Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XVI, XVII i XVIII wieku.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Leliwa »

Nie zgadzam się z marginalizacją floty. W wojnie siedmioletniej jej przewaga jest kluczowa. Z bonusami jej tworzenie jest bardziej opłacalne, niż budowa fortów. Ponadto dość łatwo ją przerzucić by zmienić stosunek sił w interesującym nas regionie.
Co do towarów. Takie pozostawianie pozostałych 3 na drugi etap byłoby jeszcze bardziej sztuczne.
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 czerwca 2021, 11:13 przez Leliwa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Samuel »

Jeśli chodzi o towary, też się tego obawiam - w ten sposób będzie z kolei zbyt przewidywalnie.
Co do floty, nie neguję, warto zadbać, by w ogóle ją mieć, ale ostatecznie nawet w wojnie siedmioletniej ważniejsze od ilości okrętów w dyspozycji jest, kto jako ostatni wykona dużą akcję militarną, usuwając przeciwnika z akwenów do navy boxa. Co do opłacalności fortów mam uczucia ambiwalentne, więc tu bym się nie spierał. Zresztą w ogóle jednak trochę za mało grałem, żeby formułować silne opinie - mogę tylko powiedzieć, że wielkość floty okazała się mieć w tych paru naszych rozgrywkach mniejsze znaczenie w grze, niż jej intuicyjnie przypisywałem.
Brat przyjrzał się relacjom z rozgrywek Pana Steve'a na bgg w ramach porad "jak wygrać Anglikami". W jednej Francuz zmarnował pierwsze posunięcie na budowę okrętu "sam nie wiedząc dlaczego". W drugiej pozwolił Anglikowi zrobić decydujący, ostatni dyplomatyczny ruch, z pełną pulą kredytu do dyspozycji (piszę "pozwolił", bo gracz z inicjatywą naprawdę musi mieć pecha, żeby być zmuszonym oddać przeciwnikowi decydujący ruch w etapie stronie przeciwnej - sztuką gry gracza bez inicjatywy jest doprowadzenie do rozgrywki tak "wielowątkowej", by żadne posunięcie w etapie nie było "tym decydującym"). W istocie więc rada dla Anglika "jak wygrać" powinna brzmieć: wybrać sobie niekompetentnego przeciwnika lub mocno spoić go np. rumem z Jamajki. Co nie znaczy, że nie da się wygrać Anglikami, ale raczej nie dzięki radom Pana Steve'a.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Raleen »

Ostatnio udało mi się zagrać z Man of Lowicz. Generalnie pierwsze wrażenia pozytywne. Z początku nie ma się co zanadto rozpisywać, ale jakieś pierwsze obserwacje oczywiście mam. Niewątpliwie gra jest miejscami generyczna, nawet bardzo, chociaż nie można jej odmówić tego, że skutecznie stara się to ukryć. Dla wielu osób, w tym i dla mnie to jedna z istotnych kwestii. W tle pojawia się tu zaraz pytanie na ile to jest gra o historii, a na ile eurogra, gdzie chodzi o optymalizację w zarządzaniu różnymi zasobami, które autor w różny sposób sobie ponazywał, dodając im historycznego poloru. Nie potrafię na to jeszcze z przekonaniem odpowiedzieć. To co mnie zastanawiało jak zasiadałem do tej gry, to jak jeszcze inaczej mogłaby wyglądać gra o tej epoce obejmująca taką skalę czasową i przestrzenną i przyznam, że tutaj nie ma wiele pomysłów, co skłania mnie do pochylenia się mocniej nad tym tytułem. Na pewno rozgrywka zajmuje znacznie więcej czasu niż podają na pudełku, ale to chyba standard, że wydawcy tutaj zazwyczaj trochę oszukują. I wcale nie jest to mało czasu, mimo prostoty pewnych rozwiązań i ich generyczności, co też daje do myślenia. Zwraca uwagę brak wykorzystania kostki. Wydawało mi się, że to złe rozwiązanie i przez to będzie w grze więcej optymalizacji, ale po rozgrywce odnoszę wrażenie, że działa to dobrze i nawet nie bardzo sobie wyobrażam w tej chwili zamienianie tego rozwiązania w drugą stronę. Przyspiesza niewątpliwie rozgrywkę i nikt nie narzeka, że coś ciągle mu się nie udaje, bo źle rzuca. Tyle na początek.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: dbj »

Graliście w polską czy amerykańską wersję? Niby to samo, natomiast zauważyłem różnicę w składzie instrukcji.
Dla porównania linki do odpowiednich wersji instrukcji:

Wersja polska Phalanx:
https://phalanxgames.pl/wp-content/uplo ... -Zasad.pdf

Wersja oryginalna GMT Games:
https://gmtwebsiteassets.s3-us-west-2.a ... -26-20.pdf

