Won by the Sword (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XVI, XVII i XVIII wieku.
Awatar użytkownika
duc de Fort
Capitaine
Posty: 843
Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: duc de Fort »

Zupełnie nierozróżnialne żetony garnizonów. Z obu stron tego samego koloru, różniące się malutkimi flagami. Na wielkiej mapie trudno się zorientować.
O tak, plus jeszcze mylące się żetony piechoty i kawalerii. O ileż przyjemniej i czytelniej byłoby, gdyby zamiast tych flag były figurki piechura i kawalerzysty...
trudność sprawiały żetony BP traktowane jak dwa stepy za 1 punkt
A gdzie tak jest w instrukcji, bo to chyba przegapiłem.
EDIT: a faktycznie, tylko to rzeczywiście utrudnia płynną rozgrywkę
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
Awatar użytkownika
duc de Fort
Capitaine
Posty: 843
Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: duc de Fort »

Gdzie naprawdę stoi 3 kolumna cesarska? 3 regimenty piechoty samotne między Norymbergą a Hornem?
Tak :?
Druga wątpliwość - Bernhard Sasko-Weimarski występuje w kolumnie 1 i rezerwowej. Czy nie chodzi w którejś o Wilhelma?
Z Banerem powinien być Wilhelm, Bernhard z Gustawem.
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Neoberger »

FortGier - na BGG podnoszono jeszcze czy jeżeli do kolumny dolicza się artylerie i BP to one naprawdę ułatwiają furażowanie (lepszy bonus przy rzucie)? Ale nie wyobrażam sobie żeby jeszcze liczyć pełną silę kolumny i bez BP oraz artylerii. :-)
Nam też się myliły początkowo żetony piechoty i kawalerii. Ale potem przywykliśmy. :-)

A ile mieliście w rozgrywce oblężeń? Bo u mnie Szwedzi non stop coś oblegali. Głównie miasta i one się poddawały. Ale też kilka dużych miast i raz nawet było pełne oblężenie.
Berger
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Samuel »

Bardzo się cieszę, że obserwacje z rozgrywek tak w sumie pozytywne (w stosunku do tego, czego można się było spodziewać po "półprodukcie" ;) ). Niepokoi oczywiście kwestia strat w bitwach - nawet, jeśli miałyby uwzględniać w ten sposób rannych, dezerterów to dane podawane przez Was są wręcz absurdalne. Spróbuję przetestować grę jednoosobowo przed przyjazdem Konrada do Krakowa, no i mam nadzieję, że znajdziemy na nią czas wtedy (nie jest to takie łatwe dla organizatora konwentu ;) ).
Awatar użytkownika
duc de Fort
Capitaine
Posty: 843
Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: duc de Fort »

Oficjalna informacja z GMT:

As most of you know, we had a few problems with Won by the Sword that Andy Lewis has been working hard to identify and fix. For you guys who have wanted updated information online, Andy has been providing that, primarily on the Won by the Sword Consimworld Discussion Topic and also on BGG. If you have questions or want the latest, you can still contact Andy in those venues.

As I told you guys last time and also on CSW, we're fixing this. So we will be creating a physical update kit. No promises just yet on exact timing, but don't worry - we will fix it.

So we're at the point now where Andy has been in ongoing contact with Ben to make sure all the Q&A and errata updates are correct and they're confident enough in the resulting corrections that we are starting to look at reprinting some components. Here's status on that:

- We are preparing to send the files for corrected cards (we already sent several original decks back to the printer so they can do color matching) off to the printers shortly.
- We've already sent corrected counter files to the printers.
- Andy is still working on updating the rules and playbook and charts - no timeline yet on when they'll be ready, but as soon as Andy, Ben, Mark, and some fresh sets of eyes sign off on them, they'll be off to the printers as well.

We'll continue to keep you updated as we make progress. Thanks for your patience as we address these issues and get you guys new components.
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Raubritter »

Miałem okazję zagrać z Konradem i właściwie pozostaje mi potwierdzić spostrzeżenia kolegów. Pod względem edytorskim jest absolutny dramat. Błąd na błędzie, fatalnie napisana instrukcja, nieprzemyślane (bo zbyt podobne do siebie) żetony.

W warstwie operacyjnej system jest świetny. Aktywacje, ruch, plądrowanie, oblężenia - tutaj wszystko działa dobrze (chyba, bo ze względu na arcysłabą instrukcję gra się jednak trochę po omacku). Duże wątpliwości budzą bitwy. Są zdecydowanie zbyt krwawe (bo niemal 90% strat - a tak chyba było w naszej bitwie Gustawa Adolfa z Tillym - to opowieść rodem z I WŚ, a nie XVII wieku). Tak ogromne straty nie tylko nie maja sensu historycznego, ale także nie mają sensu w samej grze, skoro po jednym starciu można już podziękować za grę. Poza tym, faktycznie łatwo obrońcy zabezpieczyć się przed porażką na wybranym skrzydle i w ten sposób uniknąć major defeat.

