Prussia's Glory II (GMT)
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Gra jest raczej "małożetonowa", co znaczy, że żetonów jest mało, a nie że żetony są małe .
W Pradze, która jest największa z gier w pudełku i w całej wojnie zresztą też po stronie austriackiej startują łącznie 43 żetony piechoty, jazdy i artylerii.
Więc nie taka chyba znowu dłubanina.
Zaplanowano scenariusze na każdą okazję, w zależności ile mamy czasu.
Oprócz 4 pełnych bitew do każdej z nich są zawsze scenariusze częściowe z rozgrywką samego głównego starcia, różnymi wariantami z nadejściem posiłków, a także 4 bitwy alternatywne.
To z kolei dobry zwyczaj wydawnictwa, że daje sporo urozmaicenia kupującemu.
W Pradze, która jest największa z gier w pudełku i w całej wojnie zresztą też po stronie austriackiej startują łącznie 43 żetony piechoty, jazdy i artylerii.
Więc nie taka chyba znowu dłubanina.
Zaplanowano scenariusze na każdą okazję, w zależności ile mamy czasu.
Oprócz 4 pełnych bitew do każdej z nich są zawsze scenariusze częściowe z rozgrywką samego głównego starcia, różnymi wariantami z nadejściem posiłków, a także 4 bitwy alternatywne.
To z kolei dobry zwyczaj wydawnictwa, że daje sporo urozmaicenia kupującemu.
Ostatnio zmieniony czwartek, 8 kwietnia 2010, 23:00 przez wujaw, łącznie zmieniany 1 raz.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10573
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2101 times
- Been thanked: 2829 times
Nico opiera sie na błędnym mniemaniu, że dowódca armii nie dowodzi dywizjami.Nico powinien stworzyć grę gdzie byłby jeden heks - bitewny i dwie armia (AoP i AoNV).
Korpusami tez nie dowodzi.
Poza tym 43 zetony po jednej ze stron to nie dlubanina tylko jakiś mikroszkopijny scenariusz
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Antydłubanina SA już udostępnia w preorder grę taktyczna Wojny Napoleońskie według Nico jako dodatek (kompatybilność 100%) do znanej już gry strategicznej Napoleon tej firmy. Postawiliśmy na wierną symulację historyczną.
Jeden heks, dwa żetony. Jeden to żeton reprezentujący wszystkie armie Napoleonidów i drugi reprezentujący wszystkie armie Antynapoleonidów.
Rzucamy kostką 1-5 wygrywają Antyapoleonidzi i należy przejść do gry strategicznej Napoleon. 6 - powtórz rzut...
PS. Grę strategiczną Napoleon, o której pisałem w innym miejscu przy okazji ataków Nico na grę Jutland można opisać w następujący sposób:
"W pudełku tylko k6 + instrukcja.
Instrukcja jednozdaniowa. Rzucasz k 6 .
1-3 Elba. 4-6 Święta Helena"
Jeden heks, dwa żetony. Jeden to żeton reprezentujący wszystkie armie Napoleonidów i drugi reprezentujący wszystkie armie Antynapoleonidów.
Rzucamy kostką 1-5 wygrywają Antyapoleonidzi i należy przejść do gry strategicznej Napoleon. 6 - powtórz rzut...
PS. Grę strategiczną Napoleon, o której pisałem w innym miejscu przy okazji ataków Nico na grę Jutland można opisać w następujący sposób:
"W pudełku tylko k6 + instrukcja.
Instrukcja jednozdaniowa. Rzucasz k 6 .
1-3 Elba. 4-6 Święta Helena"
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
Przeczytałem Pragę 1757 i też mnie naszła na ten system ochota. Fenomenalna epoka, styl i duch walki
Zasady już się ściągają Sympatyczna skala - jak z Glory i Battles of Waterloo.
Zasady już się ściągają Sympatyczna skala - jak z Glory i Battles of Waterloo.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Co do piękności okresu - trochę plansz z mundurami:
http://www.diggerhistory.info/pages-uni ... ages-1.htm
Wychodzi ten Barok
http://www.diggerhistory.info/pages-uni ... ages-1.htm
Wychodzi ten Barok
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Prussia's Glory II (GMT)
Prussia's Glory II - bitwa pod Pragą (1757)
Nasza pierwsza rozgrywka z Czmielonem w ten system. Rozstawiliśmy jako pierwszą bitwę pod Pragą z 1757 roku. Po losowaniu stron mnie przypadli Prusacy (po lewej, niebieskie żetony), zaś Czmielonowi Austriacy (po prawej, białe żetony). Była to nasza zapoznawcza rozgrywka z tym systemem.
