Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XVI, XVII i XVIII wieku.
HoLi
Sous-lieutenant
Posty: 464
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 22:08
Has thanked: 105 times
Been thanked: 166 times

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: HoLi »

Bambrough pisze: poniedziałek, 22 listopada 2021, 16:44
dbj pisze: piątek, 19 listopada 2021, 17:21 Ignacy Trzewiczek, tak, ten z Portalu, ma obecnie fazę na gry wojenne... W ostatnim podcaście 2 Pionki opowiada o grze Nevsky, a w przedostatnim o IS - do wysłuchania od ok. 26:30.
Jestem ciekawy co o tym myślicie? W tle jeszcze przewija się Commands & Colors, zwłaszcza w ostatnim.
https://youtu.be/9t4kgQ4iijo?t=1587
Dobre pytanie Pawle. Po wysłuchaniu obu odcinków mogę stwierdzić, że leczą z kompleksów. Dużo gadania o niczym, nic nie wnoszące dygresje, przechwałki itd. Poza tym wynika z nich zadziwiająco mała znajomość rynku i realiów gier wojennych prezentowana przez guru planszówek w Polsce. Porażająca wręcz! Hitem jest zarzut o grywalność IS tzn. jak wiele razy można walczyć o to samo? Myślałem, że się przesłyszałem. Ciekawe zatem jak wiele razy można sadzić marchewki, hodować krowy i robić coś tam z Marsem? Pomyślałem w tym kontekście, że jesteśmy nadal niewidoczni. Siedzimy tak zamknięci we własnym środowisku, że nasze wysiłki są źle rozumiane i odbierane. Za mało publikujemy materiałów, które tłumaczą fenomen wojennych planszówek, ukazują alternatywne zakończenia historycznych starć i analizę mechaniki aby każdy mógł zobaczyć ciągi przyczynowo skutkowe.
Ale jakby zrobili na mechanice IS grę o sadzeniu marchewek, hodowaniu krów i robieniu czegoś tam z Marsem to jest duża szansa, że by gadali że to HIT :!: :lol:
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
Lehto
Adjudant
Posty: 206
Rejestracja: środa, 23 września 2015, 20:38
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 15 times

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: Lehto »

...u Pan IT wystąpił klasyczny przypadek zadziałania mechanizmu "nie wiem, nie rozumiem ale się wypowiem" ...
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Pułkownik
Posty: 1325
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
Lokalizacja: Opole
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT)

Post autor: Lord Voldemort »

dbj pisze: poniedziałek, 18 października 2021, 17:10 Nie mam zastrzeżeń do tłumaczenia Phalanx'ów, znak zapytania stawiam przy kwestii grafiki i strony wizualnej instrukcji, a także nasycenia kolorów elementów gry. Obcując tylko z polską wersją nie ma najmniejszego problemu, różnicę widać dopiero przy zestawieniu obu wersji. Generalnie to żaden problem, ale mając w Polsce dostęp do nieco tańszej drugiej edycji GMT Games i wydania Phalanx'ów, pomijając kwestie językowe, można się zastanawiać nad takimi niuansami jak lepsza jakość graficzna, chociażby instrukcji😉. Byłem zdecydowany na zakup polskiej wersji, a ostatecznie kupiłem drugie wydanie angielskie.
Polska wersja była drukowana w Polsce, a wydania angielskie są drukowane w Chinach.
Niestety, ostatnio co raz cześciej widać różnicę :(
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: dbj »

