Pax Romana (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
dezerter
Sergent
Posty: 134
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 09:26

Post autor: dezerter »

Ale właśnie atak na samego wodza nie powoduje żadnych strat w armii. A jak odróżnić, czy dany oddział maszerujący wódz ma zabrać czy zaatakować? Czyli obejście jest - na wszelki wypadek obu zostawić bez armii i nie w miastach. Nawet jak jeden zbierze, to i tak nie będzie miał czego atakować. A armia na następny etap zostanie... niech sobie nowi dwaj wodzowie z nią radzą. Pewnie, znowu może wybuchnąć wojna sukcesorów... tylko dlaczego tylko Wschód ma taki "bonus"? U innych wybuchają jakieś rebelie czy bunty - ale nie mają tak katastrofalnych skutków.
JB
Adjudant
Posty: 265
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 18:46
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

Ale wlasnie moze atakowac co mu sie podoba i na ile mu punktow ruchu wystarczy. Operacja wojskowa nie konczy sie na zabiciu drugiego wodza, tylko moze trwac dopoki sa punkty ruchu. A to czy Grek danym wodzem bedzie zbierac oddzialy, czy je atakowac zalezy od niego. Zdaje sie jest tylko ograniczenie, ze nie moze ten wodz atakowac oddzialow, ktore znajduja sie w promieniu 3 pol od niego na poczatku ruchu. Podobnie jest z wojna sukcesorow w Grecji. Jak wybucha i jest duza armia w Grecji, badz nieopodal, to jest ciezko, bo taka armia idzie i niszczy miasta dopoki ma punkty ruchu.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
dezerter
Sergent
Posty: 134
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 09:26

Post autor: dezerter »

Oki, wygląda na to, ze albo przenoszę się do działu "pobożnych życzeń", albo nie gram w pewne gry... tertium non datur - bo bez sensu jest w coś grać i narzekać, że coś mi się nie podoba. Bądźcie zdrowi!
JB
Adjudant
Posty: 265
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 18:46
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

Ja tylko mowie jakie sa zasady gry. Zawsze mozecie to we wlasnym gronie zmienic.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Awatar użytkownika
WP
Porucznik
Posty: 567
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 07:48
Lokalizacja: Płock

Post autor: WP »

dezerter pisze:Oki, wygląda na to, ze albo przenoszę się do działu "pobożnych życzeń", albo nie gram w pewne gry... tertium non datur - bo bez sensu jest w coś grać i narzekać, że coś mi się nie podoba. Bądźcie zdrowi!
No cóż, przykre zdarzenia wynikłe z zagrania karty mogą przydarzyć się KAŻDEMU z graczy.
Ja grając Wschodem wygrałem grę. Jest to możliwe. Po prostu suma sumarum miałem bardzo mało wrednych zdarzeń "karcianych" oraz żadnych buntów, powstań niewolników i (co może wydawać się prawie cudem) bez wojen sukcesorów.
si vis pacem, para bellum
dezerter
Sergent
Posty: 134
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 09:26

Post autor: dezerter »

WP napisał, że nie miał wojen sukcesorów... a ile etapów trwała gra? Skoro za każdy wynik, który nie daje wojny domowej, dodaje się 1 do kostki, to ta wojna w którymś etapie musi wybuchnąć, choćby z powodu wielkiej kumulacji... a co do obejścia, to choćby taki pomysł na szukanie dziury w całym: jako Wschód w ostatniej aktywacji w etapie wysyłam obu wodzów na morze, na NTP, i tam zostawiam, bo przecież nie ma obowiązku wykorzystania całego limitu punktów ruchu. Pod koniec etapu chyba utoną. W fazie Income następnego etapu nie ma ich na planszy, a więc nie ma kto z kim walczyć... dziwne zagranie, ale chyba mieści się w zasadach i zabezpiecza (chociaż ogranicza).
JB
Adjudant
Posty: 265
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 18:46
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

