Re: Imperial Struggle (GMT)
: poniedziałek, 3 maja 2021, 07:37
Za to żona pewnie zadowolona, no i powinna dać się jeszcze namówić na niejedną planszówkę
Forum historyczno-wargamingowe
https://www.strategie.net.pl/
Zapewne żona wybrała jako "ministrę" panią de Pompadur, co dawało jej dodatkowe punkty i dlatego wygrała. Mam taką teorię, że gra faworyzuje Francuzów (nieco) po to żeby można było często doprowadzać do powstania Unii Stanów Zjednoczonych Ameryki, co zdecydowanie przechyla szalę zwycięstwa na stronę francuską.Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) pisze: ↑poniedziałek, 3 maja 2021, 00:39 Ech, rozegrałem z żoną 5 partii (ja zawsze Anglia). I wygrałem tylko raz, jak żyć?
Dała radę z zasadami i tematem? My lubimy Zimną Wojnę (poszła w zapomnienie przez narastającą dysproporcję sił, vide: ona grała dla przyjemności, ja ćwiczyłem z Chińczykami on-line ha ha), ale jakoś chodzi za mną teraz IS i nie wiem, czy wpakuję się w bagno (jeszcze bardziej niszowy temat, trudniejsze zasady, dłuższa i cięższa rozgrywka) czy jest jakaś nadzieja?Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) pisze: ↑poniedziałek, 3 maja 2021, 00:39 Ech, rozegrałem z żoną 5 partii (ja zawsze Anglia). I wygrałem tylko raz, jak żyć?
W jakim sensie niszowy?kastration pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 01:02 (jeszcze bardziej niszowy temat, trudniejsze zasady, dłuższa i cięższa rozgrywka)
Owszem, dała, nawet sama dopomina się graniakastration pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 01:02Dała radę z zasadami i tematem? My lubimy Zimną Wojnę (poszła w zapomnienie przez narastającą dysproporcję sił, vide: ona grała dla przyjemności, ja ćwiczyłem z Chińczykami on-line ha ha), ale jakoś chodzi za mną teraz IS i nie wiem, czy wpakuję się w bagno (jeszcze bardziej niszowy temat, trudniejsze zasady, dłuższa i cięższa rozgrywka) czy jest jakaś nadzieja?Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) pisze: ↑poniedziałek, 3 maja 2021, 00:39 Ech, rozegrałem z żoną 5 partii (ja zawsze Anglia). I wygrałem tylko raz, jak żyć?
Czasy zimnej wojny są ogólnie bliższe osobom nawet mniej zaznajomionym z historią. Częściej się je komentuje, dotyczą również Polski, plus TS to jednak "jedynka" rankingu bgg swego czasu. Przystępniej w to wejść, łatwiej wyjaśnić, temat spójnie zazębia się z mechaniką i można sobie porozmawiać przy okazji na bardziej przyjaznym poziomie dla casuala. IS jednak wymaga więcej wysiłku, z tego co czytam. Obawiam się nieco zasad, ale może mnie wyprowadzicie z tego przekonania.Raleen pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 08:09W jakim sensie niszowy?kastration pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 01:02 (jeszcze bardziej niszowy temat, trudniejsze zasady, dłuższa i cięższa rozgrywka)
Żyłem do tej pory w przeświadczeniu, że nadal nr 1, ale widzę, że spadła na 10 miejsce, a ostała się nr 1 tylko w kategorii gier wojennych, co jest pewną ironią. Nawet w osobnym rankingu gier strategicznych spadła na pozycję 11. Nie żebym przywiązywał to tego jakąś wielką wagę, ale co to się porobiło... na tym BGG a te gry powyżej, cóż, pewnie można dyskutować. Też nie jestem jakimś wielkim fanem TS. Tak jak Ty lubię bardziej złożone i rozbudowane rzeczy, a zbyt ścisłe schematy matematyczne mi się nie podobają, podobnie jak zbytnia losowość pewnych elementów.kastration pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 23:14Czasy zimnej wojny są ogólnie bliższe osobom nawet mniej zaznajomionym z historią. Częściej się je komentuje, dotyczą również Polski, plus TS to jednak "jedynka" rankingu bgg swego czasu. Przystępniej w to wejść, łatwiej wyjaśnić, temat spójnie zazębia się z mechaniką i można sobie porozmawiać przy okazji na bardziej przyjaznym poziomie dla casuala. IS jednak wymaga więcej wysiłku, z tego co czytam. Obawiam się nieco zasad, ale może mnie wyprowadzicie z tego przekonania.Raleen pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 08:09W jakim sensie niszowy?kastration pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 01:02 (jeszcze bardziej niszowy temat, trudniejsze zasady, dłuższa i cięższa rozgrywka)
