rzeczy można się przyczepić np. Kanny - nie ma miejsca na genialna strategię - by Hannibal mógł wygrać widzę, że w scenariuszu po prosto zredukowano liczbę Rzymian. Ale jeśli nie oczekuje się realizmu, nie próbuje się odtwarzać, rekonstruować historii to gra jest szybka, przyjemna, zasady łatwe do opanowania. Dobry przerywnik lub dopełnienie jeśli jakaś inna gra skończyła się szybko i jest jeszcze chwilę czasu.
Ale cóż, zdarzają się tacy dla których to jest nowość
Dziękuję mp_stilgar za wytłumaczenie zasad i dzisiejszą rozgrywkę. To był mój pierwszy raz ale zasady, mechanika są bardzo podobne do Memoir'44, w którego kilka razy grałem, więc łatwo idzie "ogarnąć". W CC:A w odróżnieniu od M'44 mamy wodzów i mają oni znaczący wpływ na przebieg bitew.
Zagraliśmy w scenariusz Ilipa, 206 rok p.n.e. Wylosowałem Scypiona. generalnie muszę powiedzieć, że dobre karty mi przychodziły (zresztą Rzym ma ich 6, Kartagina 4).
Zaczęło się od mocnego uderzenia na skrzydłach - obie jednostki słoni kartagińskich zostały w kilku pierwszych ruchach zniszczone bez przeprowadzania przez nie choć jednego ataku. Wkrótce było 6:0 dla Rzymu (gra do 7 sztandarów w tym scenariuszu). Ale wtedy szczęście się odwróciło. Mocno zaatakował kartagiński środek, Hasdrubal włączył się aktywnie w akcje, wprowadził do boju ciężką piechotę. Wkrótce było już tylko 6:5 dla Rzymu. Udało się jednak na skrzydłach dobić jeszcze jeden oddział i gra zakończyła się zwycięstwem Wiecznego Miasta 7:5.
Gra rzeczywiście prosta, od strony historycznej do wielu rzeczy można się przyczepić np. Kanny - nie ma miejsca na genialna strategię - by Hannibal mógł wygrać widzę, że w scenariuszu po prosto zredukowano liczbę Rzymian. Ale jeśli nie oczekuje się realizmu, nie próbuje się odtwarzać, rekonstruować historii to gra jest szybka, przyjemna, zasady łatwe do opanowania. Dobry przerywnik lub dopełnienie jeśli jakaś inna gra skończyła się szybko i jest jeszcze chwilę czasu.
-
- Appointé
- Posty: 42
- Rejestracja: czwartek, 25 czerwca 2015, 20:36
- Lokalizacja: Kraków
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Magnum, dzięki za grę, przybliżę może przebieg starcia:
Mnie przypadła Kartagina, Magnumowi Rzym. Początkowe ustawienie dość ciekawe:
http://i57.tinypic.com/vrra75.jpg
Hazdrubal z mocnym centrum, skrzydła znacznie słabsze, za to ze słoniami. Scypion z kolei wzmocnił skrzydła kosztem centrum. Niewątpliwym atutem Rzymian była obecność 2 dowódców i aż 6 kart. Hazdrubal niestety dowodził samotnie i to z jedynie 4 kartami w ręku.
Bitwa rozpoczęła się od zaczepek rzymskich harcowników. Welici nieustannie obrzucali pozycje Kartagińczyków oszczepami powodując straty wśród słoni. Szczególnie zabójcza okazała się karta "Darken the sky" - w wyniku ostrzału część słoni wpadła w szał i zaczęła tratować kartagińską kawalerię, wkrótce wszystkie słonie padły martwe. Konnica Punijczyków próbowała kontratakować, jednak nieskutecznie - zwinni welici wycofali się z niewielkimi stratami, wciągając wrogą kawalerię w zasięg oszczepów.
Hazdrubal bardzo powoli rozwijał swoje szyki - zamiast uruchomić potężną machinę w centrum dał się wciągnąć w walki na skrzydłach. Posłał do boju iberyjskich sprzymierzeńców i średnią konnicę, próbując odrzucić zbliżające się rzymskie kohorty średniej piechoty. Niestety, rzymscy dowódcy stanęli na wysokości zadania utrzymując szyk i odrzucając bandy dzikusów. Rola wodza w pierwszej linii jednak okazała się nie do przecenienia.