Ogromnym problemem są też dowódcy i ich żenująco mały wpływ na cokolwiek. Przyznamy chyba wszyscy, że absurdalny jest pomysł, żeby Gustwa Adolf czy Wallenstein niczym (za wyjątkiem chitu) nie różnili się od nienazwanego pułkownika.

Ostatnia kwestia (nawet nie zarzut, bo to rzecz gustu) - gra jest długa. Nawet wziąwszy pod uwagę, że z czasem gra się sprawniej, to nie jest gra na jedno posiedzenie. Raczej na dwa, albo i trzy i do tego całkiem długie :-)

TL:DR Gra jest bardzo długa. Edytorsko przynosi wstyd wydawnictwu GMT. Warstwa operacyjna jest świetna, ale bitwy i dowódcy - do poprawki.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Darth Stalin »

Czyli co - Bena Hulla na pal? (tylko czy Azja będzie chciał zejść i zrobić miejsce... * ;) )

* - to dla pamiętających jeszcze "Rycerzy" Andrzeja Waligórskiego i skecz z pojmanym Bogusławem R. ;)
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Leliwa »

Raczej nie Ben Hull tylko Tony Curtis, który był koordynatorem produkcji.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Neoberger »

Konrad - no to niecierpliwie czekam na te kity usprawniające. Pamiętaj o nas "kupcach" :-).

Darth Stalin - leliwa ma raję. TC dokonał kastracji gry i nie przypilnował produkcji. Jego na pal. Olbrychski jest już za stary (chociaż popiera PO więc może jednak?). Niech schodzi i zrobi miejsce następnym.

Ale BTW jak uratować dowódców i bitwę? Andy raczej nic o tym nie wspomina, a gracze zachodni (poza kilkoma wyjątkami) są zadowoleni z rezultatów bitwy.
Może by powrócili do pierwotnych pomysłów Hulla na dowódców i bitwę? Ale jak ich zmusić?
Berger
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Raubritter »

Niestety, tabelę hitów trzeba chyba zupełnie przebudować. Z dowódcami zadanie jest niby łatwe, ale będzie wymagało solidnego testowania, bo jednak dla dobra gry chcemy, żeby gracz z gorszymi dowódcami jednak miał jakieś szanse. Ja powiem szczerze - liczę na wkład innych graczy. Mnie się gra podoba, ale nie na tyle, żebym się teraz zastanawiał, jak to poprawiać :-)
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Darth Stalin »

Neoberger pisze:Darth Stalin - leliwa ma raję. TC dokonał kastracji gry i nie przypilnował produkcji. Jego na pal. Olbrychski jest już za stary (chociaż popiera PO więc może jednak?). Niech schodzi i zrobi miejsce następnym.
1. Nawleczemy obu, nie będą się czuli samotni :lol: :twisted:
2. Jaki znowu "Olbrychski"? Chodzi mi o radiowych "Rycerzy" Andrzeja Waligórskiego (""Powtórka z rozrywki", Kabaret Elita) - tam za Azję robił chyba ś.p. Kaczmarek.
Swoją drogą skecz był świetny (łącznie ze zdziwieniem, czemu na głowie Kmicica wyrosło imponujące poroże... :lol: ).
Może by powrócili do pierwotnych pomysłów Hulla na dowódców i bitwę? Ale jak ich zmusić?
Niech to Hull wyda w C3I jako "dodatek" :lol:
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Neoberger »

Takie tam przemyślenia. Gra jest fajną odmianą szachów i system kart jest rewelacyjny. Ale ja muszę... :-)

Widać, że gra została potraktowana jako system, wszystko zostało temu podporządkowane dla wygody (dobra?) gracza. :-)
Tak przynajmniej tłumaczone są wszystkie skróty i nieścisłości w stosunku do rzeczywistości historycznej. Łącznie z legendarną już bitwą.

Mnie drażnią dwa elementy. Pierwszy moim zdaniem niepotrzebnie wpływa na grę i utrudnia życie graczowi, drugi wprowadził by pewnie dużo zamieszania i autor dlatego zapewne z niego zrezygnował.