Bambrough pisze: poniedziałek, 22 listopada 2021, 16:44
dbj pisze: piątek, 19 listopada 2021, 17:21 Ignacy Trzewiczek, tak, ten z Portalu, ma obecnie fazę na gry wojenne... W ostatnim podcaście 2 Pionki opowiada o grze Nevsky, a w przedostatnim o IS - do wysłuchania od ok. 26:30.
Jestem ciekawy co o tym myślicie? W tle jeszcze przewija się Commands & Colors, zwłaszcza w ostatnim.
https://youtu.be/9t4kgQ4iijo?t=1587
Dobre pytanie Pawle. Po wysłuchaniu obu odcinków mogę stwierdzić, że leczą z kompleksów. Dużo gadania o niczym, nic nie wnoszące dygresje, przechwałki itd. Poza tym wynika z nich zadziwiająco mała znajomość rynku i realiów gier wojennych prezentowana przez guru planszówek w Polsce. Porażająca wręcz! Hitem jest zarzut o grywalność IS tzn. jak wiele razy można walczyć o to samo? Myślałem, że się przesłyszałem. Ciekawe zatem jak wiele razy można sadzić marchewki, hodować krowy i robić coś tam z Marsem? Pomyślałem w tym kontekście, że jesteśmy nadal niewidoczni. Siedzimy tak zamknięci we własnym środowisku, że nasze wysiłki są źle rozumiane i odbierane. Za mało publikujemy materiałów, które tłumaczą fenomen wojennych planszówek, ukazują alternatywne zakończenia historycznych starć i analizę mechaniki aby każdy mógł zobaczyć ciągi przyczynowo skutkowe.
W pierwszej chwili pomyślałem, że skoro "polski guru planszówek" dobrze mówi o grze wojennej i jeszcze prosi o zrobienie filmu o historii powiązanej z tą grą, to trzeba kuć żelazo póki gorące i na przykład namówić jakiegoś gawędziarza, choćby Leliwę, żeby zrobił taki materiał, ale jak zobaczyłem na zasięgi tego podcastu, to entuzjazm mi minął. Dobre jest to, że jak już zagrał w grę, to o niej powiedział, na pewno ma inne spojrzenie na grę niż my, dobrze, że wspomniał o polskich edycjach, mimo, że było to wspomnienie na zasadzie "wydaje mi się". I może ktoś z fanów euro gier Portalu spojrzy na coś wojennego. Oczywiście nasuwa się pytanie jak my mówimy o grach? Czy tak, że rozumiani jesteśmy tyko przez samych siebie, czy tak, że zrozumieją nas wszyscy?
Lord Voldemort pisze: wtorek, 23 listopada 2021, 19:06
dbj pisze: poniedziałek, 18 października 2021, 17:10 Nie mam zastrzeżeń do tłumaczenia Phalanx'ów, znak zapytania stawiam przy kwestii grafiki i strony wizualnej instrukcji, a także nasycenia kolorów elementów gry. Obcując tylko z polską wersją nie ma najmniejszego problemu, różnicę widać dopiero przy zestawieniu obu wersji. Generalnie to żaden problem, ale mając w Polsce dostęp do nieco tańszej drugiej edycji GMT Games i wydania Phalanx'ów, pomijając kwestie językowe, można się zastanawiać nad takimi niuansami jak lepsza jakość graficzna, chociażby instrukcji😉. Byłem zdecydowany na zakup polskiej wersji, a ostatecznie kupiłem drugie wydanie angielskie.
Polska wersja była drukowana w Polsce, a wydania angielskie są drukowane w Chinach.
Niestety, ostatnio co raz cześciej widać różnicę :(
Czyli nasza smutna rzeczywistość nieco rzuca światło na sprawę, ale chyba wszystkiego nie wyjaśnienia. Na pewno wydawanie gier wojennych po polsku nie jest łatwe, zwłaszcza mając za klientów takich marudów jak my.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: Raleen »

dbj pisze: czwartek, 25 listopada 2021, 17:24W pierwszej chwili pomyślałem, że skoro "polski guru planszówek" dobrze mówi o grze wojennej i jeszcze prosi o zrobienie filmu o historii powiązanej z tą grą, to trzeba kuć żelazo póki gorące i na przykład namówić jakiegoś gawędziarza, choćby Leliwę, żeby zrobił taki materiał, ale jak zobaczyłem na zasięgi tego podcastu, to entuzjazm mi minął. Dobre jest to, że jak już zagrał w grę, to o niej powiedział, na pewno ma inne spojrzenie na grę niż my, dobrze, że wspomniał o polskich edycjach, mimo, że było to wspomnienie na zasadzie "wydaje mi się". I może ktoś z fanów euro gier Portalu spojrzy na coś wojennego. Oczywiście nasuwa się pytanie jak my mówimy o grach? Czy tak, że rozumiani jesteśmy tyko przez samych siebie, czy tak, że zrozumieją nas wszyscy?