Myślę, że błędy były raczej natury technicznej, od strony korekty, niż koncepcyjnej. Wiadomo różni growi "optymalizatorzy" będą wyciągać nierówność ministerstw, ale mi się to rozwiązanie podoba jako sposób na oddanie pewnej długofalowej linii politycznej danego imperium między istniejącymi wtedy realnie alternatywami politycznymi, stąd np. "sprawa jakobicka" dość istotna w grze, którą Francja grała póki tylko można, podobnie (choć nie tak intensywnie0 jak "sprawą polską", która może nie jest potraktowana w tej grze w taki sposób, na jaki zasługiwałaby. W niektórych zresztą wypadkach, pewne ministerstwa mogą okazać się bardziej przydatne niż w innych. Dużo zależy od sytuacji na planszy. Zaś narzekanie na "dużą ilość kart" akurat w przypadku tej gry, dość minimalistycznej pod tym względem, to już przesada.Raleen pisze: ↑niedziela, 23 maja 2021, 10:18Żyłem do tej pory w przeświadczeniu, że nadal nr 1, ale widzę, że spadła na 10 miejsce, a ostała się nr 1 tylko w kategorii gier wojennych, co jest pewną ironią. Nawet w osobnym rankingu gier strategicznych spadła na pozycję 11. Nie żebym przywiązywał to tego jakąś wielką wagę, ale co to się porobiło... na tym BGG a te gry powyżej, cóż, pewnie można dyskutować. Też nie jestem jakimś wielkim fanem TS. Tak jak Ty lubię bardziej złożone i rozbudowane rzeczy, a zbyt ścisłe schematy matematyczne mi się nie podobają, podobnie jak zbytnia losowość pewnych elementów.kastration pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 23:14Czasy zimnej wojny są ogólnie bliższe osobom nawet mniej zaznajomionym z historią. Częściej się je komentuje, dotyczą również Polski, plus TS to jednak "jedynka" rankingu bgg swego czasu. Przystępniej w to wejść, łatwiej wyjaśnić, temat spójnie zazębia się z mechaniką i można sobie porozmawiać przy okazji na bardziej przyjaznym poziomie dla casuala. IS jednak wymaga więcej wysiłku, z tego co czytam. Obawiam się nieco zasad, ale może mnie wyprowadzicie z tego przekonania.Raleen pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 08:09W jakim sensie niszowy?kastration pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 01:02 (jeszcze bardziej niszowy temat, trudniejsze zasady, dłuższa i cięższa rozgrywka)
Co do Imperial Struggle, grę już mam. Liczę na to, że wniesie świeży powiew, jakieś ciekawe rzeczy w ramach mechaniki tego typu gier w skali strategicznej. Trochę mnie dziwią błędy, jakie się tam pojawiały, ale w GMT ostatnio też jak wiadomo różnie z tym bywa, choć autorzy TS uchodzili do tej pory za "bezbłędnych".
Akurat moim zdaniem to, że z Ministerstw de facto większość jest zupełnie nieopłacalna jest dość poważnym zarzutem.Leliwa pisze: ↑poniedziałek, 24 maja 2021, 09:59Myślę, że błędy były raczej natury technicznej, od strony korekty, niż koncepcyjnej. Wiadomo różni growi "optymalizatorzy" będą wyciągać nierówność ministerstw, ale mi się to rozwiązanie podoba jako sposób na oddanie pewnej długofalowej linii politycznej danego imperium między istniejącymi wtedy realnie alternatywami politycznymi, stąd np. "sprawa jakobicka" dość istotna w grze, którą Francja grała póki tylko można, podobnie (choć nie tak intensywnie0 jak "sprawą polską", która może nie jest potraktowana w tej grze w taki sposób, na jaki zasługiwałaby. W niektórych zresztą wypadkach, pewne ministerstwa mogą okazać się bardziej przydatne niż w innych. Dużo zależy od sytuacji na planszy. Zaś narzekanie na "dużą ilość kart" akurat w przypadku tej gry, dość minimalistycznej pod tym względem, to już przesada.Raleen pisze: ↑niedziela, 23 maja 2021, 10:18Żyłem do tej pory w przeświadczeniu, że nadal nr 1, ale widzę, że spadła na 10 miejsce, a ostała się nr 1 tylko w kategorii gier wojennych, co jest pewną ironią. Nawet w osobnym rankingu gier strategicznych spadła na pozycję 11. Nie żebym przywiązywał to tego jakąś wielką wagę, ale co to się porobiło... na tym BGG a te gry powyżej, cóż, pewnie można dyskutować. Też nie jestem jakimś wielkim fanem TS. Tak jak Ty lubię bardziej złożone i rozbudowane rzeczy, a zbyt ścisłe schematy matematyczne mi się nie podobają, podobnie jak zbytnia losowość pewnych elementów.kastration pisze: ↑piątek, 21 maja 2021, 23:14Czasy zimnej wojny są ogólnie bliższe osobom nawet mniej zaznajomionym z historią. Częściej się je komentuje, dotyczą również Polski, plus TS to jednak "jedynka" rankingu bgg swego czasu. Przystępniej w to wejść, łatwiej wyjaśnić, temat spójnie zazębia się z mechaniką i można sobie porozmawiać przy okazji na bardziej przyjaznym poziomie dla casuala. IS jednak wymaga więcej wysiłku, z tego co czytam. Obawiam się nieco zasad, ale może mnie wyprowadzicie z tego przekonania.
