Brexit

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Brexit

Post autor: Raleen »

Na dziś dzień wydarzenie to nie wiąże się z żadnym konfliktem militarnym, ale jest na tyle doniosłe dla sytuacji międzynarodowej, że zasługuje na swój wątek na forum i myślę, że warto o nim podyskutować.

Dla porządku przypomnijmy, że według ogłoszonych dziś (23 czerwca) wyników referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, większość głosujących (51,89%) przy frekwencji 72,2% opowiedziało się za opuszczeniem przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej.

Skutki tej decyzji będą dalekosiężne. Mnie najciekawsze wydają się dalsze losy Zjednoczonego Królestwa, ponieważ w Szkocji i Irlandii Północnej zwyciężyli zwolennicy pozostania w UE i padły już wypowiedzi sugerujące wolę pozostania w UE i tym samym odłączenia się od Anglii.

Zapraszam do dyskusji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Brexit

Post autor: cadrach »

Jeśli chodzi o Irlandię Północną, to nie sądzę, by pozwolono jej odejść, nie w takiej chwili. Bardziej prawdopodobne gdy chodzi o Szkocję, ale nawet jeśli przeprowadzone zostanie drugie szkockie referendum, kraj będzie musiał ubiegać się o członkostwo w UE. Zajmie to lata, a nie wiadomo, jak będzie z UE i w UE za te kilka lat.

Proces jest nieodwracalny. Anglicy będą chcieli go spowolnić, UE raczej będzie chciała zewrzeć szeregi i szybko wydalić niechętnych. Pojawiły się głosy o powtórzeniu referendum itd. Nie ma szans. Nawet nie sądzę, by sama UE chciała mieć do czynienia z nagle nawróconą Anglią w razie gdyby dopuszczono do jakiegoś kolejnego referendum.

Mnie z kolei zdecydowanie bardziej interesuje przyszłość UE niż Anglii. Ale z punktu widzenia czytelnika gazet i słuchacza radio trudno cokolwiek przewidywać, bo na razie jest gorączka. Trzeba poczekać aż nieco osłabnie i wtedy będzie lepiej widać, co i jak. Stało się bardzo źle, to na pewno - tak uważam, po prostu. W świecie, gdzie liczą się tylko duże gospodarki, jak USA, Chiny, Indie itp. UE jako całość stanowi jedną z nich (nieważne jak kulawą - każda inna też ma swoje słabości). Tymczasem właśnie została bardzo osłabiona - i nie wiadomo, jakie będą tego dla niej następstwa, biorąc pod uwagę nastroje, zwłaszcza, że proces wychodzenia zajmie lata. Całe to referendum, jeszcze niedawno wyglądające na błahostkę, to pomyłka od samego początku. Z rzeczy pozytywnych wymienić można chyba tylko to, że zarządcy tego europejskiego przedsiębiorstwa będą teraz mieli materiał do przemyśleń, bo przecież nie da się tego zwalić na Camerona i jego obietnice wyborcze. Ale pewnie z Camerona przykładu nie wezmą i po tej stronie dymisji nie będzie...
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Brexit

Post autor: cadrach »

To będzie też zupełnie chyba wcześniej nieprzewidziane, podobnie jak tendencje odśrodkowe. Wczoraj słuchałem Brendana Simmsa mówiącego, że m.in. słabość UE wobec Rosji i jej niechęć do utrzymywania sankcji są jednym z wielu powodów niezadowolenia. Tymczasem wczorajsi zwolennicy twardej ręki wobec Rosji będą może wkrótce pierwszymi chętnymi do odnawiania przyjaźni.
no school, no work, no problem
Szary
Sous-lieutenant
Posty: 363
Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 20:16
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 19 times
Been thanked: 12 times

Re: Brexit

Post autor: Szary »

Niestety, odpowiedzią na Brexit będzie więcej tego, co Brytoli częściowo wypłoszyło i skutecznie studzi zapał prounijny. Już pełno jest głosów, że za wyjściem głosowała niewykształcona biedota z mniejszych ośrodków, przeciętny Brytyjczyk jest w ogóle niewykształcony, googlał argumenty za i przeciw, nie jest pewien czy Turcja jest w UE, etc.

Słowem, skurczybyki nie dorośli do demokracji. ;)

W nadchodzących latach spodziewałbym się znacznie więcej troskliwej pieszczoty Martina Schultza. Poczujemy to już wkrótce, bo wykruszył się główny przeciwnik tego skandalicznego traktatu z USA (i wcześniejszego z Kanadą).