Co do zasięgów tego filmiku IT i ogólnie, to jak słusznie zauważyłeś, już samo to wiele mówi, a przecież to prężna firma, działająca od lat. Generalnie dużo materiałów na YT jest robionych tak jakby ich głównymi odbiorcami było grono znajomych twórcy, a nie szerszy odbiorca. Z tego powodu dla szerszego odbiorcy niekoniecznie są one atrakcyjne, a mówiąc wprost nie są. Z kolei pojawiają się też materiały bardziej specjalistyczne, adresowane siłą rzeczy do węższego grona, które z tego względu nie przyciągają szerszego odbiorcy, bo nie taka jest ich rola. Tutaj powinna się liczyć wartość merytoryczna, nie zasięgi. Przebrnąłem (na raty) przez cały ten film IT i powiem szczerze, nie wiem kto to ogląda poza jego znajomymi. Nie chcę się nawet wdawać w ocenę jego wiedzy o grach i różnych zapatrywań na nie, bo nie o to chodzi. Natomiast ta ilość lania wody, dłużyzny, nalewanie sobie coli w trakcie, jakieś cmokanie itp. Prawda o grach wojennych, takich z prawdziwego zdarzenia, jest też taka, że nie są one dla wszystkich, i tego nie przeskoczymy. Nie chcę przez to mówić, że są wyłącznie dla wąskiej grupy, bo moim zdaniem grupa ludzi, którzy mogliby się nimi zainteresować i przekonać, jest potencjalnie dość szeroka, natomiast jest też duża grupa ludzi, którym ten rodzaj gier nie podejdzie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: cadrach »

dbj pisze: Ignacy Trzewiczek, tak, ten z Portalu, ma obecnie fazę na gry wojenne... W ostatnim podcaście 2 Pionki opowiada o grze Nevsky, a w przedostatnim o IS - do wysłuchania od ok. 26:30.
Jestem ciekawy co o tym myślicie? W tle jeszcze przewija się Commands & Colors, zwłaszcza w ostatnim.
https://youtu.be/9t4kgQ4iijo?t=1587

Dobre pytanie Pawle. Po wysłuchaniu obu odcinków mogę stwierdzić, że leczą z kompleksów. Dużo gadania o niczym, nic nie wnoszące dygresje, przechwałki itd. Poza tym wynika z nich zadziwiająco mała znajomość rynku i realiów gier wojennych prezentowana przez guru planszówek w Polsce. Porażająca wręcz! Hitem jest zarzut o grywalność IS tzn. jak wiele razy można walczyć o to samo? Myślałem, że się przesłyszałem. Ciekawe zatem jak wiele razy można sadzić marchewki, hodować krowy i robić coś tam z Marsem? Pomyślałem w tym kontekście, że jesteśmy nadal niewidoczni. Siedzimy tak zamknięci we własnym środowisku, że nasze wysiłki są źle rozumiane i odbierane. Za mało publikujemy materiałów, które tłumaczą fenomen wojennych planszówek, ukazują alternatywne zakończenia historycznych starć i analizę mechaniki aby każdy mógł zobaczyć ciągi przyczynowo skutkowe.
Ha. W wolnej chwili obejrzę, bo czemu nie. Spoko, że Trzewiczek, który pewnie ma co robić i w co grać, czasem sięga po wojenne. Tak samo zresztą cieszę się, gdy ktokolwiek jeszcze siada do tych gier. Nawet jeśli to filmiki dla znajomych, z popijaniem coli, czy czego tam, przecież to nie ma znaczenia. Nawiasem mówiąc, jest tylko kilka filmów wojenników, które dałem radę obejrzeć do końca, zwykle i tak na raty. Wszyscy gramy po swoich piwnicach i produkujemy swoje piwniczne filmy. Jedziemy na tym samym wózku, a to, że Trzewiczek wrzuca coś na YT nie starając się o szerszą widownię, świadczy raczej o tym, że pewnie podobnie jak my jest nastawiony na wymianę myśli z kilkoma entuzjastami, bo wie, że to nie dla każdego. Tym bardziej doceniam, że chciało mu się coś wrzucić na YT.
...u Pan IT wystąpił klasyczny przypadek zadziałania mechanizmu "nie wiem, nie rozumiem ale się wypowiem" ...
Szacunku trochę do siebie nawzajem, koledzy. Nie jesteśmy na Olimpie. Ktoś czasem sobie grywa w wojenne, wie o nich może nie tyle co Wy, ale ma ochotę pograć. Może nawet kiedyś założy sobie konto na tym forum i o coś zapyta? No chyba, że zobaczy powyższy wpis, teksty o "guru" i pomyśli sobie: "zachodzi na tym forum klasyczny przypadek mechanizmu "nie znamy gościa, ale nie gra ani nie zna się tak super jak my, wiec go nie lubimy i mu dosolimy".
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: Raleen »