Kartagiński generał uruchomił w końcu pierwsze oddziały falangitów. Jednak znów robił to ospale, wprowadzając do boju pojedynczą jednostkę, która po początkowych sukcesach została zmieciona przez legionistów. Było to spowodowane brakiem kart dowódczych i rozkazów liniowych - Hazdrubal widocznie nie pojął tego efektywnego sposobu dowodzenia
Sytuacja zaczęła wyglądać bardzo źle dla Punijczyków - skrzydła chwiały się pod ciosami rzymskich mieczy i oszczepów. Stosunek punktów wynosił 6:0 dla Rzymian! Jeszcze jeden punkt dzielił ich od zwycięstwa.
Na szczęście Hazdrubal otrząsnął się z szoku i zaczął dowodzić nieco efektywniej. Resztki kartagińskiej konnicy zaatakowały na skrzydłach odrzucając rzymskie oddziały pomocnicze i ich konnicę. W końcu sam Hazdrubal dzięki mocnej karcie "Center command +4" ruszył do boju. Falanga ciężkiej piechoty runęła na osłabione rzymskie centrum, tym razem wspierana przez oddziały pomocnicze. Kohorta Scypiona została rozbita w pył, sam wódz o mało nie zginął. Znalazł na szczęście schronienie wśród lekkozbrojnych. Pod ciosami afrykańskiej elity padła kolejna kohorta. Kartagina w krótkim czasie odrobiła 5 punktów!
Jednak Rzymianie nie stracili głowy. Po rozbiciu konnicy wroga na skrzydłach Hazdrubalowi zagroziło okrążenie. Bitwa zakończyła się rzymskim zwycięstwem 7:5.
Sytuacja końcowa:
http://i57.tinypic.com/xp4ltz.jpg
Dla mnie gra jest super, w prosty i przejrzysty sposób pokazuje na jakiej zasadzie działały i jak współpracowały różne rodzaje wojsk starożytnych. Pewne uproszczenia rzeczywiście są rażące, ale gra ma "to coś". Myślę, że taka gra jest potrzebna na rynku zawalonym ekstrarozbudowanymi mózgożerami. Czy np taka seria GBoH jest rzeczywiście aż taka znowu realistyczna...
Mnie przypadła Kartagina, Magnumowi Rzym. Początkowe ustawienie dość ciekawe:
http://i57.tinypic.com/vrra75.jpg
Hazdrubal z mocnym centrum, skrzydła znacznie słabsze, za to ze słoniami. Scypion z kolei wzmocnił skrzydła kosztem centrum. Niewątpliwym atutem Rzymian była obecność 2 dowódców i aż 6 kart. Hazdrubal niestety dowodził samotnie i to z jedynie 4 kartami w ręku.
Bitwa rozpoczęła się od zaczepek rzymskich harcowników. Welici nieustannie obrzucali pozycje Kartagińczyków oszczepami powodując straty wśród słoni. Szczególnie zabójcza okazała się karta "Darken the sky" - w wyniku ostrzału część słoni wpadła w szał i zaczęła tratować kartagińską kawalerię, wkrótce wszystkie słonie padły martwe. Konnica Punijczyków próbowała kontratakować, jednak nieskutecznie - zwinni welici wycofali się z niewielkimi stratami, wciągając wrogą kawalerię w zasięg oszczepów.
Hazdrubal bardzo powoli rozwijał swoje szyki - zamiast uruchomić potężną machinę w centrum dał się wciągnąć w walki na skrzydłach. Posłał do boju iberyjskich sprzymierzeńców i średnią konnicę, próbując odrzucić zbliżające się rzymskie kohorty średniej piechoty. Niestety, rzymscy dowódcy stanęli na wysokości zadania utrzymując szyk i odrzucając bandy dzikusów. Rola wodza w pierwszej linii jednak okazała się nie do przecenienia.
Kartagiński generał uruchomił w końcu pierwsze oddziały falangitów. Jednak znów robił to ospale, wprowadzając do boju pojedynczą jednostkę, która po początkowych sukcesach została zmieciona przez legionistów. Było to spowodowane brakiem kart dowódczych i rozkazów liniowych - Hazdrubal widocznie nie pojął tego efektywnego sposobu dowodzenia
Sytuacja zaczęła wyglądać bardzo źle dla Punijczyków - skrzydła chwiały się pod ciosami rzymskich mieczy i oszczepów. Stosunek punktów wynosił 6:0 dla Rzymian! Jeszcze jeden punkt dzielił ich od zwycięstwa.