Pozycje początkowe obu armii. Jak nietrudno się domyślić, stroną ofensywną w tej bitwie są Prusacy.
Prusacy tylko nieznacznie podeszli do przodu, nie decydując się na samym początku na atak na umocnione pozycje austriackiej piechoty i kawalerii. Austriacy wykorzystali okazję by oddalić się od przeciwnika swoim prawym skrzydłem piechoty. Za sprawą tego ruchu, dystans między obiema armiami wyraźnie się zwiększył.
Na prawym skrzydle pruskim, słabo dowodzona kawaleria tylko nieznacznie przegrupowała się względem przeciwnika.
Na lewym skrzydle pruskim kawaleria Zietena prowadzi oskrzydlenie. Dochodzi do pierwszego starcia z lekką kawalerią austriacką.
Austriacka piechota cały czas w odwrocie. Kawaleria austriacka nieznacznie się cofnęła i zajęła pozycję na wzgórzu, tak by przeciwnik musiał atakować pod górę.
Prusacy nie zamierzają jednak nacierać tak jak by chcieli Austriacy i dalej oskrzydlają flankę, przechodząc na drugą stronę strumienia. Dochodzi do walk z austriacką kawalerią, która zmuszona została do ataku, by nie dać się oskrzydlić. Przybywają jej posiłki z drugiego skrzydła w postaci zgrupowania kirasjerów.
Walcząca kawaleria obu stron zostaje zdezorganizowana.
Prusacy oskrzydlają kawalerię austriacką, ale ich przewaga nie jest wielka.
Armia austriacka, z wyjątkiem prawego skrzydła kawalerii, w pełnym odwrocie. Prusacy powoli postępują za przeciwnikiem.
Ogromne walczące masy kawalerii zostają zdezorganizowane. Coraz więcej jednostek krwawi.
Prusacy zadali poważne straty Austriakom, ale ci, dzięki przerzuceniu kawalerii z drugiego (lewego austriackiego) skrzydła, utrzymują pozycję. Do walk włączyła się piechota.
Prusacy nie dają za wygraną. Huzarzy Zietena odrzucają kawalerię austriackiego lewego skrzydła na skraju szyku Austriaków.
Austriacka kawaleria walczy dalej, ale ponosi coraz większe straty. Krwawią również Prusacy.
W wyniku strat armia austriacka zostaje zdemoralizowana. Kilka jednostek zaczęło uciekać, szereg jest zdezorganizowanych.
Ostatecznie, mimo że Austriacy zostali zdemoralizowani, bitwa zakończyła się niemal remisowo (ze wskazaniem na Prusaków). Armia austriacka zachowała drogę odwrotu, a większość jednostek nadal posiadała pełną sprawność bojową. Z pewnością nie zagrałem optymalnie (powiedziałbym nawet, że byłem daleki od tego). Brzemienna w skutki była zwłaszcza decyzja o nieatakowaniu w pierwszym etapie, co pozwoliło Austriakom się oderwać. Z drugiej strony, pozycje Austriaków na początku nie zachęcały do podchodzenia do nich i ataku. Późniejsze walki pokazały, że w podobnych warunkach atakujący ponosili nieraz duże straty, niewiele albo nic nie zyskując. Starałem się wygrać bitwę kawalerią lewego skrzydła, która odniosła spore sukcesy, ale nie aż takie, jak można by się spodziewać. Niestety, całkowicie źle zagrałem pruską kawalerią na prawym skrzydle. Została ona zupełnie niewykorzystana. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć to, że przez całą grę ani razu nie udało jej się uzyskać pełnego dowodzenia (uniemożliwia to właściwie atak), a szanse na jego uzyskanie co etap wynoszą 1/3. Generalnie przez całą rozgrywkę Austriakom lepiej szły rzuty na dowodzenie, przez co chociaż to armia pruska powinna być bardziej aktywna na polu bitwy, to w rzeczywistości było na odwrót. Umożliwiło to też sprawne odejście armii austriackiej, podczas gdy piechota pruska w pewnym momencie została spowolniona wskutek pechowego rzutu na dowodzenie.
