Wojna na Ukrainie 2022

[adalbert]

Ukraina nie dostała tyle, żeby zadać jakiś decydujący cios (bo też i nikt z wielkich tak naprawdę nie chce jej szybkiej/błyskotliwej wygranej, dosłownie każdy z nich chce słabej i zależnej Ukrainy), ruscy od dawna już prowadzą bardziej działania terrorystyczno-nękające. Ta wojna prosi się o rozejm, po prostu, ale on raczej nie nastąpi, przynajmniej nie przed wyborami w USA.

[jimmor]

Nie wiem czy miałby być decydujący cios w tej wojnie: rozbicie pierwszej pancernej? (400 czołgów w piach,+ z 1000 bwp) wraz z rozbiciem VKS (300 płatowców i śmigieł w glebę?). To jest jak najbardziej do zrobienia ale tylko jeżeli ruscy powtórzą próbę klasycznego uderzenia i się "nadzieją". Dlatego ruscy raczej nie powtórzą, nie z 9 batalionami ukraińskich czołgów w odwodzie, w pozycji centralnej z nieznanym poziomem wzmocnienia ukraińskiej opl przez systemy zachodnie...No chyba że te ich naloty na Kijów wyczerpią ukraińską obronę.

[Darth Stalin]

Tak naprawdę to pierwsza rzecz, która powinni (byli) zrobić Rosjanie, to zniszczenie przepraw mostowych przez Dniepr, zwłaszcza kolejowych. I wtedy wszystko, co Ukraińcy mają na Zadnieprzu, miałoby duuuży problem.

[Karel W.F.M. Doorman]

Ukraina nie dostała tyle, żeby zadać jakiś decydujący cios (bo też i nikt z wielkich tak naprawdę nie chce jej szybkiej/błyskotliwej wygranej, dosłownie każdy z nich chce słabej i zależnej Ukrainy), ruscy od dawna już prowadzą bardziej działania terrorystyczno-nękające. Ta wojna prosi się o rozejm, po prostu, ale on raczej nie nastąpi, przynajmniej nie przed wyborami w USA.

Moim zdaniem gdyby Zełeński zgodził się na rozejm mógłby mieć poważne problemy. Zdrowotne i nie tylko.

[RAJ]

ale on raczej nie nastąpi, przynajmniej nie przed wyborami w USA.

No i tu możecie się zaskoczyć.
Trump ma za duże poparcie aby demokraci byli spokojni, więc potrzebują sukcesu. Biden potrzebuje spektakularnego sukcesu na Ukrainie, który legitymizowałby jego politykę w tym konflikcie.
Więc może być tak, że Ukraińcy po prostu będą musieli zaatakować.

[jimmor]

Nie wiem czy spektakularnym sukcesem dla amerykańskiego wyborcy nie będzie właśnie rozejm, sprzedany jako "obroniliśmy Ukrainę"...

[SeeM]

Nie wiem czy spektakularnym sukcesem dla amerykańskiego wyborcy nie będzie właśnie rozejm, sprzedany jako "obroniliśmy Ukrainę"...

Rozejm Ukrainie nic nie daje. Zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy będą go zlewać, szarpiąc się nawzajem dronami oraz specjalsami. Nadal pola będą płonąć, tamy przeciekać, a zakłady przemysłowe wybuchać. Rozejm zakończy konfliktu, a tylko odwlecze go w nieskończoność. Dosłownie w nieskończoność. Zrobią sobie (i nam przy okazji, bo jesteśmy w pobliżu) Koreę.

Tam jest po prostu potrzebna ukraińska ofensywa, odzyskanie co się da, otrzepanie się z kurzu i krwi. A potem rozmowy pokojowe, które obydwie strony będą traktowały poważnie.

[Karel W.F.M. Doorman]

Rosja zacznie się zachowywać poważnie dopiero wtedy, jak zostanie gruntownie obita. W to ja nie wierzę.

[jimmor]

Pisałem w kontekście amerykańskiego wyborcy i eliminacji Trumpa z wyborów. Z naszego i ukraińskiego punktu widzenia to słaby scenariusz. Z punktu widzenia Rosji - usankcjonowanie ich zdobyczy. Ale dla Waszyngtonu to może być kwestia zwycięstwa lub przegranej w dużo ważniejszej grze... wyborach prezydenckich. A z dwojga złego i dla nas i dla Ukrainy lepiej mieć zamrożony konflikt z Bidenem u steru niż Trumpa przejmującego władzę w momencie gdy Ukraina właśnie się wyprztykała z rezerw na PR-ofensywę odbijając 200 km2 spalonego ugoru.

[Karel W.F.M. Doorman]

Akurat się zgadzam. Ja sie zastanawiam w którym momencie Amerykanie zakręcą kurek. Bo wtedy los wojny może zostać przesądzony.

[adalbert]

Moje zdanie jest proste: z punktu widzenia Polski Trump był lepszy, jest lepszy i będzie lepszy, ale to nie do końca ten wątek. Zgadzam się, że w razie wyboru dążyłby do zakończenia wojny, choć konkretny sposób może zaskoczyć. Więcej, tak jak źle się stało, że to nie za Trumpa Amerykanie wycofywali się z Afganistanu, tak wolałbym, żeby to Trump był przy stole przy zakończeniu tej wojny.

Więc może być tak, że Ukraińcy po prostu będą musieli zaatakować.

Tu się zgadzam, choć pewnie nie z tych samych względów. Ukraińcy zostali wyposażeni tak, żeby "musieć" zaatakować, ale nie tak, żeby zadać jakiś decydujący cios. Rosja jest za mało osłabiona, Ukraina za mało zrujnowana i zależna, konflikt nie eskalował dostatecznie, żeby ktoś tego chciał. Natomiast ograniczony sukces Ukrainy rzeczywiście ułatwi dalsze gonienie króliczka.

[TKS]

Może zamiast rozkminiać kto tam zamieszka gdzieś tam daleko w białym domu - który tak czy inaczej będzie realizował SWOJĄ politykę w imię SWOICH interesów, zastanówcie się jaki rozp... szykuje się u nas na jesieni...

[Hiena]

Akurat się zgadzam. Ja sie zastanawiam w którym momencie Amerykanie zakręcą kurek. Bo wtedy los wojny może zostać przesądzony.

Tylko po co by mieli zakręcać? Jak to powiedział ostatnio senator z USA to najlepiej wydane pieniądze. Zamiast ładować w USarmy aby zbroilo sie do potencjalnego konfliktu ładujesz w UKR aby ładowali w twojego wroga teraz i już.

[jimmor]

zastanówcie się jaki rozp... szykuje się u nas na jesieni...

Stosuję wyparcie, ale zaczęło się przebijać nawet przez mój ostry zestaw filtrów wyciszających...

[Karel W.F.M. Doorman]

Tylko po co by mieli zakręcać? Jak to powiedział ostatnio senator z USA to najlepiej wydane pieniądze. Zamiast ładować w USarmy aby zbroilo sie do potencjalnego konfliktu ładujesz w UKR aby ładowali w twojego wroga teraz i już.

Tak sobie pomyślałem, że po przeliczeniu koszt na zysk. Choć w sumie samo wyrzynanie Rosjan jest zyskiem.