Na szczęście Hazdrubal otrząsnął się z szoku i zaczął dowodzić nieco efektywniej. Resztki kartagińskiej konnicy zaatakowały na skrzydłach odrzucając rzymskie oddziały pomocnicze i ich konnicę. W końcu sam Hazdrubal dzięki mocnej karcie "Center command +4" ruszył do boju. Falanga ciężkiej piechoty runęła na osłabione rzymskie centrum, tym razem wspierana przez oddziały pomocnicze. Kohorta Scypiona została rozbita w pył, sam wódz o mało nie zginął. Znalazł na szczęście schronienie wśród lekkozbrojnych. Pod ciosami afrykańskiej elity padła kolejna kohorta. Kartagina w krótkim czasie odrobiła 5 punktów!
Jednak Rzymianie nie stracili głowy. Po rozbiciu konnicy wroga na skrzydłach Hazdrubalowi zagroziło okrążenie. Bitwa zakończyła się rzymskim zwycięstwem 7:5.
Sytuacja końcowa:
http://i57.tinypic.com/xp4ltz.jpg
Dla mnie gra jest super, w prosty i przejrzysty sposób pokazuje na jakiej zasadzie działały i jak współpracowały różne rodzaje wojsk starożytnych. Pewne uproszczenia rzeczywiście są rażące, ale gra ma "to coś". Myślę, że taka gra jest potrzebna na rynku zawalonym ekstrarozbudowanymi mózgożerami. Czy np taka seria GBoH jest rzeczywiście aż taka znowu realistyczna...
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Zagraj koniecznie w C&C Epic. Ta bardzo dobra gra zyskuje w tym wymiarze 100%.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
A mnie w tej grze przeszkadza tylko jedno, ale za to bardzo.
Lekkie jednostki (np. procarze) nie wyróżnione od lekkiej piechoty (germańska hołota). W grach figurkowych słynne psiloi.
Te jednostki łuczników, procarzy czy oszczepników nie powinny być liczone jako punkt straty po ich zniszczeniu (tak jak Kozacy w CCNapoleonics).
Przecież ich porażka na polu walki nie robiła na nikim wrażenia.
Ponadto te jednostki powinny móc się wycofywać przez własne jednostki. A nie ginąć od niemożności wycofania.
Dlaczego Rzymianie dostają kilka punktów zwycięstwa w plecy tylko dlatego, że zeszły z pola jakieś watahy welitów?
Rzeczą, która jest źle pomyślana w mechanizmie gry jest ponadto walka podobnych oddziałów (ale tylko w przypadku piechoty - dynamizm kawalerii gra dobrze oddaje).
Ciężka piechota rzuca ilomaś kostkami w walce z lekką piechotą i w walce z ciężką piechotą. Owszem, jest większe prawdopodobieństwo zadania straty, ale nie na tyle duże.
Poza tym podobne wagomiarem oddziały raczej się powinny szczepić i broczyć powoli krwią. Nie raz zdarzyło mi się, że ciężka piechota podeszła do ciężkiej piechoty i wyrzuciła 3 trafienia. No tak zazwyczaj nie było.
W grze dany rodzaj piechoty powinien rzucać w walce z taką samą piechotą 2 kostki. A im wyższa różnica to dodajemy 1 kostkę.
Ciężka - ciężka =2
Ciężka - średnia =3
Ciężka - auxilia =4
Ciężka - lekka=5
Ale to tylko dygresja, bo zmieniłoby to zasadniczo mechanizmy w grze.
Za to psiloi powinni zostać przebudowani w mechanizmie gry.
Lekkie jednostki (np. procarze) nie wyróżnione od lekkiej piechoty (germańska hołota). W grach figurkowych słynne psiloi.
Te jednostki łuczników, procarzy czy oszczepników nie powinny być liczone jako punkt straty po ich zniszczeniu (tak jak Kozacy w CCNapoleonics).
Przecież ich porażka na polu walki nie robiła na nikim wrażenia.
Ponadto te jednostki powinny móc się wycofywać przez własne jednostki. A nie ginąć od niemożności wycofania.
Dlaczego Rzymianie dostają kilka punktów zwycięstwa w plecy tylko dlatego, że zeszły z pola jakieś watahy welitów?