1. BP zwiększające wielkość kolumny.
Jak wiemy każde 1 BP to dwa punkty stosu, które gracz musi pieczołowicie doliczać. Jest to koszmarnie upierdliwe gdy mamy kolumnę na poziomie 40 kilku punktów. Wskaźnik wielkości kolumny lata wtedy jak poziom baterii smartfonu.
Jak było realnie? W większości opracowań oraz w książce Crevelda o logistyce ukazuje się, że poziom liczby wozów przy wojsku, jak również osób cywilnych dostarczających usług, w tym pożywienia był... stały. To nie jest tak, że jak zgarnęliśmy więcej żywności to musimy zabrać okolicznym chłopom więcej wozów. Na każde 50-100 ludzi przypadał jeden wóz, oprócz licznych oficerskich, kupieckich i markietańskich. A nawet jeżeli trzeba było kilka wozów wynająć to ich liczba w stosunku do starej niewiele zmieniała.
Czy większe obciążenie po rabunkach zwiększały obciążenie taboru? Nie. Jedzenie było konsumowane na bieżąco, a nieliczne zapasy były na tyle nieistotne wagowo, że nie wpływały.
Trzeba wręcz tutaj poruszyć inną kwestię, świetnie skądinąd przedstawioną w Unhappy King Charles.
W Wojnie Trzydziestoletniej każdej armii towarzyszyli niekombatanci w liczbie równej lub 1,5 raza przewyższającej liczbę kombatantów.
Czyli armia 15 tysięczna liczyła 30-45 tysięcy ludzi (sic!).
Maksymalne armie liczące ze względów logistycznych maksymalnie i w porywach 30 tysięcy ludzi (oczywiście na krótko można było zgromadzić w jednym miejscu kilka armii) - to de facto 60-75 tysięcy ludzi.
I tu jest haczyk. Te różne masy poruszały się z różną prędkością! Po prostu jak o świcie pierwsi wychodzili to wieczorem ostatni musieli dojść do obozu. Teraz trzeba sobie policzyć jak szybko szli, ilu ludzi w danym punkcie w jakim czasie itp. Historycy podają, że średnio duża armia poruszała się do... 15 km dziennie, a z dużą liczbą taboru i artylerią oblężniczą do 10 km dziennie.
W grze wydaje się, że Hull te różne prędkości starał się pokazać różną konsumpcją i różnymi punktami CP.
Nawet jeżeli przyjmiemy to za prawdę, to sam przepis o zwiększaniu kolumny przez BP jest bezsensowny, tym bardziej, że powoduje, że kolumna z dużą liczbą taborów lepiej rabuje i szturmuje. (?)

2. Brak trwałych zniszczeń.
Autor dużo pisze o zniszczeniach na terenach przeciwnika jako elemencie strategii obu stron. Są nawet za to przyznawane punkty zwycięstwa. Prawdą jest, że marsz Szwedów do Bawarii był spowodowany chęcią ekonomicznego i moralnego zmuszenia Bawarii do odstąpienia Cesarza i wyjścia z wojny (komiczne przy tym jest to, że po uzyskaniu godności elektora Maksymilian zaproponował Francji sojusz przeciw Cesarzowi. Francja odmówiła, a potem latami opłacała różne wojska by pokonać Bawarię).
Ale nie jest to już do końca prawdą po stronie katolickiej. Tilly nie chciał nigdy prowadzić tak niegodnej wojny, a spustoszenia wynikały z braku pieniędzy na żołd. Dla Wallensteina był to też jedynie sposób utrzymania żołnierzy, a nie celowa polityka. Ale autor gry generalnie nie ustalił celów w scenariuszach, uznajmy więc, że nie miał pojęcia po co obie strony ze sobą walczyły. :-)
Wracając do problemu. Czy to wolicjonalnie, czy to z obiektywnych powodów (wooow) oddziały obu stron poza zbieraniem żywności niszczyły zasoby, dobra materialne, paliły wsie i miasteczka. Ludność uciekała do lasu tracąc często dobytek i narzędzia lub z obszarów objętych dłuższymi walkami emigrowała. A w grze?
Żołnierze to aniołki. Zabiorą jedzenie, podziękują, zapłacą i idą dalej. Przychodzi przesilenie wiosny z latem i zdejmujemy żetony F1, potem zamieniamy żetony F2 na F1. Wszyscy mili, pulchni, piekarze pieką nowe chleby, masarze szykują kiełbaski dla głodnej czeredy. Raj.
Rzeczywistość była bardziej ponura. Wojsko rabowało swoich i obcych tam gdzie nie dostawało pieniędzy lub tam gdzie było mało żywności.
I tego w grze brakuje. Bardzo. Ale to pewnie zburzyłoby szachowy nastrój gry pod tytułem kto oblegnie i zdobędzie więcej miast i twierdz za więcej punktów zwycięstwa.

Ufff. :-)
Berger
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Neoberger »

Napisałem do Andy'ego wyłuszczając mu rózne wątpliwości, w szczególności co do bitwy.
Odpisał, że dyskutował o tym z Benem i Ben uważa, że tak jak jest jest dobrze i po jego myśli.

Czyli czekamy na poprawę przepisów i ewentualnie dodruk kart. Szkoda.
Berger
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Neoberger »

Na BGG gra ma już 6.02.
Jak będzie poniżej 6.0 to się zastanawiam czy grać w to w Krakowie?
:-)
Berger
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Won by the Sword (GMT)

Post autor: Leliwa »

Neoberger pisze:Na BGG gra ma już 6.02.
Jak będzie poniżej 6.0 to się zastanawiam czy grać w to w Krakowie?
:-)
A ile jest ocen. To też ważne.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „XVI-XVIII wiek”