Cadrachu obejrzyj ten film, choćby od tego momentu, który zlinkował dbj, i ciekaw jestem Twojej opinii. Tym bardziej, że znasz trochę IT z tego co kojarzę.
Tak po próżnicy to nie ma co dyskutować.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: cadrach »

Przesłuchałem fragmentu nt. IS. Szczerze mówiąc nie wiem, co jest w tym podcaście złego. Ja nawet zostałem zachęcony, by w to zagrać. Może za bardzo chcę mieć coś w rodzaju audycji radiowej na temat gier wojennych, audycji nie dla całkowitych hardkorowców, tylko takich z umiarem. A to właśnie coś takiego przypomina i dlatego przymykam oko na wady (tzn. nie widzę ich). Swoją drogą, zwróciło moją uwagę to, ze Trzewik prosi o jakiś materiał wprowadzający w historię/temat tej gry. Czyli pewnie instrukcja nie ma komentarza historycznego, co tylko potwierdza moje przeczucia, że w zasadzie powinien on być integralną częścią gry wojennej, dołączany z automatu. Takie uwagi ze strony "zwykłych" graczy są też na pewno cenne dla tych, którzy jakieś gry wojenne, nawet te najprostsze, planują opracowywać i wydawać. Podobnie uwagi o funkcjonalności gier są mi bliskie. Do dziś nie lubię podnoszenia żetonów pomocniczych z żetonów oddziałów, co ma miejsce np. w większości heksowych gier wojennych. Akceptuję to, bo muszę i pewnie jestem hardkorem, ale przecież dobrze by było znaleźć grę, w której to będzie jakoś inaczej rozwiązane.

Ale to drobiazgi. Odezwałem się z innego powodu. Ktoś, kto sobie coś tam o rozgrywanej grze nagrał w Internecie, bez względu na to, czy jest panem Mirkiem z synem, co to nigdy nie grali w nic oprócz bierek, czy też Trzewikiem, nie zasługują na to, by szczypać ich uwagami w rodzaju: "nie znają się, ale gadają, a mogli przecież siedzieć cicho". Nawet jeśli faktycznie ktoś się nie zna, ale gada, to można przecież mu to powiedzieć na jego kanale, podyskutować, wyjaśnić, na czym polega jego nieznajomość tematu oraz np. dać linka do jakiegoś forum znawców, zamiast od razu uciekać "do swoich" i tam wytykać palcem. Zdaję sobie sprawę, że tego rodzaju odzywki są normalną rzeczą w necie (i nie tylko), ale jednak verba volant, scripta manent. Bardzo łatwo jest przepuścić takie zdanie przez klawiaturę. Trudno natomiast jest czytać takie rzeczy na swój temat, szczególnie, że nie ma słowa rzeczowej krytyki i nie wiadomo "ocb". W efekcie odbiorca, który chciał dobrze dzieląc się przemyśleniami w sieci, musi unosić cały ciężar uszczypliwości, co komuś tak gładko przeszły przez klawiaturę, ponadto nie ma możliwości odpowiedzenia na nie (o ile w ogóle się o nich dowie), bo krytykujący bezpiecznie nie odsłonił swoich kart i nie powiedział nic więcej ponad to, że coś jest kiepskie. Może część z Was miała okazję doświadczyć czegoś podobnego w necie i wie, jakie to irytujące uczucie. Ot, to taka moja ogólna refleksja na temat takich lub podobnych słów pod czyimś adresem, a może też w ogóle agresywności języka i nieprzyjemności w komunikacji, jakie za tym niepotrzebnie idą.

Dodam, że Trzewiczka nie znam. Byłem na paru Pionkach, które organizował i na których był, rozdając gry w szalonych quizach dla publiczności. Było to zabawne, ale to chyba za mało, bym prezentował "ukrytą opcję trzewiczkową". Nie chodziło mi tu nawet o niego, tylko wspomnianego "pana Mirka z synem".
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
Lieutenant
Posty: 514
Rejestracja: środa, 10 lutego 2016, 01:06
Has thanked: 192 times
Been thanked: 117 times

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) »

cadrach pisze: wtorek, 30 listopada 2021, 12:53 Czyli pewnie instrukcja nie ma komentarza historycznego, co tylko potwierdza moje przeczucia, że w zasadzie powinien on być integralną częścią gry wojennej, dołączany z automatu.
Polska wersja, oprócz wziętego z oryginału omówienia (historycznego) kart i "war tiles" ma jeszcze w bonusie esej jakiegoś polskiego historyka o XVIII wieku z tego co pamiętam.

