Command and Colors: Tricorne

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XVI, XVII i XVIII wieku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Command and Colors: Tricorne

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Niby fajne, fajnie oddane właściwości oddziałów. Niby klimatyczne karty.

Ale sterowanie kartami jest moim zdaniem jednym z elementów, które z tej gry robią w zasadzie losowa zabawkę.
Sama mechanika ruch/walka powoduje, że kto ma pierwszy ruch, ten ma większe szanse, o ile ma szczęście w kościach.
Mechanika ostrzału i szturmów niby daje prawidłowe wyniki, ale w przypadku ostrzału tylko po jednej ze stron.
Rezygnacja z tabeli i stawianie na prawdopodobieństwo wynikające z ilości i rodzajów kości jest słabym elementem gry. Rozstrzał wyników jest czasem tragiczny.
Mechanika walki ogniowej polegająca na bezkarnym ostrzeliwaniu przeciwnika jest bardzo słabym elementem gry. Kto pierwszy ma więcej szczęścia, temu lepiej idzie. Dość powiedzieć, że w pierwszej grze ograłem Leliwę mimo, że nigdy wcześniej w tę grę nie grałem.
Mechanizm ustalania ilości kostek w walce jest lekko skopany.
Oddział o pełnej sile ma dodatkową kość. W pozostałych przypadkach (3 punkty siły/2 punkty siły/1 punkt siły) co do zasady brak wpływu siły na walkę. Oddział z 3 punktami jest tak samo groźny jak oddział z jednym punktem tyle, że nieco dłużej może pożyć.
Reorganizacja (zbieranie oddziałów) wymaga osobnej karty, można jej zwyczajnie nie dostać, więc nici z reorganizacji.

Po początkowym zainteresowaniu gra zaczyna mnie nie tyle nużyć, co trochę irytować. Wpada banda szkockich górali, rozwala ze trzy oddziały i jeszcze przeżywa bitwę.
Trudno o równie losowy i zarazem odklejony od realizmu system.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Raleen »

Dzięki za opinię Sławku. Na wszelkich portalach i YT co do tego tytułu są zwykle albo zachwyty i roztrząsania o miodności albo tępy hejt. Umiejętność krytyki połączona z konkretnym, rzeczowym uzasadnianiem swojego zdania to dziś trudna sztuka, więc tym bardziej... Generalnie z tego co widzę, typowe problemy uproszczonych systemów, które wedle ich zwolenników świetnie miałyby oddawać to samo co bardziej zaawansowane tylko prościej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Niektórzy myślą, że da się oddać prosto taktykę. Da się zrobić grę taktyczną w miarę prosta, ale prosta gra taktyczna jest płaska jak naleśnik. Coś tam zawsze nie zadziała jak należy.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Leliwa »