Rzeczą, która jest źle pomyślana w mechanizmie gry jest ponadto walka podobnych oddziałów (ale tylko w przypadku piechoty - dynamizm kawalerii gra dobrze oddaje).
Ciężka piechota rzuca ilomaś kostkami w walce z lekką piechotą i w walce z ciężką piechotą. Owszem, jest większe prawdopodobieństwo zadania straty, ale nie na tyle duże.
Poza tym podobne wagomiarem oddziały raczej się powinny szczepić i broczyć powoli krwią. Nie raz zdarzyło mi się, że ciężka piechota podeszła do ciężkiej piechoty i wyrzuciła 3 trafienia. No tak zazwyczaj nie było.
W grze dany rodzaj piechoty powinien rzucać w walce z taką samą piechotą 2 kostki. A im wyższa różnica to dodajemy 1 kostkę.
Ciężka - ciężka =2
Ciężka - średnia =3
Ciężka - auxilia =4
Ciężka - lekka=5
Ale to tylko dygresja, bo zmieniłoby to zasadniczo mechanizmy w grze.
Za to psiloi powinni zostać przebudowani w mechanizmie gry.
Berger
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Czy ja wiem... Ciężka piechota rzucająca większą ilością kości p/lekkiej niż ciężkiej... Owszem ciężka to pancerny młot ale spróbuj walnąć młotem komara...Neoberger pisze: Rzeczą, która jest źle pomyślana w mechanizmie gry jest ponadto walka podobnych oddziałów (ale tylko w przypadku piechoty - dynamizm kawalerii gra dobrze oddaje).
Ciężka piechota rzuca ilomaś kostkami w walce z lekką piechotą i w walce z ciężką piechotą. Owszem, jest większe prawdopodobieństwo zadania straty, ale nie na tyle duże.
W grze dany rodzaj piechoty powinien rzucać w walce z taką samą piechotą 2 kostki. A im wyższa różnica to dodajemy 1 kostkę.
Ciężka - ciężka =2
Ciężka - średnia =3
Ciężka - auxilia =4
Ciężka - lekka=5
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Neobergerze po naszych grach z Silverem w Epic gdzie wykorzystując pomysł dotyczący kampanii sami go modyfikowaliśmy nie widzę żadnych przeszkód do wprowadzania HR co do "punktów zwycięstwa" czy też ciekawych eksperymentów z liczeniem strat. Ten system weźmie tego rodzaju koncepcje bez problemów na klatę.
Czy grałeś w wymiarze Epic? Wielka mapa i wydawanie 3 osobnych rozkazów centrum, prawemu i lewemu skrzydłu tworzy według mnie i Silvera nowa zdecydowanie lepszą jakość.
Co do systemu podstawowego (ale też spokojnie można przez proste mnożenie oddziałów wykorzystywać to w Epic) zwracam uwagę na propozycje na stosownej stronie poświęconej C&C dotyczące konstrukcji typowych armii ponad 80 ludów starożytnych oraz typowych krajowych terenów walk. Słowo propozycje jest tu kluczowe i zapewnia dodatkową zabawę (i spory ).
Czy grałeś w wymiarze Epic? Wielka mapa i wydawanie 3 osobnych rozkazów centrum, prawemu i lewemu skrzydłu tworzy według mnie i Silvera nowa zdecydowanie lepszą jakość.
Co do systemu podstawowego (ale też spokojnie można przez proste mnożenie oddziałów wykorzystywać to w Epic) zwracam uwagę na propozycje na stosownej stronie poświęconej C&C dotyczące konstrukcji typowych armii ponad 80 ludów starożytnych oraz typowych krajowych terenów walk. Słowo propozycje jest tu kluczowe i zapewnia dodatkową zabawę (i spory ).
Ostatnio zmieniony środa, 30 września 2015, 08:15 przez Strategos, łącznie zmieniany 3 razy.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Ale "straty" w C&C to nie tylko straty liczebne przecież ale także ucieczka i rozproszenie.Magnum-KR pisze:Czy ja wiem... Ciężka piechota rzucająca większą ilością kości p/lekkiej niż ciężkiej... Owszem ciężka to pancerny młot ale spróbuj walnąć młotem komara...
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Można by połączyć oba systemy Twój i Autora gry.Neoberger pisze:Ciężka - ciężka =2
Ciężka - średnia =3
Ciężka - auxilia =4
Ciężka - lekka=5
W zależności od rzutu kostką/odkrytej przed starciem karty walka odbywałaby się albo w sposób obliczalny (Neoberger) albo "chaotyczny" system).