Natomiast co do generalnego zarzutu - filmiku o IS nie oglądałem, natomiast filmik o Nevskim próbowałem, ale po tym, jak po niemal połowie filmiku nic się nie dowiedziałem o grze (za to dużo o ostatnich podróżach rozmówców), stwierdziłem, że jednak szkoda czasu...
Choć akurat w tej pierwszej części padło moim zdaniem raczej kilka ciepłych słów o grach wojennych, w tym o jakimś konwencie we Włoszech na który nieco przypadkiem trafili rozmówcy i z perspektywy czasu żałowali, że wtedy nie zainteresowali się tematem (dziś by tak zrobili).
Patriae Commodis Serviens - Być Ojczyźnie pożytecznym (Dewiza Prymasowskiego Miasta Łowicza).
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: Raleen »

Cadrachu, dzięki za Twoją opinię, zgadzam się z Tobą co do tego, że nikt nie zasługuje na uszczypliwości i krytyka jeśli już jest powinna być rzeczowa. W tym przypadku nie bez znaczenia jeśli chodzi o ogólny odbiór było zapewne to, że jednak Trzewik nie jest "panem Mirkiem z synem" i jeśli chodzi o pewne sprawy jako od bądź co bądź profesjonalisty można by oczekiwać trochę więcej. Tak mi się wydaje. Inna sprawa, co mówi o grze... Ja w nią grałem, nie chciałem się wdawać w ocenianie, powiem tylko, że to co tam opowiada, podobnie jak innych, miejscami mnie zadziwia. Nie sądzę bym pisał to z pozycji hardcorowego gracza wojennego. Przecież w grach euro szeroko rozumianych też występują nieraz skomplikowane mechanizmy, myślę, że bardziej skomplikowane niż w tej grze. Spotykałem, choćby w klubie u nas, takich graczy i coś tam wiem o tym jakie mają oni zapatrywania na różne sprawy.

Jeśli chodzi o "ukrytą opcję trzewikową", ani mi na myśl nie przyszło by podejrzewać Cię o cokolwiek. Wydawało mi się jedynie, że jako znający lepiej jego działalność i środowisko w jakim działa, masz większą wiedzę i ze względu na to możesz coś ciekawego wnieść do tematu. Nawiasem mówiąc nawet nie miałbym nic przeciwko, gdyby pojawiła się na tym forum jakaś opcja trzewikowa, ukryta bądź nie :).

Żeby z tego coś dobrego wynikło, może rzeczywiście warto zainteresować się tą propozycją zrobienia czegoś niekoniecznie o historii tego konfliktu, co o grach wojennych i udostępnienia mu. Poza tym dobry materiał do przemyśleń dla wojennych youtuberów, dla mnie osobiście nie ukrywam, że również. Tak jak już zresztą zaczęliśmy dyskutować.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: dbj »

Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) pisze: wtorek, 30 listopada 2021, 13:52 Natomiast co do generalnego zarzutu - filmiku o IS nie oglądałem, natomiast filmik o Nevskim próbowałem, ale po tym, jak po niemal połowie filmiku nic się nie dowiedziałem o grze (za to dużo o ostatnich podróżach rozmówców), stwierdziłem, że jednak szkoda czasu...
Choć akurat w tej pierwszej części padło moim zdaniem raczej kilka ciepłych słów o grach wojennych, w tym o jakimś konwencie we Włoszech na który nieco przypadkiem trafili rozmówcy i z perspektywy czasu żałowali, że wtedy nie zainteresowali się tematem (dziś by tak zrobili).
Ten podcast ma akurat swoją luźną formę gadania i taki już jest, dlatego podlinkowałem od momentu kiedy mowa była o IS, żeby ktoś kto nie chce słuchać całości posłuchał o grze. Mi to nie przeszkadzało, bo słuchając sprzątałem i tak jak zauważył Cadrach, spełniał rolę radia, a że akurat było o grach, to nie musiałem słuchać o polityce. W podcascie o Nevskim Ignacy jest zachwycony grą, głównie z tego powodu, że gra wymaga od gracza dbania o logistykę, tam chyba też podobają mu się dodatki background'owe w grach wojennych. I mówi dużo o przygotowywanej swojej akcji podczas gry w C&C Ancients.
Generalnie to dwa podcasty, cztery gry wojenne i taki przekaz, żeby przyjrzeć się przynajmniej trzem - całkiem nieźle.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
HoLi
Sous-lieutenant
Posty: 464
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 22:08
Has thanked: 105 times
Been thanked: 166 times