Co do Imperial Struggle, grę już mam. Liczę na to, że wniesie świeży powiew, jakieś ciekawe rzeczy w ramach mechaniki tego typu gier w skali strategicznej. Trochę mnie dziwią błędy, jakie się tam pojawiały, ale w GMT ostatnio też jak wiadomo różnie z tym bywa, choć autorzy TS uchodzili do tej pory za "bezbłędnych".
Jakie "Paxy"?Najbliższą analogię jaką znajduję to "Paxy",
Tu jest lista "Pax"ów":Darth Stalin pisze: ↑poniedziałek, 31 maja 2021, 09:53 @Samuel:Jakie "Paxy"?Najbliższą analogię jaką znajduję to "Paxy",
Pani Pompadour ewidentnie odnosi się do rundy, nie do tury. Inaczej byłaby to bardzo słaba karta. Może kalkowali zdolność z Jamesa Watta, gdzie to "po raz pierwszy' ma sens? A może to artefakt po wcześniejszej wersji zasady, gdzie nie było ograniczenia do jednej korzyści z regionu (tak strzelam)?
Moja żona uparcie gra Choiseulem, ale moim zdaniem nie jest on tego warty - generalnie akcje wojskowe są chyba najmniej opłacalne, a budowanie okrętów to już w ogóle bardzo droga przygoda. Z kolei Watta chyba źle przeczytałem tekst, bo faktycznie jak teraz patrzę wygląda bardzo sensownie. Natomiast propozycja odwrócenia zasady z ministrami bardzo mi się podoba - faktycznie jest paru takich Ministrów, którzy są ewidentnie "jednorazowi" (zwłaszcza "negocjacje Hanowersko-papieskie"), inni z kolei, jak na przykład Wolter, zupełnie nic nie robią w ostatniej turze. Chyba przetestuję ten wariant.Samuel pisze: ↑niedziela, 30 maja 2021, 21:18 Trudniejsza do naprawy jest kwestia mniej i bardziej przydatnych ministrów - nawet, jeśli nie do końca zgodziłbym się z listą podaną przez Men of Lowicz (w naszych grach zdecydowanie doceniliśmy Choiseula po stronie francuskiej, a Jamesa Watta po angielskiej) nie zmienia to faktu, że paru wydaje się kompletnie nieprzydatnych. Tu chyba konieczna byłaby jakaś korekta, podrasowanie tych najsłabszych. Albo - spotkałem się z taką propozycją na bgg - odwrócenie reguły co do wyboru ministrów na całą epokę: w drugim etapie epoki gracz miałby obowiązek odrzucić ministrów z etapu pierwszego i dobrać dwu innych (w ten sposób Pani Pomadour mogłaby ministrować Francuzom raz w epoce Empire i raz w Rewolucji. Ale to wszystko już spore zmiany w regułach.
Akurat ten pierwszy problem dość dobrze rozwiązuje ujęta w instrukcji zasada opcjonalna, zgodnie z którą po zajęciu terytorium Hiszpanii w wojnie przez jednego gracza, drugi może za darmo przejąć jedno poselstwo Hiszpanii w Europie. W praktyce oznacza to więc, że im więcej gracz ma zajętych pól dyplomatycznych Hiszpanii, tym mniej mu się opłaca podbój jej terytoriów.To są pewnie dwie największe wątpliwości - z punktu widzenia samego balansu gry, nie jej korelacji z historią (tu można by zadać parę pytań - np. czemu Hiszpańskie terytoria a la Gibraltar czy Majorka przypadają z reguły jako łup sojusznikowi Hiszpanii albo czemu Amerykanie najsprawniej wyganiają Anglików z Ameryki wtedy, kiedy ich tam nie ma).