Nasza pierwsza rozgrywka z Czmielonem w ten system. Rozstawiliśmy jako pierwszą bitwę pod Pragą z 1757 roku. Po losowaniu stron mnie przypadli Prusacy (po lewej, niebieskie żetony), zaś Czmielonowi Austriacy (po prawej, białe żetony). Była to nasza zapoznawcza rozgrywka z tym systemem.
Pozycje początkowe obu armii. Jak nietrudno się domyślić, stroną ofensywną w tej bitwie są Prusacy.
Prusacy tylko nieznacznie podeszli do przodu, nie decydując się na samym początku na atak na umocnione pozycje austriackiej piechoty i kawalerii. Austriacy wykorzystali okazję by oddalić się od przeciwnika swoim prawym skrzydłem piechoty. Za sprawą tego ruchu, dystans między obiema armiami wyraźnie się zwiększył.
Na prawym skrzydle pruskim, słabo dowodzona kawaleria tylko nieznacznie przegrupowała się względem przeciwnika.
Na lewym skrzydle pruskim kawaleria Zietena prowadzi oskrzydlenie. Dochodzi do pierwszego starcia z lekką kawalerią austriacką.
Austriacka piechota cały czas w odwrocie. Kawaleria austriacka nieznacznie się cofnęła i zajęła pozycję na wzgórzu, tak by przeciwnik musiał atakować pod górę.
Prusacy nie zamierzają jednak nacierać tak jak by chcieli Austriacy i dalej oskrzydlają flankę, przechodząc na drugą stronę strumienia. Dochodzi do walk z austriacką kawalerią, która zmuszona została do ataku, by nie dać się oskrzydlić. Przybywają jej posiłki z drugiego skrzydła w postaci zgrupowania kirasjerów.
Walcząca kawaleria obu stron zostaje zdezorganizowana.
Prusacy oskrzydlają kawalerię austriacką, ale ich przewaga nie jest wielka.
Armia austriacka, z wyjątkiem prawego skrzydła kawalerii, w pełnym odwrocie. Prusacy powoli postępują za przeciwnikiem.
Ogromne walczące masy kawalerii zostają zdezorganizowane. Coraz więcej jednostek krwawi.
Prusacy zadali poważne straty Austriakom, ale ci, dzięki przerzuceniu kawalerii z drugiego (lewego austriackiego) skrzydła, utrzymują pozycję. Do walk włączyła się piechota.
Prusacy nie dają za wygraną. Huzarzy Zietena odrzucają kawalerię austriackiego lewego skrzydła na skraju szyku Austriaków.
Austriacka kawaleria walczy dalej, ale ponosi coraz większe straty. Krwawią również Prusacy.
W wyniku strat armia austriacka zostaje zdemoralizowana. Kilka jednostek zaczęło uciekać, szereg jest zdezorganizowanych.
Ostatecznie, mimo że Austriacy zostali zdemoralizowani, bitwa zakończyła się niemal remisowo (ze wskazaniem na Prusaków). Armia austriacka zachowała drogę odwrotu, a większość jednostek nadal posiadała pełną sprawność bojową. Z pewnością nie zagrałem optymalnie (powiedziałbym nawet, że byłem daleki od tego). Brzemienna w skutki była zwłaszcza decyzja o nieatakowaniu w pierwszym etapie, co pozwoliło Austriakom się oderwać. Z drugiej strony, pozycje Austriaków na początku nie zachęcały do podchodzenia do nich i ataku. Późniejsze walki pokazały, że w podobnych warunkach atakujący ponosili nieraz duże straty, niewiele albo nic nie zyskując. Starałem się wygrać bitwę kawalerią lewego skrzydła, która odniosła spore sukcesy, ale nie aż takie, jak można by się spodziewać. Niestety, całkowicie źle zagrałem pruską kawalerią na prawym skrzydle. Została ona zupełnie niewykorzystana. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć to, że przez całą grę ani razu nie udało jej się uzyskać pełnego dowodzenia (uniemożliwia to właściwie atak), a szanse na jego uzyskanie co etap wynoszą 1/3. Generalnie przez całą rozgrywkę Austriakom lepiej szły rzuty na dowodzenie, przez co chociaż to armia pruska powinna być bardziej aktywna na polu bitwy, to w rzeczywistości było na odwrót. Umożliwiło to też sprawne odejście armii austriackiej, podczas gdy piechota pruska w pewnym momencie została spowolniona wskutek pechowego rzutu na dowodzenie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Prussia's Glory II (GMT)
Po konsultacjach z jednym z zacnych kolegów dobrze obeznanych z tym okresem historii i tą bitwą okazuje się, że jednak intuicyjnie dobrze wyczułem, że Prusakami nie powinienem atakować od razu, a obchodzić skrzydło armii austriackiej. Tak w rzeczywistości wyglądała ta bitwa. I też doszło w niej do takiej bitwy kawalerii jak u nas. Natomiast to co było inne to w pewnym momencie jeden z pruskich dowódców rzucił się przedwcześnie do ataku i pruska piechota poważnie w wyniku tego ucierpiała. U nas można powiedzieć, że atak był trochę niemrawy, bo wykazałem się większą ostrożnością.