Wersja polska ze strony GMT Games:
https://gmtwebsiteassets.s3-us-west-2.a ... Polish.pdf

Rozumiem, że Phalanxi nie mogli skopiować instrukcji 1:1, ale ich polska wersja naprawdę znacząco odstaje od oryginału.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Samuel »

Uważam, że "twórcze tłumaczenie" Phalanxa mocno się broni, choć oczywiście sprawia problemy przy przechodzeniu z wersji na wersję. Co do instrukcji: musiałbym sięgnąć do pierwszej wersji, wydaje mi się jednak, że było tam sporo niedopowiedzeń, które wymagały wyjaśnienia, trochę inaczej rozwiązuje Phalanx, inaczej instrukcja do drugiego wydania amerykańskiego, jednak tylko w jednym wypadku dostrzegłem tu istotniejszą lukę w polskiej wersji: brak w punkcie 3.2 wyjaśnienia, co to są owe pięciokąty na mapie (w polskiej wersji dowiadujemy się o tym dopiero w punkcie 8.0 - ale i w angielskiej Play Note pod punktem 3.2.5 jest umieszczone ni w pięć, nie w dziewięć). Muszę przy tym zastrzec, że gry nauczyłem się na anglojęzycznych Living Rules, nie wiem więc, na ile łatwo przychodzi przyswojenie reguł z instrukcji Phalanxa. Niemniej, raz jeszcze powtórzę, że zaproponowane przez Phalanxów tłumaczenie bardzo przypadło mi do gustu.
Ocena samej gry wymagałaby pewnie dłuższej dyskusji, nadal mam bardzo wysokie mniemanie o mechanice i nie przeszkadza mi stopień abstrakcyjności. Na niekorzyść przemawia jednak zbyt duża losowość (wynikająca głównie ze zbyt wysokiego punktowania losowo dobieranych towarów w stosunku do innych, bardziej przewidywalnych źródeł PZ) i brak balansu (trudno tu mówić o niedotestowaniu gry, wystarczyło po prostu policzyć punkty z kart i ministrów po obu stronach), jest też parę rażących, antyhistorycznych rozwiązań (np. czym właściwie jest w XVIII wieku Irlandia jako obiekt działań dyplomatycznych? kadłubowym parlamentem dublińskim, gubernatorem, czy może uciskaną katolicką ludnością wyspy? a może ma być ekwiwalentem torysów, których poparcie dla "sprawy jakobickiej" rzeczywiście mogłoby mieć w 1714 istotne znaczenie?). I pewnie można by się w ten sposób nad grą mocno poznęcać, jeśli jednak mimo tych wszystkich uwag wciąż widzę ją w swojej "pierwszej dziesiątce", wystarczająco świadczy to też o przewagach:)
fanatyk
Appointé
Posty: 41
Rejestracja: czwartek, 24 grudnia 2015, 12:53

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: fanatyk »

To wg której się uczyć zasad? Gmt polskiej czy Phalanx - mam niestety GMT 1 wydanie wraz z poprawkami.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Samuel »

Jeśli chcesz korzystać z polskojęzycznej wersji, to polecałbym Phalanxa, tłumaczenie ze strony GMT było dla mnie mało czytelne. Jeśli przyzwoicie znasz angielski, to chyba mimo wszystko polecałbym GMT Living Rules.
Awatar użytkownika
Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
Lieutenant
Posty: 514
Rejestracja: środa, 10 lutego 2016, 01:06
Has thanked: 192 times
Been thanked: 117 times

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) »

Samuel pisze: sobota, 16 października 2021, 22:42 czym właściwie jest w XVIII wieku Irlandia jako obiekt działań dyplomatycznych? kadłubowym parlamentem dublińskim, gubernatorem, czy może uciskaną katolicką ludnością wyspy? a może ma być ekwiwalentem torysów, których poparcie dla "sprawy jakobickiej" rzeczywiście mogłoby mieć w 1714 istotne znaczenie?
Mnie bardziej ciekawi co autor miał na myśli przez Sardynię....
Patriae Commodis Serviens - Być Ojczyźnie pożytecznym (Dewiza Prymasowskiego Miasta Łowicza).
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Leliwa »

Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) pisze: poniedziałek, 18 października 2021, 10:48
Samuel pisze: sobota, 16 października 2021, 22:42 czym właściwie jest w XVIII wieku Irlandia jako obiekt działań dyplomatycznych? kadłubowym parlamentem dublińskim, gubernatorem, czy może uciskaną katolicką ludnością wyspy? a może ma być ekwiwalentem torysów, których poparcie dla "sprawy jakobickiej" rzeczywiście mogłoby mieć w 1714 istotne znaczenie?
Mnie bardziej ciekawi co autor miał na myśli przez Sardynię....
Może pomyliła się z Sycylią?
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: dbj »

Nie mam zastrzeżeń do tłumaczenia Phalanx'ów, znak zapytania stawiam przy kwestii grafiki i strony wizualnej instrukcji, a także nasycenia kolorów elementów gry. Obcując tylko z polską wersją nie ma najmniejszego problemu, różnicę widać dopiero przy zestawieniu obu wersji. Generalnie to żaden problem, ale mając w Polsce dostęp do nieco tańszej drugiej edycji GMT Games i wydania Phalanx'ów, pomijając kwestie językowe, można się zastanawiać nad takimi niuansami jak lepsza jakość graficzna, chociażby instrukcji😉. Byłem zdecydowany na zakup polskiej wersji, a ostatecznie kupiłem drugie wydanie angielskie.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Samuel »

Nie podejmuję się egzegezy pokrętnych ścieżek, którymi błądziła myśl autora ;) przypuszczam, że na wyróżnieniu Sardynii zaważyła paroletnia jej podległość cesarzowi (1714-1720 jeśli się nie mylę) oraz chęć oddania w jakiś sposób kryzysu korsykańskiego, kiedy rzeczywiście Anglicy na krótko zajęli wyspę.
dbj - nie miałem niestety okazji porównać estetyki (to znaczy pewnie miałem, bo na konwencie w Muszynie były obie wersje, ale jakoś nie znalazłem czasu - za dobre konwenty urządzasz ;) ) Dla mnie na wyborze polskiej wersji zaważyła ewentualność, że będę kiedyś chciał wciągnąć jakąś młodzież niekoniecznie wyuczoną już wystarczająco angielskiego - no i w czasie kiedy kupowałem nie widziałem jeszcze w ofercie polskich sklepów drugiego wydania GMT, a z Hameryki bezpośrednio sprowadzać nie chciałem, mam nienajlepsze doświadczenia.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: dbj »

Rozumiem. Z podobnych pobudek do Twoich, Samuelu, chciałem kupić polską edycję, wyszło jednak inaczej.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Raleen »

Co do walorów estetycznych obu wersji (polskiej i amerykańskiej), zgadzam się, że amerykańska jest lepsza, ale jestem dużo mniej surowy niż dbj. Co innego gdyby w tekście były literówki i błędy językowe - wtedy patrzyłbym na to inaczej, natomiast z tego co rozmawialiśmy (jeszcze rozmawiałem trochę o tym z Man of Lowicz), wersja polska nie wypada pod tym względem źle.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: dbj »

Ignacy Trzewiczek, tak, ten z Portalu, ma obecnie fazę na gry wojenne... W ostatnim podcaście 2 Pionki opowiada o grze Nevsky, a w przedostatnim o IS - do wysłuchania od ok. 26:30.
Jestem ciekawy co o tym myślicie? W tle jeszcze przewija się Commands & Colors, zwłaszcza w ostatnim.
https://youtu.be/9t4kgQ4iijo?t=1587
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: Bambrough »

dbj pisze: piątek, 19 listopada 2021, 17:21 Ignacy Trzewiczek, tak, ten z Portalu, ma obecnie fazę na gry wojenne... W ostatnim podcaście 2 Pionki opowiada o grze Nevsky, a w przedostatnim o IS - do wysłuchania od ok. 26:30.
Jestem ciekawy co o tym myślicie? W tle jeszcze przewija się Commands & Colors, zwłaszcza w ostatnim.
https://youtu.be/9t4kgQ4iijo?t=1587
Dobre pytanie Pawle. Po wysłuchaniu obu odcinków mogę stwierdzić, że leczą z kompleksów. Dużo gadania o niczym, nic nie wnoszące dygresje, przechwałki itd. Poza tym wynika z nich zadziwiająco mała znajomość rynku i realiów gier wojennych prezentowana przez guru planszówek w Polsce. Porażająca wręcz! Hitem jest zarzut o grywalność IS tzn. jak wiele razy można walczyć o to samo? Myślałem, że się przesłyszałem. Ciekawe zatem jak wiele razy można sadzić marchewki, hodować krowy i robić coś tam z Marsem? Pomyślałem w tym kontekście, że jesteśmy nadal niewidoczni. Siedzimy tak zamknięci we własnym środowisku, że nasze wysiłki są źle rozumiane i odbierane. Za mało publikujemy materiałów, które tłumaczą fenomen wojennych planszówek, ukazują alternatywne zakończenia historycznych starć i analizę mechaniki aby każdy mógł zobaczyć ciągi przyczynowo skutkowe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „XVI-XVIII wiek”