Okładka do "Ostrołęki 1831"
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43401
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3972 times
- Been thanked: 2529 times
- Kontakt:
Ulana najlepiej wstawic gdzies w tle. Czolowo naciera piechota, a z flanki kawaleria (nie mam zielonego pojecia, czy tak bylo w rzeczywistosci, ale kto zareczy ze tak wlasnie nie bylo?)
Skrzynecki i kombinowany atak piechoty i kawalerii - nigdy w życiu!
Ale na obrazku może byc jak najbardziej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43401
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3972 times
- Been thanked: 2529 times
- Kontakt:
Wojpajek jakieś postępy? Czy dopiero po Świętach?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Wojpajek
- Captain
- Posty: 934
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Witam
Po kilku dniach ciężkiej pracy mogę przedstawić Wam chyba ostateczną wersje okładki. Pierwotnie scena robiona była na format panoramiczny, myślałem, że będzie pudełko i można by sobie wtedy było pozwolić na poziomy szeroki panoramiczny kadr. Całe szczęście, że się dowiedziałem jednak o tym szczególe wcześniej Cała scena zosatła bardzo mocno ścisięta. Chciałem ukazać krwawe pole bitwy. Z dymem i brudem. Z szeregami śmierci- liniami idących ramię w ramię żołnierzy, któzy jeszcze przed samą walką wręcz zatrzymują się przed przeciwnikiem by z odległości kilkunastu metrów oddać jedną lub dwie salwy, zanim w ruch pójdą bagnety. Kto chciał by iść w pierwszym szeregu?
Kolorystycznie napweno jest to spore zaskoczenie, dlaczego ta okładka jest taka jasna w porównaniu do ostatnich szkiców. Ale tak miało być
Jeszcze co do poziomu pracy. Niestety wiem, że moje rysowanie pozostawia wiele do rzyczenia, ale nie naucze się rysować dobrze w miesiąc przy rysowaniu jednej okładki. Na to potrzeba troche czasu. Jak sie uda następne będą lepsze Puki co chciałem nadrobić braki w umiejętnościach ciekawą sceną bitewną.
Co do napisów- prosiłbym o sugestie co umieścić jako tytuł. MOże ktoś ma jakiś fajny podtytulik?
Po kilku dniach ciężkiej pracy mogę przedstawić Wam chyba ostateczną wersje okładki. Pierwotnie scena robiona była na format panoramiczny, myślałem, że będzie pudełko i można by sobie wtedy było pozwolić na poziomy szeroki panoramiczny kadr. Całe szczęście, że się dowiedziałem jednak o tym szczególe wcześniej Cała scena zosatła bardzo mocno ścisięta. Chciałem ukazać krwawe pole bitwy. Z dymem i brudem. Z szeregami śmierci- liniami idących ramię w ramię żołnierzy, któzy jeszcze przed samą walką wręcz zatrzymują się przed przeciwnikiem by z odległości kilkunastu metrów oddać jedną lub dwie salwy, zanim w ruch pójdą bagnety. Kto chciał by iść w pierwszym szeregu?
Kolorystycznie napweno jest to spore zaskoczenie, dlaczego ta okładka jest taka jasna w porównaniu do ostatnich szkiców. Ale tak miało być
Jeszcze co do poziomu pracy. Niestety wiem, że moje rysowanie pozostawia wiele do rzyczenia, ale nie naucze się rysować dobrze w miesiąc przy rysowaniu jednej okładki. Na to potrzeba troche czasu. Jak sie uda następne będą lepsze Puki co chciałem nadrobić braki w umiejętnościach ciekawą sceną bitewną.
Co do napisów- prosiłbym o sugestie co umieścić jako tytuł. MOże ktoś ma jakiś fajny podtytulik?
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Wojpajek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43401
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3972 times
- Been thanked: 2529 times
- Kontakt:
Wojpajku fajnie wyszło tylko to niebo ewentualnie trochę bym jakoś inaczej zrobił tak żeby wyglądało bardziej realistycznie
Poza tym super - nie masz się czego wstydzic. Myślę, że wyszło lepiej niż okładka w pierwotnej wersji, w okresie współpracy z poprzednim wydawcą.
Poza tym super - nie masz się czego wstydzic. Myślę, że wyszło lepiej niż okładka w pierwotnej wersji, w okresie współpracy z poprzednim wydawcą.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gratuluje.
Świetny obraz na okładkę. W mojej ocenie bardzo realistyczne. Gratuluje. Co do podtytułu może ,,O to dziś..." Choć przyznam, że brzmi nieco patetycznie
Przperaszam, że spytam jako zupełny laik: czy rzeczywiście strzelano wówczas do siebie z takiej odległości, tzn. 2-5 metrów?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Niczego nie zmieniaj, zanim nie wypowiedzą się fachowcy!