Czy to byłaby jakaś straszna komplikacja spowalniająca? Może warto to przetestować?
PS 1
Aby gra zachowała zaprojektowaną dynamikę - masakry piechoty jej sprzyjają - (ta gra ma być "fundamentalnie" szybsza niż inne podobne tematycznie gry ale z innych systemów) lepszym rozwiązaniem byłoby, aby Twoje rozwiązanie pojawiało się wyraźnie ale bez przesady rzadziej (1/3 przypadków starć podczas bitwy?).
PS 2
Co do mojej propozycji dotyczącej tego aby o charakterze starcia decydowała karta dociągnięta w tym celu to nasuwa mi się uwaga, że autor pokazał już elastyczne podejście do roli kart w module dotyczącym wojen Sparty gdzie oddano przewagę Spartiatów poprzez przypisanie im dodatkowej aktywacji za pomocą kart dotyczących konnicy.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Myślę, że pewną odpowiedzią na to mogą być reguły dotyczące falangi. Falanga, gdy jest atakowana i posiada wsparcie (2 jednostki) rzuca kośćmi na walkę równocześnie z jednostką atakującą, dodatkowo ignoruje ona jedno trafienie od jednostek lekkich. Straty zadawane przez takie zderzenie formacji liczone są netto. Sama falanga gdy atakuje przeciwnika słabszego, rzuca kośćmi pierwsza. Oczywiście jest koszt tego. Wszystkie flagi powyżej tych, które może zignorować oznaczają stratę bloczka falangi
Jak się zdaje też w pakiecie swych zmian w regułach Joe Bisio rozróżnia w bloczkach "auxilia" - słabsze i mnie zdyscyplinowane kontyngenty plemienne od jednostek peltastów.
Co do jednostek lekkich (typowych harcowników) to ja wolałbym zmniejszyć je do 2 bloczków, dać im możliwość przechodzenia przez własne szyki zawsze (a nie tylko wtedy gdy jest Order Light Troops) oraz dawać 1/2 punktu zwycięstwa za ich zniszczenie. Nie odnosiłoby się to do piechoty tubylczej najniższej kategorii (uzbrojonej w co tam popadnie) tu byłyby zachowane reguły obecne. Istniałaby tylko kwestia ostrzału. Czy dawać im taką możliwość, a jeśli tak to czy zmniejszyć ją do 1 kości? Za ich zniszczenie też można by dawać tylko 1/2 PZ.
Jak się zdaje też w pakiecie swych zmian w regułach Joe Bisio rozróżnia w bloczkach "auxilia" - słabsze i mnie zdyscyplinowane kontyngenty plemienne od jednostek peltastów.
Co do jednostek lekkich (typowych harcowników) to ja wolałbym zmniejszyć je do 2 bloczków, dać im możliwość przechodzenia przez własne szyki zawsze (a nie tylko wtedy gdy jest Order Light Troops) oraz dawać 1/2 punktu zwycięstwa za ich zniszczenie. Nie odnosiłoby się to do piechoty tubylczej najniższej kategorii (uzbrojonej w co tam popadnie) tu byłyby zachowane reguły obecne. Istniałaby tylko kwestia ostrzału. Czy dawać im taką możliwość, a jeśli tak to czy zmniejszyć ją do 1 kości? Za ich zniszczenie też można by dawać tylko 1/2 PZ.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
A co sądzicie o zwiększeniu możliwości zbierania oddziałów. W grze jest tylko jedna taka karta. Dla mnie to nieco za mało. Można by alternatywnie zamiast aktywacji x-jednostek , rzucać x-ilością kostek, by próbować odbudować oddziały. Czyli przeformowywanie się kosztem oddania inicjatywy.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Treść tej karty o ile pamiętam: została zmieniona w Epic na bardziej efektywną i jest jeszcze chyba jedna karta pełniąca podobną rolę. W najnowszej wersji Epic jest nowa specjalna talia dedykowana do tej formy rozgrywki.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
To też wiem bo grałem z Sylwkiem w Epic dwa razy, ale uważam że to raczej za mało.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Re: Commands and Colors: Ancients (GMT)
Też mi tego w trakcie gry czasem brak, ale z drugiej strony chyba to przemyślana kwestia, naprawdę ma to być szybka gra.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu