Friedrich (Histogame & Los Diablos Polacos)
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Ale dopoki nie bedzie modulu w ACTS to gra przez CB wydaje sie raczej niemozliwa, a przynajmniej mocno utrudniona.polo pisze:tak w sumie to już nawet od paru miesięcy dostepny jest moduł cyberboard do tej gry.
No chyba ze ktos lubi przesylac sobie filmiki z zagranymi kartami w bitwie (o losowaniu kart ze wspolnego decku nie wspominajac)
V.
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Z gra przez net w przypadku Friedricha jest jeden zasadniczy problem.
Cala idea gry polega na tym, ze
1) nie mozna podgladac Talii Losu;
2) Gracze nie mogla podglacac nawzajem swoich kart na reku (ani tym bardziej wymieniac sie nimi) - nawet sojusznicze Maria Theresa, Elżbieta i Madame Pompadour.
O ile ,mozna przypilnowac tego w grze FTF (oczywiscie bez przesady), o tyle w grze on-line trzeba by polegac calkowicie na zaufaniu graczy pomiedzy soba. No i bez sedziego chyba sie nie obejdzie.
Ja osobiscie uwazam, ze Friedrich jest gra na tyle prosta i wciagajaca, ze nie powinno byc zadnych problemow ze znalezieniem graczy FTF.
V.
Cala idea gry polega na tym, ze
1) nie mozna podgladac Talii Losu;
2) Gracze nie mogla podglacac nawzajem swoich kart na reku (ani tym bardziej wymieniac sie nimi) - nawet sojusznicze Maria Theresa, Elżbieta i Madame Pompadour.
O ile ,mozna przypilnowac tego w grze FTF (oczywiscie bez przesady), o tyle w grze on-line trzeba by polegac calkowicie na zaufaniu graczy pomiedzy soba. No i bez sedziego chyba sie nie obejdzie.
Ja osobiscie uwazam, ze Friedrich jest gra na tyle prosta i wciagajaca, ze nie powinno byc zadnych problemow ze znalezieniem graczy FTF.
V.
-
- Général de Brigade
- Posty: 2072
- Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 89 times
- Been thanked: 192 times
witam! niedawno zaopatrzyłem się w grę. krótko mówiąc b mi się podoba. jakby ktoś miał wątpliwości, to w przypadku kilku dostępnych dróg odwrotu naprawdę gracz wygrywający wybiera 1 z nich. sprawdziłem na CSW. przy większych stratach może to być po prostu okropne dla przegrywającego. jedyna niejasność dla mnie to czy wejście do miasta przyległego do wrogiego generała automatycznie kończy ruch ale jestem przekonany, że nie(przecież w przypadku walki remisowej gracze mogą następnie normalnie sie ruszyć - sprawdzona informacja)
niedawno rozegrałem scenariusz 2-osobowy HanovervsFrancja. b fajna sprawa i szybka, a uczy jak grać na poszczególnych frontach (wydaje mi sie, że chyba bez większych problemów da sie stworzyć trzeci scenariusz na front północno-wschodni) w naszej grze po 8 rundzie było po sprawie, walne zwycięstwo Francji nad niedoświadczonym graczem Hanoweru/Prus
gra z pewnością nadaje się na wprowadzanie innych w hobby, klarowna instrukcja (kilka drobnych uwag bym miał, przy okazji: świetne tłumaczenie - brawo diablosopolacos) b prosta, łatwo przyswajalna mechanika, możliwość grania różnymi stronami, szybko można sie poczuć jak ekspert pozdrawiam
niedawno rozegrałem scenariusz 2-osobowy HanovervsFrancja. b fajna sprawa i szybka, a uczy jak grać na poszczególnych frontach (wydaje mi sie, że chyba bez większych problemów da sie stworzyć trzeci scenariusz na front północno-wschodni) w naszej grze po 8 rundzie było po sprawie, walne zwycięstwo Francji nad niedoświadczonym graczem Hanoweru/Prus
gra z pewnością nadaje się na wprowadzanie innych w hobby, klarowna instrukcja (kilka drobnych uwag bym miał, przy okazji: świetne tłumaczenie - brawo diablosopolacos) b prosta, łatwo przyswajalna mechanika, możliwość grania różnymi stronami, szybko można sie poczuć jak ekspert pozdrawiam
-
- Général de Brigade
- Posty: 2072
- Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 89 times
- Been thanked: 192 times
tak, nie ma stref kontroli w tej grze, które ograniczałyby ruch. jeszcze jedna rzecz, jakby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości: w wypadku przegranej bitwy generałów usuwasz tylko, jeśli liczba regimentów, która ci została jest mniejsza od ilości generałów, którzy walczyli (usuwanie od najniższego rangą,/numerem na pionku) np walczyłeś 2 generałami: wyższy numerem miał 3 regimenty, a ten pod spodem 2 , razem 5- straciłeś 3 reg - obydwaj generałowie zostają w grze (każdy z 1 r), straciłeś 4 reg- ten pod spodem ginie, a na wierzchu zostaje z 1 armią
odpowiedzi od autora gry
odpowiedzi od autora gry
- Filip Apostoł
- Sergent
- Posty: 148
- Rejestracja: wtorek, 19 stycznia 2010, 17:02
- Lokalizacja: Lublin
Cóż tam, drodzy Rodacy, może się trafić w kartach losu? Jak czytam o tym, że po wylosowaniu jednej z kart któreś z państw przestaje się liczyć w grze to mi się włosy jeżą na głowie. Jak to wygląda w praktyce?
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Filip Apostoł, łącznie zmieniany 1 raz.
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
O ile dobrze pamiętam, to na kartach losu zapisana jest śmierć carycy, po której graczowi rosyjskiemu zostaje tylko szwedzka parodia armii, która dobiera chyba tylko jedną kartę na etap i może się jedynie modlić, żeby ich Prusak nie zauważył i nie łupnął.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
-
- Général de Brigade
- Posty: 2072
- Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 89 times
- Been thanked: 192 times
Karty losu wyznaczają długość rozgrywki. Gra kończy się zwycięstwem Fryderyka, jeśli na skutek wylosowanych kart wypadną wszystkie państwa koalicji a on wciąż się trzyma. Z drugiej strony są 2 karty losu, które zmniejszają rękę Fryderyka; jeśli taka karta trafi się zaraz na początku dobierania kart losu (chyba od 5 etapu), to Fryderyk ma przechlapane. Pozostałe karty nie maja aż takiego wpływu na rozgrywkę.
Jest więc mocno losowo pod tym względem (zgodnie z intencją autora) i bywa to bardzo brutalne/frustrujące.
Jest więc mocno losowo pod tym względem (zgodnie z intencją autora) i bywa to bardzo brutalne/frustrujące.
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Dlatego grajac Rosjanami trzeba isc na calosc i starac sie zajac miasta cele, bo teoretycznie juz w 6 etapie Rosja moze odpasc z gry...Happosai pisze:Cóż tam, drodzy Rodacy, może się trafić w kartach losu? Jak czytam o tym, że po wylosowaniu jednej z kart któreś z państw przestaje się liczyć w grze to mi się włosy jeżą na głowie. Jak to wygląda w praktyce?
Gracze jednak nigdy z gry nie odpadaja (no chyba ze gra sie konczy), a jesli i Szwecja odpada, wowczas gracz przejmuje Armie Rzeszy (co moze dac mu zwyciestwo, jesli wczesniej pracowal na nie gracz Austriacki).
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Friedrich (Histogame & Los Diablos Polacos)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Re: Friedrich (Histogame & Los Diablos Polacos)
Ostatnio miałem okazję odświeżyć sobie grę, bo grałem coś tam, ale bardzo dawno i nieprawda. Grywalnościowo ciekawa, powiedziałbym także, że parę rzeczy jest interesujących od strony historycznej, jednocześnie jak karty potrzebne do walki w danej części planszy nie przychodzą, a przeciwnik się jako tako co do tego zorientuje, i przy tym jest to jedyna rzecz potrzebna do zwycięstwa, to bywa dramat i człowiek się zastanawia jaki to miało związek z ówczesną sztuką wojenną. Tym niemniej póki co jestem zachęcony by jeszcze raz spróbować, bo gra swego czasu była mocno chwalona i to także, co dla mnie istotne, przez osoby, które wychowały się na grach wojennych i przy ocenianiu gier przyjmują właściwą im optykę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)