Tragedia, o tyle gorsza, że nie przyniesie żadnej refleksji, a tylko zaostrzy symptomy.
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Brexit

Post autor: cdc9 »

Chętnie poczytałbym sobie wypowiedzi znających się na ekonomii Forumowiczów o konsekwencjach dla gospodarki brytyjskiej.
Oczywiście wszyscy "trąbią" o City i to jakoś od biedy rozumiem, ale jak Wielka Brytania np.:
- rozwiąże problem braku dopłat dla rolników ( co prawda rolnictwo to bodaj procent gospodarki brytyjskiej, ale dopłaty są większe około trzy razy od dopłat dla rolników polskich),
- jak zareaguje gospodarka, która z większością gospodarek europejskich ma ujemny bilans handlowy,
- jak zareaguje gospodarka, której PKB w ok. 80% to usługi, gdy będzie odłączona od dużego rynku usługobiorców, a z kolei przemysł zostanie obłożony barierami wstępu na rynek europejski,
- jaki wpływ będzie miał ewentualny wybór Trumpa na prezydenta USA w kontekście tego, że USA jest największym inwestorem w Wielkiej Brytanii,
- czy realny jest pomysł łączności Wielkiej Brytanii z Unią w mechanizmie podobnym do EOG w sytuacji gdy neguje się regulacje unijne, a EOG to po prostu implementacja przez państwa tych regulacji, vide Norwegia ?
Pewnie jeszcze coś przyjdzie mi do głowy, ale myślę, że to ważne zagadnienia. Problemy ekonomiczne w końcu stoją u źródeł np. ruchów niepodległościowych w Szkocji.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: Brexit

Post autor: Radosław Kotowski »

Jak my tu przetrwaliśmy?
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Brexit

Post autor: cadrach »

Myślę, że nawet osoba znająca się na rzeczy nie będzie mogła inaczej niż w ogółach odpowiedzieć na te pytania, a i nawet najwięksi specjaliści bezpośrednio zainteresowanych lepiej tego nie zrobią. Oni sami przecież nic nie wiedzą. Przekonamy się za kilka lat. Anglia jest bogatym krajem i da radę, choć jasna sprawa, że się to na niej odbije i konsekwencje będą na wszystkich poziomach. Białoruś na Atlantyku to zawsze lepiej niż Białoruś na stałym lądzie. Ciekawe, gdy za parę lat podpisany zostanie już ostatni potrzebny papierek, jak wówczas rozłożą się głosy w sondażach.
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
brathac
Colonel en second
Posty: 1469
Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 62 times
Been thanked: 113 times
Kontakt:

Re: Brexit

Post autor: brathac »

Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Brexit

Post autor: cdc9 »

@brathac
Ciekawy artykuł.

Rząd rządem, ale trzeba to jeszcze przegłosować w parlamencie. I tu ciekawa sprawa jak mi się wydaje. W naszym układzie partyjnym nie byłoby większego problemu: szefostwo każe i posłowie głosują jak KC nakazuje, ale w Wielkiej Brytanii są JOWy! Czy poseł wybrany w okręgu, powiedzmy gdzieś w Szkocji gdzie 70% wyborców było za Unią, tak ochoczo zagłosuje przeciw tej Unii? Akurat JOWy powodują, że taki poseł może ignorować instrukcje partyjne, bo będzie bazował na osobistej popularności wśród swoich, konkretnych wyborców.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Brexit

Post autor: Telamon »

- jak zareaguje gospodarka, której PKB w ok. 80% to usługi, gdy będzie odłączona od dużego rynku usługobiorców, a z kolei przemysł zostanie obłożony barierami wstępu na rynek europejski,
Czy można już ogłosić stan zagrożenia w polskim środowisku battlowym, które opiera się na figurkach sprowadzanych z wysp (wszak do centrum figurkowego świata)? :P
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Brexit

Post autor: cdc9 »

"Fundamentalnym problemem brytyjskiej waluty jest wynoszący około 5% PKB deficyt na rachunku obrotów bieżących. Wynika on przede wszystkim z ujemnego salda obrotów towarowych. Brytyjski import przekracza eksport o około 120 miliardów funtów rocznie. Ten deficyt musi być jednak w jakiś sposób finansowany.

Po pierwsze, jest on zmniejszany przez dodatnie saldo sektora usług, zwłaszcza tych związanych z ubezpieczeniami i bankowością. Teraz jednak napływ tych środków może zostać przynajmniej częściowo zredukowany. Sektor usług w mniejszym stopniu będzie więc bilansować deficyt wymiany towarowej.