Widze, ze strasznie chcesz znalezc obejscie wojny sukcesorow. Mozesz w ostatniej aktywacji plywac wodzami po morzu i liczyc na to, ze w koncu rzucisz 6 na NTP i pozniej nie zdasz na kontynuacje. Specjalnie stanac na NTP jednak nie mozna. A zanim wyjda ci korzystne rzuty na NTP to chyba pozostalych graczy tak wkurzysz, ze bez znaczenia beda wtedy wojny sukcesorow.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
dezerter
Sergent
Posty: 134
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 09:26

Post autor: dezerter »

JB, owszem, czasem stawiam przed sobą absurdalne, akademickie problemy, z których z rzadka wynika coś, co można wykorzystać. W zasadach napisali, że flota może stanąć na NTP, tylko tonie, gdy nie wróci do portu przed końcem etapu. Wystarczy rzucić kotwicę i nie aktywować ponownie. Lepiej stracić jedną flotę i mieć z głowy jej utrzymanie oraz ew. wojnę. A co do wkurzenia innych graczy - z góry (albo z dna) przepraszam... jeśli będę jeszcze miał okazję grać w Pax i grać Wschodem, co wydaje się mało prawdopodobne.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
JB
Adjudant
Posty: 265
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 18:46
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

dezerter pisze:JB, owszem, czasem stawiam przed sobą absurdalne, akademickie problemy, z których z rzadka wynika coś, co mozna wykorzystać. W zasadach napisali, że flota może stanąć na NTP, tylko tonie, gdy nie wróci do portu przed końcem etapu. Wystarczy rzucić kotwicę i nie aktywować ponownie.
Mozesz podac strone gdzie jest napisane o dowolnym zatrzymywaniu sie na NTP? A najlepiej paragraf?
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez JB, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

JB, a Ty możesz podać punkt, z którego wynika, że tam nie można się zatrzymywać?
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 listopada 2011, 16:48 przez Bjorn, łącznie zmieniany 3 razy.
JB
Adjudant
Posty: 265
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 18:46
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

Prosze bardzo: Playbook, str. 3, rozdzial "Game Components", podpunkt A "The Map", ostatni akapit.
To sa punkty tranzytowe. Ani na ladzie, ani na morzu nie wolno sie na nich dobrowolnie zatrzymywac.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez JB, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

Tam są tylko ogólne określenia, poza tym to nie jest rulebook.
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 listopada 2011, 16:48 przez Bjorn, łącznie zmieniany 3 razy.
JB
Adjudant
Posty: 265
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 18:46
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

W rulebooku tez jest o tym, ale nie tak doslownie. Tam sa rozroznienia na pola i punkty tranzytowe. Jest opisane co jak wyglada oraz ze nie wolno zatrzymywac sie na punktach tranzytowych. Co prawda wymienione sa ogolnie transit points w przepisie o niemozliwosci zatrzymywania sie na nich, morskie maja tylko dodane "naval" do "transit points" i ogolnego przepisu to nie zmienia.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

W przepisach szczegółowych nie ma ogólnych zasad dla transit points - osobno są opisane lądowe, a osobno morskie, przy czym na lądowych w ogóle nie ma możliwości żeby stanąć.
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 listopada 2011, 16:48 przez Bjorn, łącznie zmieniany 3 razy.
dezerter
Sergent
Posty: 134
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 09:26

Post autor: dezerter »

Wedle życzenia przedstawiam fragment zasad, który tyle mi w mózgu namieszał:

W living rules, z 5 June 2006, 11.21., trzecia kropka:
A Fleet may Finish on a standard NTP (but see 11.15), but not
on a Deep Sea NTP. If it stops in a Deep Sea NTP and fails its
Continuity roll, it is eliminated.

Wspomniane "see 11.15" mówi o zatopieniu, gdy się nie wróci do portu. Pewnie, że prościej jest rzucić się wodzem z jednym lekkim piechurem na armię przeciwnika. Śmierć na morzu wydaje mi się jednakowoż spokojniejsza - i mniej wkurzająca innych graczy. Rada starszych wschodu mogła przecież uznać - wyślijmy tych wiecznie kłócących się wariatów na morze, niech tam się pozabijają - przynajmniej nikt inny nie zginie. Patrz Odyseja: "a śmierć z morza do ciebie przyjdzie, taka spokojna".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”