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: HoLi »

Posłuchałem sobie ten podcast jeszcze raz na spokojnie. I wywołał u mnie pozytywne odczucia. Narzekania są, ale głównie dotyczące planszy, że chociaż bardzo ładnie się prezentuje na stole to mało czytelna + pola na planszy są zasłaniane przez inne żetony i znaczniki przez co nie widać co jest na nich napisane (i tutaj pojawił się w sumie logiczny zarzut że można by to rozwiązać inaczej, żeby plansza w czasie rozgrywki była bardziej czytelna). Nawet mechanika IS była broniona, że gdyby nawet ktoś nieobeznany z historią tego o czym jest sama gra, mógłby się dobrze bawić po prostu jej mechaniką.
Narzekanie o to, "ile razy można grać o to samo" bardziej w moim rozumieniu dotyczył sytuacji, gdyby rozegrać coś około 20 partii z rzędu w jakimś okresie czasu, ale myślę, że takie coś mogłoby zmęczyć niemal każdego przy grze ileś razy z rzędu w każdy większy tytuł.

Słychać, że Pana IT zainteresowały gry wojenne i chcąc nie chcąc je promuje swoimi wypowiedziami o pozytywnym oddźwięku na ich temat co jest na plus.

Pozdrawiam
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: Mariusz »

Moim zdaniem odbiór IT zależy od tego jakie mamy oczekiwania. Jeśli ktoś oczekuje recenzji albo czegoś w miarę profesjonalnego, to się rozczaruje. Jak to mają być tylko luźne pogadanki, to taki filmik może być. Jedyne co to, że trochę się dłuży. Ja też bym starał się to przekuć na coś pozytywnego i IT chyba jednak więcej pozytywnego nim robi niż negatywnego. Poza tym pamiętajcie jeszcze o jednym, że medium jest takie jak odbiorcy.
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: dbj »

cadrach pisze: poniedziałek, 29 listopada 2021, 11:36 Nawiasem mówiąc, jest tylko kilka filmów wojenników, które dałem radę obejrzeć do końca, zwykle i tak na raty.
I tu, Cadrachu, pośrednio dajesz odpowiedź na jedno z moich pytań: Jak "My" mówimy o grach wojennych?
Z tymi, że się tak wyrażę, filmikami "branżowymi", jest pewien problem, często oglądamy tylko niewielki fragment tylko tego co nas interesuje, a powodów jest kilka. Jednym z nich może być fakt, że większość treści takich produkcji jest nam już znana albo mamy na dany temat wyrobione zdanie. O innych powodach nie ma co pisać w tym wątku.
Dlatego czasami warto posłuchać co na temat gier wojennych mają do powiedzenia niewojennicy.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Imperial Struggle (GMT/Phalanx)

Post autor: Raleen »

dbj pisze: środa, 1 grudnia 2021, 01:28
cadrach pisze: poniedziałek, 29 listopada 2021, 11:36 Nawiasem mówiąc, jest tylko kilka filmów wojenników, które dałem radę obejrzeć do końca, zwykle i tak na raty.
I tu, Cadrachu, pośrednio dajesz odpowiedź na jedno z moich pytań: Jak "My" mówimy o grach wojennych?
Z tymi, że się tak wyrażę, filmikami "branżowymi", jest pewien problem, często oglądamy tylko niewielki fragment tylko tego co nas interesuje, a powodów jest kilka. Jednym z nich może być fakt, że większość treści takich produkcji jest nam już znana albo mamy na dany temat wyrobione zdanie. O innych powodach nie ma co pisać w tym wątku.
Dlatego czasami warto posłuchać co na temat gier wojennych mają do powiedzenia niewojennicy.
Co do opinii o filmikach, wydaje mi się, że bardziej miarodajna byłaby opinia widzów niż szefa jednego z największych i najstarszych wydawnictw gier (głównie euro, ale nie tylko), który z jednej strony niewątpliwie ma pewną wiedzę, ale nie jest też typowym odbiorcą tego typu filmików. Tutaj trochę można wyciągnąć choćby z komentarzy pod nimi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „XVI-XVIII wiek”