Czy gdy Rosja spróbuje otworzyć korytarz lądowy do Kalinigradu, też będziesz pisał, że ktoś na Zachodzie sobie zorganizował wojnę zastępczą? Trzymajmy jednak się faktów. Jedynym kto zorganizował jakąś wojnę jest tu Rosja. I nie ma żadnego znaczenia czy Ukraina realizowała postanowienia mińskie, czy nie - Rosja podjęłaby tą agresję w celu ochrony "całości" terytorium repludów niezależnie od postawy Kijowa. No może z wyłączeniem przypadku gdyby Ukraińcy złożyli hołd lenny, wyrżnęli swoich zbuntowanych atamanów i błagali na kolanach Janukowycza by raczył powrócić i tylko co dziesiątego na pal wbił.
Terminu "wojna zastępcza" użyli eksperci zajmujący się tym konfliktem, którzy byli tutaj wielokrotnie cytowani bądź linkowano ich filmy.
Kapitan Lisowski, Bartosiak i Wolski.. Dochodzili do takich wniosków po 1-2 tygodniach wojny.
To właśnie ich narrację powielam.
Fakty są takie, że Amerykanie intensywnie szkolili w ostatnich latach ukraińską armię, a następnie zorganizowali dostawy ogromnej ilości broni ppanc i plot. Ba - kilka miesięcy przed wojną mieliśmy "chaotyczny" i bardzo medialny odwrót z Afganistanu, który sprawiał wrażenie iż hegemon zaczął upadać.
Rosjanie wybrali miejsce. Wszyscy wiedzieli, że prędzej czy później spróbują wkroczyć na Ukrainę. Amerykanie wybrali natomiast czas. Dzięki temu konfliktowi nie tylko finansowo zarobią, umocnią swoje wpływy jako gwarant bezpieczeństwa ale przede wszystkim zyskają możliwość manewru. Odbudowa armii rosyjskiej... o ile będzie możliwa... zajmie co najmniej dekadę. Nawet jeżeli CHRL sypnie groszem to ten kraj ma duże problemy systemowe (czyt. bardzo dużo kradną, z Putinem - podobno najbogatszym człowiekiem świata - na czele).
Federacja Rosyjska niech ma pretensję do siebie bo nikt im na minę wkraczać nie kazał. USA wygrały tą partię szachów i będą mogły teraz przejść do stołu przy którym siedzi gracz chiński (ten, który kibicował Kremlowi).
Dobrze, że VDV nie zajęło Kijowa w ciągu 72 godzin bo dzisiaj światowa sytuacja geopolityczna byłaby zupełnie inna.
Ciekaw jestem jakie to lepsze posunięcia powinien wykonać wobec Ukrainy polski rząd?
Takie jak rząd niemiecki. Sprzęt oczywiście można by przekazywać ale po uzyskaniu odpowiednich ustępstw od Ukrainy albo zamienników z USA. Silna polityka wobec krajów postsowieckiego, która doprowadziłaby do realnego wzmocnienia WP przy stosunkowo niskich nakładach. Mieliśmy wszystkie mocne karty w rękach.
Z tego wysłania sprzętu na Ukrainę jest jeszcze jedna korzyść, może największa: olbrzymia większość wymagała natychmiastowej modernizacji lub wymiany, ale ponieważ był, kolejne rządy mogły udawać, że wszystko jest w porządku, mamy wszak 1000 czołgów. Ale teraz, niezależnie od tego kto się dorwie do żłoba, dalej udawać że mamy wojsko się nie da.
Na co trzeba będzie pieniędzy. Których nie ma i nie będzie. Zresztą porozmawiamy o tym w grudniu, gdy będziemy mieli najbardziej wiarygodne prognozy gospodarcze na następne lata.