The Great Battles of Alexander (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa nad rzeką Hydaspes (326 p.n.e.) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie (1-sza rozgrywka):

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121

Przyznam, że niezwykle mnie ciekawiła ta bitwa, choćby z uwagi na udział licznych jednostek słoni, rydwanów itd.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa nad rzeką Hydaspes (326 p.n.e.) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie (2-ga rozgrywka):

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121

Rozgrywka rewanżowa za poprzednią. Można porównać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Anomander Rake »

Kilka razy, sądząc po zdjęciach, widzę, że jednostki uciekają niekoniecznie prostą drogą do "swojej" krawędzi planszy (czyli nie giną od razu, co miałoby miejsce w kilku przypadkach). Wiem, że jak kiedyś grałem z RyTo istniały tutaj jakieś wątpliwości interpretacyjne. Pamiętasz to może RyTo i możesz wyjaśnić?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Raleen »

Rozbieżności są takie, że RyTo dość długo interpretował ten przepis w ten sposób, że jednostki muszą uciekać do swojej krawędzi planszy wprost, a jeśli między nimi a krawędzią jest wroga jednostka albo jej strefa kontroli, to się o nią "zabijają". Ja natomiast interpretuję ten przepis w ten sposób, że jednostki zawsze muszą uciekać w stronę swojej krawędzi, jeśli tylko mają taką możliwość. To znaczy, jeśli między nimi a krawędzią jest wroga jednostka albo jej strefa kontroli, to mogą uciekać wokół niej, a nie muszą się o nią "zabijać", oczywiście cały czas, jeśli tylko jest taka możliwość, powinny zmierzać w stronę swojej krawędzi.

Natomiast z Silverem ostatnio wynikły inne rozbieżności jak grałem w SPQR (gdzie jest analogiczna zasada). Ponieważ przy takim uciekaniu, czasami zdarza się, że trzeba przechodzić przez swoje jednostki albo kończyć na nich ruch, co powoduje straty w spójności. Jak własna jednostka jest we wrogiej strefie kontroli, przechodzenie też jest możliwe, ale rodzi to jeszcze większe problemy. Otóż w powyższych sytuacjach Silver, jak miał do wyboru np. poruszanie się ku swojej krawędzi, przy którym trzeba było przejść przez własną jednostkę we wrogiej strefie kontroli, i przejście przez czyste pole, ale poruszając się nie w kierunku swojej krawędzi, to wybierał to drugie, i raz nawet udało mu się mnie przekonać (jakoś czas gonił i nie miałem siły doczytać wszystkiego w przepisach). I to z kolei rodzi nadużycia w drugą stronę.

W każdym razie najsensowniejszy jest moim zdaniem wariant pośredni: tylko konieczność wejścia na wrogi oddział albo we wrogą strefę kontroli, które eliminowałyby jednostkę, uprawniają ją do zmiany trasy ucieczki, tak że może nie uciekać bezpośrednio w kierunku swojej krawędzi - tylko o tyle, żeby uratować się przed eliminacją. Natomiast jeśli jednostka ma możliwość ucieczki ku swojej krawędzi, to nawet jeśli wiąże się to ze stratami dla przechodzonych przez nią oddziałów, musi uciekać do swojej krawędzi, dezorganizując inne własne oddziały. Tak starałem się grać. Zawsze mogłem czegoś nie dopatrzyć. Weź też pod uwagę, że zdjęcia nie były robione w regularnych odstępach czasu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Silver »

Zgadzam się z ostatnim akapitem co do uciekania jednostek.
Tylko właściwie nie wiem czy można przejść uciekającą jednostką przez inną własną która jest w strefie kontroli wroga.
Jeśli taki ruch wiązałby się ze zniszczeniem to chyba powinna obierać kierunek ucieczki jak najmniej inwazyjny (łatwiejszy dla jej ruchu) dla innych jednostek oczywiście kierując się jak najbardziej w stronę swej krawędzi mapy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Raleen »

Silver pisze:Tylko właściwie nie wiem czy można przejść uciekającą jednostką przez inną własną która jest w strefie kontroli wroga.
Można, przepis wyraźnie wymienia taką opcję. Tam gdzie jest o kolejności wybierania drogi odwrotu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Cuban
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: niedziela, 10 czerwca 2007, 18:56
Lokalizacja: Józefów

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Cuban »