W jednej z tych gier różnicowanie siły jest dokładniejsze. Czyli w CC Napoleonics. Tam każda strata (czy chodzi o krwawą stratę czy o stratę morale czy zwartości - to rzecz do dyskusji) skutkuje spadkiem siły bojowej. Jednocześnie stosuje się tam szczegółowy system wpływu różnego rodzaju terenu na skuteczność poszczególnych rodzajów wojsk polegający z grubsza na redukcji liczby kości ataku. Z kolei w grach takich jak CC Ancients, Medieval i najnowsza Samurai Battles bazuje w zasadzie zwartości szyku i jednostki walczącej w tym szyku. Straty bloczków mają oddawać nie tyle straty krwawe, a zdolność jednostki do walki i pozostawania w boju, zwartość jej szyków. Dlatego tam, póki nie spadnie ostatni bloczek, jednostka walczy cały czas z tą samą siłą (z dwoma wyjątkami). Podobny system jest w Tricorne, tylko bardziej zniuansowany., bo jednostka "świeża" bez żadnych strat jest o jedną kostkę silniejsza.
Nieco inaczej też niż w CC Napoleonics rozwiązano kwestię wpływu terenu, nie przez redukcje kości w walce, tylko zmniejszenie możliwych strat.
Co do walki na dystans, to cały system (od Memoir do Samurai Battles) w sposób oczywisty odróżnia ją od walki w zwarciu w ten sposób, że nie ma na nią bezpośredniej odpowiedzi celu oraz jest o jeden a czasem o dwa wyniki mniej skuteczna. Oczywiście jest jeszcze jedna różnica, najistotniejsza miedzy Tricorne a Napoleonics - czyli testy morale po wyrzuconym odwrocie, których nie można zignorować. W Napoleonics żadnych testów nie ma, za to jeden z wyników na kostce czyli Odwrót (2 wyniki w Tricorne), jest zastępowany przez bardziej prawdopodobne trafienie piechoty.
Od losowości, w ten czy inny sposób nie uciekniemy, Szczęście wojenne bywa bardzo kapryśne, jak choćby w wypadku naszego starcia na jeziorze Ontario w Amateurs to Arms, które zmasakrowało ponoć lepiej dowodzona i zdecydowanie liczniejszą eskadrę kanadyjską.
Co do naszej pierwszej bitwy, oraz dwu innych, które również Amerykanie Sławkowi wygrali, to pamiętać należy, że było to starcie z walk pod Saratogą, w którym armia brytyjska była słabiej dowodzona (mniej kart) oraz była w zdecydowanie gorszej pozycji niż Armia Kontynentalna. Tak więc nie tylko szczęście nowicjusza. Wydaje się, że gra Amerykanami wymaga o wiele większej cierpliwości, umiejętnego spowalniania i oddawania terenu, oraz szczególnego starania o zachowanie linii bojowej, bo ich wojska zawierają zwykle nieco więcej niedoświadczonych jednostek niż armia brytyjska,, która jest zwykle skazana na ofensywę, ale też i ma instrumenty do jej przeprowadzenia (grenadierzy, gwardia, Szkoci, Hesi, siły lekkie). Pod Monmouth po gładkim zwycięstwie brytyjskim. zamieniliśmy się stronami. Mimo własnych strat na prawym skrzydle Amerykanie celnym ogniem zadali Brytyjczykom poważne straty, zatrzymując w tym izolowana szarżę szkocką. gdy wydawało się że już niewiele dzieli armie brytyjską od klęski, moi Amerykanie zdecydowali się uderzyć z bliska, porzucając walkę dystansową, w której się czuli lepiej stojąc dodatkowo na wzgórzach, na nadwątlone skrzydło brytyjskie. Niestety dwukrotnie uzyskali o jedno trafienie za mało i ostatecznie bitwę przegrali, mimo starań Molly Pitcher.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 7 marca 2022, 13:33 przez Leliwa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Leliwa »

Jak w każdej grze, tak tu też trzeba starać się zneutralizować atuty przeciwnika, a zmaksymalizować własne możliwości działania. I odbywa się to w sposób zbliżony do działań na ówczesnym polu bitwy. No i trzeba strzec swych flank. Ostatnio w wypadku starcia dwóch Campbellów pod Hobkirk Hill pogwałciłem nieco tę zasadę, zostawiając artylerię bez wsparcia, ale miałem na celu uzyskanie większych zysków.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

W tej grze można sie sporo starać jak los łaskawy i zarzuci prawidłowymi kartami. Jak by tej gry nie chwalił to jest ona skonstruowana wadliwie.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Leliwa »

Karel W.F.M. Doorman pisze: poniedziałek, 7 marca 2022, 13:53 W tej grze można sie sporo starać jak los łaskawy i zarzuci prawidłowymi kartami. Jak by tej gry nie chwalił to jest ona skonstruowana wadliwie.
A co myślisz o koncepcji strat, którą przedstawiłem w dłuższym wpisie. Czy w tym przypadku akcja 71st Highland Regiment of Foot (McLeod Highlanders) byłaby prawdopodobna?
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Ja się zgadzam, ż enie chodzi tylko o urywanie części oddziału, ale spadek morale. Tyle, ze ten spadek morale nie wpływa na zdolność zadawania przez oddział strat. W moich grach poziom morale ma wprost odbicie w wierszu tabeli ostrzału, a na szturmy też wpływa w sposób bezpośredni. trudniej pchnąć oddział do ataku, jeśłi ma niskie morale. W W CC da się to łatwo zrobić przez odejmowanie kości. Oddział "4" ma +1 kość. Oddział "3" ma +0 kości. Oddział "2/1 " ma -1 kość.
Akcja Szkotów była możliwa, ale ja w nich trafić nie mogłem. I to było frustrujące. teoretycznie jestem sobie wyobrazić zamieszanie, dym prochowy, rozprężenie szeregów. Natomiast niestety wlazłeś jednym oddziałem i wygrałeś grę, w dużym uproszczeniu rzecz jasna ;-)
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Leliwa »