A tymczasem udało się zagrać kolejną bitwę w tym systemie. Mam nadzieję, że niedługo będę miał zdjęcia i uda się napisać chociaż pokrótce o przebiegu rozgrywki.
A tymczasem udało się zagrać kolejną bitwę w tym systemie. Mam nadzieję, że niedługo będę miał zdjęcia i uda się napisać chociaż pokrótce o przebiegu rozgrywki.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Prussia's Glory II (GMT)
Słynny atak, w którym zginął feldmarszałek Schwerin, zwycięzca spod Małujowic, a w kontrataku austriackim feldmarszałek Browne został ciężko ranny i kilka dni później zmarł z ran.Raleen pisze:Po konsultacjach z jednym z zacnych kolegów dobrze obeznanych z tym okresem historii i tą bitwą okazuje się, że jednak intuicyjnie dobrze wyczułem, że Prusakami nie powinienem atakować od razu, a obchodzić skrzydło armii austriackiej. Tak w rzeczywistości wyglądała ta bitwa. I też doszło w niej do takiej bitwy kawalerii jak u nas. Natomiast to co było inne to w pewnym momencie jeden z pruskich dowódców rzucił się przedwcześnie do ataku i pruska piechota poważnie w wyniku tego ucierpiała. U nas można powiedzieć, że atak był trochę niemrawy, bo wykazałem się większą ostrożnością.
A tymczasem udało się zagrać kolejną bitwę w tym systemie. Mam nadzieję, że niedługo będę miał zdjęcia i uda się napisać chociaż pokrótce o przebiegu rozgrywki.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Prussia's Glory II (GMT)
Zgadza się Leliwo. Pod Pragą tak było jak Waszmość prawi.
Pora na parę słów o rozgrywce w scenariusz przedstawiający bitwę pod Kolinem (1757). Armia pruska, pod dowództwem Fryderyka Wielkiego, usiłowała w niej pokonać armię austriacką i przegrała, jako że przeciwnik dysponował przewagą liczebną (Austriacy - 54 tys. wobec 33-35 tys. Prusaków). W grze Prusaków oczywiście też jest mniej, aczkolwiek bardzo subtelnie autor dowartościowuje ich tu i ówdzie, np. jednostki kawalerii austriackiej w paru przypadkach mają siłę 5, a pruskie 6, i jak trzeba atakować jeden na jeden, to zaokrągla się na korzyść obrońcy. Takie tam myki, powiedziałbym typowe. Nie robiliśmy tym razem zdjęć do relacji, bo sprzęt fotograficzny odmawiał posłuszeństwa, ale dzięki temu skończyliśmy bez problemów. Zachowały się tylko dwa zdjęcia: z rozstawienia początkowego i z zaawansowanej fazy bitwy.
Rozstawienie początkowe. Prusacy skupieni głównie naprzeciw prawego skrzydła austriackiego, ale tam właśnie znajduje się najwięcej kawalerii. Armia feldmarszałka Dauna na korzystnej pozycji na wzgórzach, więc atak na nią na wprost nie jest łatwy.
Środkowa faza bitwy. Niestety w pewnym momencie, grając Austriakami postanowiłem skorzystać z okazji i zszedłem na części linii z pozycji na wzgórzach. Od razu szereg oddziałów zostało związanych i doszło do wyniszczającej walki, w której Prusacy mieli przewagę. Potem udało mi się jednak cofnąć i przerzucić oddziały z lewego skrzyła, a pruska piechota została w międzyczasie osłabiona ostrzałem artyleryjskim. Równocześnie trwała krwawa bitwa kawalerii na skrzydle (prawym austriackim i odpowiednio lewym pruskim). Tutaj Prusacy trzymają się jeszcze dobrze, z czasem zaczęli przegrywać.
Ostatecznie zwyciężyłem dzięki zajęciu dobrej pozycji na wzgórzu, skąd ostrzeliwałem pruską piechotę, która osłabiona pierwszymi walkami przestała kwapić się do dalszego ataku pod górę. Bitwa rozstrzygnęła się na prawym skrzydle austriackim, gdzie Austriacy ostatecznie osiągnęli przewagę, dzięki temu, że byli liczniejsi, mimo niepowodzeń i strat na samym początku. Wskutek kolejnych strat armia pruska została zdemoralizowana i zaczęła słabnąć. Austriacy nie ulegli demoralizacji, mimo że też ponieśli spore straty.
Trochę mam różnych przemyśleń po tej rozgrywce, zwłaszcza dotyczących instytucji związania walką (Locked).
Pora na parę słów o rozgrywce w scenariusz przedstawiający bitwę pod Kolinem (1757). Armia pruska, pod dowództwem Fryderyka Wielkiego, usiłowała w niej pokonać armię austriacką i przegrała, jako że przeciwnik dysponował przewagą liczebną (Austriacy - 54 tys. wobec 33-35 tys. Prusaków). W grze Prusaków oczywiście też jest mniej, aczkolwiek bardzo subtelnie autor dowartościowuje ich tu i ówdzie, np. jednostki kawalerii austriackiej w paru przypadkach mają siłę 5, a pruskie 6, i jak trzeba atakować jeden na jeden, to zaokrągla się na korzyść obrońcy. Takie tam myki, powiedziałbym typowe. Nie robiliśmy tym razem zdjęć do relacji, bo sprzęt fotograficzny odmawiał posłuszeństwa, ale dzięki temu skończyliśmy bez problemów. Zachowały się tylko dwa zdjęcia: z rozstawienia początkowego i z zaawansowanej fazy bitwy.
Rozstawienie początkowe. Prusacy skupieni głównie naprzeciw prawego skrzydła austriackiego, ale tam właśnie znajduje się najwięcej kawalerii. Armia feldmarszałka Dauna na korzystnej pozycji na wzgórzach, więc atak na nią na wprost nie jest łatwy.
Środkowa faza bitwy. Niestety w pewnym momencie, grając Austriakami postanowiłem skorzystać z okazji i zszedłem na części linii z pozycji na wzgórzach. Od razu szereg oddziałów zostało związanych i doszło do wyniszczającej walki, w której Prusacy mieli przewagę. Potem udało mi się jednak cofnąć i przerzucić oddziały z lewego skrzyła, a pruska piechota została w międzyczasie osłabiona ostrzałem artyleryjskim. Równocześnie trwała krwawa bitwa kawalerii na skrzydle (prawym austriackim i odpowiednio lewym pruskim). Tutaj Prusacy trzymają się jeszcze dobrze, z czasem zaczęli przegrywać.
Ostatecznie zwyciężyłem dzięki zajęciu dobrej pozycji na wzgórzu, skąd ostrzeliwałem pruską piechotę, która osłabiona pierwszymi walkami przestała kwapić się do dalszego ataku pod górę. Bitwa rozstrzygnęła się na prawym skrzydle austriackim, gdzie Austriacy ostatecznie osiągnęli przewagę, dzięki temu, że byli liczniejsi, mimo niepowodzeń i strat na samym początku. Wskutek kolejnych strat armia pruska została zdemoralizowana i zaczęła słabnąć. Austriacy nie ulegli demoralizacji, mimo że też ponieśli spore straty.
Trochę mam różnych przemyśleń po tej rozgrywce, zwłaszcza dotyczących instytucji związania walką (Locked).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Prussia's Glory II (GMT)
Jeszcze bardziej wyniszczający dla atakujących był atak Fryderyka na pozycje rosyjskie pod Kunersdorfem (Kunowicami) - też w tym pudle.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.