Uciekanie "na harakiri" przez wroga jest średnio logiczne. Przez swoich, pociągając ich często za sobą, historycznie uzasadnione.
Awatar użytkownika
RyTo
Major
Posty: 1165
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: RyTo »

Bitwa pod Lyginus (335 p.n.e.) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Awatar użytkownika
RyTo
Major
Posty: 1165
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: RyTo »

Bitwa pod Arigaeum (327 p.n.e.) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Silver »

RyTo przegrał może dlatego, że niesporo mu było podnieść miecz na greckiego Aleksandra, którego tak ceni.
Ciekawy jestem ile trwało takie rozegranie danej bitwy bo jednostek i dowódców nie jest wiele?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Raleen »

Te dwa ostatnie scenariusze są przechylone, jeśli chodzi o szanse, na stronę macedońską. RyTo bardzo śmiało miejscami atakował. Zwłaszcza to zajście falangi od boku daje do myślenia, nie tylko jeśli chodzi o tą bitwę, ale ogólnie. Zobaczcie jak ona była wcześniej uszykowana. Tak naprawdę tylko w pełni regularny i głęboki eszelon daje osłonę. Jakiekolwiek zaburzenia czy wyjście na końcu eszelonu choćby jednym oddziałem na bok prowadzi do rozbicia falangi. Z Tribalami też pogonił dwóch hypaspistów. W tamtej bitwie można powiedzieć, że ciekawe jest to, że udało mi się wykorzystać ofensywnie falangę, ale po prostu i słabość przeciwnika i przewaga w poziomie dowodzenia robią swoje.

Rozegranie tych scenariuszy nie trwało długo. Oba zagraliśmy jednego dnia, a jeszcze zdołalibyśmy zagrać co najmniej jeden. Trzeba liczyć 2,5-3 godziny na scenariusz. Może i w 2 godz. się da zagrać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
RyTo
Major
Posty: 1165
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: RyTo »

W obu bitwach dużą rolę gra teren oraz fakt, że jedna z armii składa się wyłącznie z piechoty (choć wyposażonej w pociski) o jakości 5, czasem 4. W zwykłych starciach (czołowych) oznacza to, że Macedończyk zawsze zdoła osaczyć, rzucić na dodatkowe aktywacje i wyciąć przeciwnika.

Sympatie mają tu mało do rzeczy. W Lyginus - szansa dla Trybali polega moim zdaniem na trzymaniu się wzgórz i lasów oraz czekanie na szansę na kontrę. Podobnie z Hindusami - co mogą zrobić, jeśli przeciwnik wejdzie już na wzgórze? Muszą trzymać linię jak najdłużej się da...
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Raleen »

Scenariusz Arigaeum jest potencjalnie bardzo ciekawy, o tyle, że początkowo siły macedońskie są rozdzielone. I gdyby Hindusi byli w stanie rzucić się na jedną z grup, tak żeby ją rozbić, zanim przeciwnik połączy siły, mogłoby się to okazać decydujące. Tyle, że jest dysproporcja w poziomie dowodzenia, która mocno utrudnia im zadanie, oraz brak po ich stronie jakiejkolwiek kawalerii. Jednak, jeśli trafi się gracz, który będzie usiłował maszerować pod górę tymi grupami rozdzielonymi, i do tego jeszcze będzie się za bardzo spieszył, tzn. podchodząc pod górę zmiesza szyki (pamiętajcie, że każda krawędź pod górę to 1 stracony punkt wytrzymałości), to Hindusi jak najbardziej mają szansę. Inny problem dla Macedończyków to reorganizacja jednostek w trakcie podchodzenia pod górę. Tam wszędzie ci indyjscy łucznicy mają zasięg (do 6 pól nawet), a będąc w ich zasięgu i widoczności nie można się reorganizować. Jeśli gracz macedoński nie wpadnie na to, że można się zasłonić inną jednostką i w ten sposób zreorganizować, to ma kolejny problem. Tak, że taktyka i odrobina sprytu jest konieczna, aby móc wykorzystać w tym scenariuszu zalety i przewagę armii macedońskiej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa pod Gaugamelą (331 p.n.e.) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
RyTo
Major
Posty: 1165
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Great Battles of Alexander (GMT)

Post autor: RyTo »

Oj, następnym razem będę "konsekwentniejszy", więc może też "zwycięższy" :) Rozgrywka nie była typowa, bo sporo czasu zeszło na manewrowaniu, i to jakim! (kużden jeden żetonik...)
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”