Karel W.F.M. Doorman pisze: poniedziałek, 7 marca 2022, 16:17 Ja się zgadzam, ż enie chodzi tylko o urywanie części oddziału, ale spadek morale. Tyle, ze ten spadek morale nie wpływa na zdolność zadawania przez oddział strat. W moich grach poziom morale ma wprost odbicie w wierszu tabeli ostrzału, a na szturmy też wpływa w sposób bezpośredni. trudniej pchnąć oddział do ataku, jeśłi ma niskie morale. W W CC da się to łatwo zrobić przez odejmowanie kości. Oddział "4" ma +1 kość. Oddział "3" ma +0 kości. Oddział "2/1 " ma -1 kość.
Akcja Szkotów była możliwa, ale ja w nich trafić nie mogłem. I to było frustrujące. teoretycznie jestem sobie wyobrazić zamieszanie, dym prochowy, rozprężenie szeregów. Natomiast niestety wlazłeś jednym oddziałem i wygrałeś grę, w dużym uproszczeniu rzecz jasna ;-)
Tak jest w Napoleonics. ale tam z kolei, jak opisałem, brak jest prób morale. Z jakiegoś powodu autor w wersji XVIII wiecznej zrezygnował z osłabiania jednostki przy ponoszeniu strat bitewnych, choć wcześniej to stosował, a więc nie do końca było to dobre. Bo co prawda taktyka w okresie napoleońskim się zmieniła, ale broń i jej skuteczność znów tak bardzo nie.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Zmieniła się taktyka w sensie nowych ustrojstw. W przypadku walki zmiana nie była wcale tak diametralna.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
jacus1944
Lieutenant
Posty: 534
Rejestracja: czwartek, 21 listopada 2019, 22:41
Has thanked: 142 times
Been thanked: 191 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: jacus1944 »

Jak napisał jeden z użytkowników forum w innym temacie, co bardzo mi się spodobało :-), "...zacznę od tego, że w grę nie grałem..."
Ale mam swoje przemyślenia i pytania...
Sławku co do zarzutu o losowość i bezkarne ostrzeliwanie przeciwnika to ta bezkarność kończy się na 2 kostkach, a więc straty nazwijmy to krwawe ograniczą się do eliminacji 2 bloczków, racja?
Możecie napisać jak wygląda atak na bagnety? Iloma kostkami dysponuje atakujący? Rozumiem, że jedyna odpowiedź obrońcy na taki atak to zagranie odpowiedniej karty walki?
Gra chodzi na kartach rozkazów i tak jeden gracz zagrywa kartę rozkazu umożliwiającą np. ruch 3 jednostek, po jednej ze skrzydła prawego, lewego i centrum. Po zagraniu tej karty i wykonaniu akcji, kartę z rozkazami zagrywa przeciwnik?
Jest jakieś ograniczenie co do celu ostrzału tj. jeden cel może być ostrzeliwany tylko przez jedną jednostkę?
Są zasady oddające wrażliwość flanek i konieczności ich osłony?
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Command and Colors: Tricorne

Post autor: Leliwa »

Bezkarne ostrzeliwanie przeciwnika. W zależności od odległości artylerii od przeciwnika i czy jest ona kompletna (4 bloczki).

Walka wręcz. 2 kostki wyjściowo dla piechoty liniowej, +1d za kompletność jednostki, +1d jeśli towarzyszy jej dowódca, -1 jeśli walka wręcz po ruchu. Oczywiście karty też mają tu wpływ. Dla grenadierów wyjściowo 3 kości, Szkoci jeśli ruszają się, to nie mają kary do ruchu w walce.

Dokładnie taka jest sekwencja.

Wyrzucenie flagi w ostrzale i walce, flagi której nie można zignorować oznacza wycofanie się i test morale. Jeśli jednostka go nie przejdzie to ucieka z pola walki i daje przeciwnikowi 1 VP.

EDIT

Nie ma ograniczeń co do ilości celów ostrzału na etap.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „XVI-XVIII wiek”