Przez lata Wielka Brytania notowała znaczne napływy bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Obecnie jednak i one się prawdopodobnie zmniejszą ze względu na większą niepewność co do funkcjonowania gospodarki na Wyspach.

W rezultacie pozostaje ostatni element, który mógłby bilansować deficyt obrotów towarowych – inwestycje portfelowe. Nie należy jednak wykluczyć, że napływ tych środków także może zostać ograniczony, chociażby ze względu na podwyższone ryzyko cięcia ratingu. Moody’s napisał, że Brexit jest negatywny dla wiarygodności kredytowej Wielkiej Brytanii.

Jeżeli więc ani składowa usług, ani rachunek finansowy nie będzie gwarantował napływu zagranicznych walut, to jedyną drogą powrotu to równowagi stanie się konieczność ograniczenia importu i wzrost eksportu. Temu właśnie będzie pomagać niższy kurs funta, który sprawi, że kupowanie pewnych towarów za granicą stanie się nieopłacalne, a dobra i usługi brytyjskie, mimo prawdopodobnego ograniczenia ich dostępu do pewnych rynków unijnych, staną się na tyle atrakcyjne cenowo, że zaczną być chętniej nabywane."

To oczywiście wyimek czyjegoś artykułu, ale odnosi się on do niektórych moich pytań.
Nawet bogaty kraj musi odczuć w poważnym stopniu tąpnięcie gospodarki mającej systemowy deficyt budżetowy z całym światem (nawet Polska ma poważną nadwyżkę handlową z nimi). Łatwo powiedzieć, że taniejący funt to tanie towary, które będzie można eksportować, ale gdzie? Unia dla postrachu innych exitowcow może nałożyć odpowiednie cła, czy inne warunki uniemożliwiające bardzo swobodny handel. Jak jeszcze spadną im rankingi to koszt obsługi deficytu wzrośnie. Inwestycji zagranicznych nowych nie będzie, przynajmniej w takiej skali jak były. Mogą powstać spore napięcia społeczne związane z przewidywanym programem cięć różnych programów socjalnych.
Oczywiście nikt nie mówi o Białorusi, ale kłopoty mogą być rzeczywiście nieprzewidziane.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Brexit

Post autor: cadrach »

cdc9 - pisząc o Białorusi nie miałem na myśli gospodarki itd. (o czym wspomniałem zdanie wcześniej). Ale prawda, lepszy byłby przykład Norwegii, która też jest poza UE i też działa wyłącznie z pozycji obserwatora i sąsiada. Też z własnej woli. Cokolwiek by o Norwegii nie powiedzieć, jest na peryferiach i musi radzić sobie sama. Tylko że ona ma otwarte granice i z tego co wiem nie zamierza ich zamykać, bo jeśli czegoś potrzebuje, to kolejnych migrantów, przede wszystkim robotników fizycznych i to w wielkiej liczbie. Podobnie jest zapewne z UK. Ale czy chodzi tylko o takich pracowników? Kiedyś, kilka lat temu, na marginesie innej dyskusji przeczytałem w Timesie co by się stało, gdyby angielska służba zdrowia straciła pracowników z zagranicy. Wnioski były takie, że skurczyłaby się o ponad 50%. Nie wiem, na ile to prawda, a na ile strzał felietonisty zaplątanego w inną emocjonalną dyskusję - pewnie nikt tego nie wie i się nie dowie, bo Anglia nie będzie mogła do czegoś takiego dopuścić, chyba że naprawdę chce zejść na zupełny margines.

Generalnie Brexit (jako kampania) został wygrany przez slogan o 350 mln funtów tygodniowo wpływających do UE zamiast zasilających choćby NHS (służbę zdrowia) i "problem" z emigrantami (ale bez których będzie jeszcze większy problem), tzn. z tego zrobiono jakby przedmiot całej kampanii i część tych, którzy głosowali za wyjściem, gdyby inaczej przedstawiono im to, o czym właśnie decydują, nie sprowadzając debaty do kryzysu migracyjnego i Farage`a na tle zdjęć z Grecji, zagłosowałaby inaczej. W tym sensie jest to też rodzajem ciekawostki czy instrukcji, jak robić (lub nie robić) kampanie referendalne. Następnym razem trzeba zatrudnić lepszych speców od marketingu... Powyższe dwa motywy przedstawiła mi koleżanka z Anglii, gdy zapytałem ją, jak ta debata wyglądała, tzn. na czym się skupiała najczęściej. Przypadkowy głos, ale zawsze jakiś. Ciekawe, że na oba te argumenty można przecież odpowiedzieć, można z nimi dyskutować i je zbijać - pierwszy już sami nawołujący do Brexitu zbijają i wprost mówią, że to była przesada. Tymczasem w trakcie kampanii chyba po prostu zlekceważono sprawę. Potem do Brexitowców dołączył Boris Johnson (pewnie przyszły premier) i tak się potoczyło.

Jak dla mnie to w ogóle porażka całej UE, a nie tylko UK. I podobnie jeśli chodzi o szukanie winnych.

Cóż robić? Dzisiaj mecz ze Szwajcarią, musimy wygrać. ;)
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Brexit

Post autor: elahgabal »

City of London generuje ponad 10% brytyjskiego PKB. W przypadku cięcia ratingów i przenosin części instytucji finansowych np. do Frankfurtu mogą mieć mały problem.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Brexit

Post autor: cdc9 »

Norwegia to dobry przykład, na który powołują się w Wielkiej Brytanii, tylko, że ona wcale nie jest na peryferiach. Należy ona przecież do EOG, a nie mam pojęcia po co Brytania exitowców miałaby do niego należeć skoro neguje swobodny przepływ ludzi, kapitału, towarów i usług co wiąże się z przyswojeniem regulacji unijnych. Na dodatek (bo jest temat, o którym piszesz, dopłat do wspólnej kasy) elementem działania EOG jest Mechanizm Finansowy EOG, czyli z kasy brytyjskiej i tak szły by dopłaty dla biedniejszych.
Ważnym pytaniem, na które nie znamy odpowiedzi, jest zagadnienie w jakim stopniu wygrają "rewanżystowskie" środowiska w Unii chcące dać nauczkę potencjalnym kolejnym brexitowcom. Można sobie wyobrazić sytuację, w której Unia narzuci warunki współpracy dalece gorsze niż te, które tyczą np. Norwegii.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Brexit

Post autor: Umpapa »

OT
Kiedyś, kilka lat temu, na marginesie innej dyskusji przeczytałem w Timesie co by się stało, gdyby angielska służba zdrowia straciła pracowników z zagranicy. Wnioski były takie, że skurczyłaby się o ponad 50%.
Średnio ponad 1/4 lekarzy w GB to imigranci. Głównie z (w kolejności): Indii, (Filipin: tylko średni personel), Irlandii (głównie stażyści), Polski.

https://www.theguardian.com/society/201 ... th-service
British Medical Association (BMA) observe that without the contribution of non-British staff, "many NHS services would struggle to provide effective care to their patients".
Taka sam sytuacja jak W Irlandii. Lekarze z wysp emigrują do USA, Kanady, Nowej Zelandii i Australii i są wakaty, które trzeba obsadzić Hindusami i Polakami.

Ciekawym co zrobią, jak hinduska klasa średnia wzbogaci się na tyle, że zatrzyma to odpływ lekarzy z Indii. Ale to nie jest problem tylko GB. Chiny już zasysają wszystkich lekarzy ze świata (jak i innych specjalistów, IT, inżynierów etc). Globalny deficyt pracowników służby zdrowia to 12 mln (w tym około 2 mln lekarzy, z tego polski 100 000 deficyt lekarzy to aż 5% deficytu światowego) i rośnie o pół miliona rocznie. Problem nierozwiązywalny globalnie ani lokalnie bez stworzenia Sztucznej Inteligencji (która powinna bardzo znacznie ograniczyć zapotrzebowanie na usługi lekarzy, prawników, tłumaczy, księgowych etc).
EOT

Re: Brexit

Pokładajmy ufność w Panu.
Albo, jak mawiał mistrz Zen w "Wojnie Charliego Wilsona": "Zobaczymy."
Albo, jak mawiała Seven Of Nine ze StarTreka: "We will survive. We will adapt."



Re: konieczność negocjacji akcesji Szkocji.

To się da obejść. Można powołać Unię Celtycką (Irlandia, Szkocja, Belfast (motywacja religijna w ateizującym się społeczeństwie są mnie ważne niż dopłaty CAP) + ew jak zadecyduje w referendum niepodległościowym Walia) i wykorzystać członkostwo Republiki Irlandii. Irlandia ogłasza, że ulega transformacji w Unię Celtycką i już. Bruksela się cieszy, że ukarała Anglików, a wynagrodziła narody wierne Brukseli. Hiszpania (Katalonia! Baskowie!) nie będzie oponować, zwłaszcza jak otrzyma Gibraltar.

Obrazek

Obrazek
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”