BTW: a co to jest Patriot?
BTW: a co to jest Patriot?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Chevau-léger
- Sous-lieutenant
- Posty: 364
- Rejestracja: czwartek, 24 sierpnia 2006, 09:06
- Lokalizacja: Varsovie
Po całkowitej zmianie koncepcji aż strach coś sugerować, bo pewnie zrobisz kompletnie coś innego Jestem niepocieszony brakiem ułana , nie wierzę, że w grze nie ma ani jednego żetonu polskiej kawalerii . Ogólnie-im mniej będzie dodatkowych napisów, tym chyba lepiej dla okładki i koncepcji artystycznej. Nie sadzę by podtytuły grały tutaj wielką rolę-grę będziemy oceniać po tym jak sie w nie gra i jaka przyjemność ta gra sprawia.Wojpajek pisze:Własnie już nie pisałem o Niebie Jak napis będzie- ktoś wymyśli tytuł- a macie na to czas do ok. 18 to podmaluje tak niebo by jakiś napis dobrze był widoczny
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43401
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3972 times
- Been thanked: 2529 times
- Kontakt:
Jest kawaleria jak najbardziej.
Z 2-5 metrów - owszem mogło się zdarzyc, nie jest to niemożliwe. Ale myślę, że najlepiej tak z odległości do 50 m.
Zobacz Andy jest fajny cytat z Puzyrewskiego o tym jak podczas bitwy w pewnym momencie dwa bataliony stały niedaleko siebie po przeciwnych stronach szosy i ciskały kamieniami. Polacy krzyczeli "precz Moskale", ruscy też coś podobnego. Dziwne, że rzucali kamieniami a nie strzelali prawda? Ale to była jeszcze kwestia długości ładowania tej broni.
To jest w komentarzu historycznym.
Ale scena jest jak najbardziej realistyczna bo może obrazowac walkę kolumn na bagnety, a wtedy walczono z najbliższej odległości i w zasadzie wręcz.
Wiadomo jak mawiał Suworow: kula głupia, bagnet zuch
Z 2-5 metrów - owszem mogło się zdarzyc, nie jest to niemożliwe. Ale myślę, że najlepiej tak z odległości do 50 m.
Zobacz Andy jest fajny cytat z Puzyrewskiego o tym jak podczas bitwy w pewnym momencie dwa bataliony stały niedaleko siebie po przeciwnych stronach szosy i ciskały kamieniami. Polacy krzyczeli "precz Moskale", ruscy też coś podobnego. Dziwne, że rzucali kamieniami a nie strzelali prawda? Ale to była jeszcze kwestia długości ładowania tej broni.
To jest w komentarzu historycznym.
Ale scena jest jak najbardziej realistyczna bo może obrazowac walkę kolumn na bagnety, a wtedy walczono z najbliższej odległości i w zasadzie wręcz.
Wiadomo jak mawiał Suworow: kula głupia, bagnet zuch
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Paweł Sulich
- Podporucznik
- Posty: 413
- Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
- Lokalizacja: Józefów
- Been thanked: 3 times
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Jak dla mnie jest po prostu rewelacyjne.
Sugerowalbym jedynie lekka zmiane: kolumna naprzeciw ruskich powinna biec i szturmowac na bagnety - to byla zbyt bliska odleglosc zeby po prostu maszerowac w zwartej masie. Te ostatnuie kilkadziesiat metrow trzeba po prostu przebiec (wrzeszczac: Hurra!) z bagnetem wycelowanym w ruskiego soldata - powolny marsz, jak na obrazku, to samobojstwo...
Mysle, ze taka mala zmiana dynamiki naszej piechoty nie zaszkodzi
V.
Sugerowalbym jedynie lekka zmiane: kolumna naprzeciw ruskich powinna biec i szturmowac na bagnety - to byla zbyt bliska odleglosc zeby po prostu maszerowac w zwartej masie. Te ostatnuie kilkadziesiat metrow trzeba po prostu przebiec (wrzeszczac: Hurra!) z bagnetem wycelowanym w ruskiego soldata - powolny marsz, jak na obrazku, to samobojstwo...
Mysle, ze taka mala zmiana dynamiki naszej piechoty nie zaszkodzi
V.
Walka wręcz 'z epoki' była także strzelaniem do siebie z najbliższych odległości, choć było to psychicznie o wiele trudniejsze dla walczących żołnierzy niż czysta walka na bagnety. Słabsi psychicznie szli w rozsypkę albo rzucali się do szarży
Rysunek - super, dużo lepszy niż poprzednie koncepcje. Tylko temu panu na pierwszym planie zerwałbym czako z głowy.
Rysunek - super, dużo lepszy niż poprzednie koncepcje. Tylko temu panu na pierwszym planie zerwałbym czako z głowy.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare