Wojna na Ukrainie 2022

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Raleen »

adalbert pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 13:18 Oczywiście, że rozejm/pokój z Rosją (z kimkolwiek zresztą) niczego nie gwarantuje, dlatego si vis pacem...
No i świetnie, chociaż w czymś się zgadzamy od początku do końca. Tylko jaki z tego wniosek?

Jeśli pokój będzie na korzystnych dla Rosji warunkach, to tylko pokaże jej, że miała rację i że może tak postępować dalej. Niedługo z dużym prawdopodobieństwem wybuchnie kolejna wojna, bo zawsze znajdzie się jakiś pretekst, i znowu będą ginąć ludzie, a przecież pokój miał być właśnie po to, żeby nie ginęli.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 90 times
Been thanked: 196 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: adalbert »

Spoko, już sobie odpuszczę głębszą polemikę.
W związku z tym nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą "durnowatą propagandą".
Globalna durnowata propaganda zwycięstwa, ze szczególnym uwzględnieniem bajek przed zeszłoroczną ofensywą, która ustawiła postrzeganie tej wojny i możliwości stron w zupełnym oderwaniu od realiów.
Przebieg wojny pokazuje raczej, że aby coś z tego wyszło, muszą się dobrze przygotować.
Przebieg wojny pokazuje, że jak ruscy mają czas, to potrafią się lepiej przygotować do obrony niż Ukraińcy do ofensywy i jednocześnie potrafią wciągać Ukraińców w prestiżowe bitwy na wyczerpanie, które dodatkowo utrudniają przygotowanie ofensywy. Oznacza to, że przy następnej próbie, która kiedyś tam ma się wydarzyć, będą przygotowani co najmniej tak dobrze, jak byli w zeszłym roku. Trzeba było cisnąć (albo zawierać rozejm), jak nie byli przygotowani, czyli po tej ofensywie z 2022 r. Ruscy zrewidowali też cele wojny (to już są "tylko" konkretne obwody: ługański, doniecki, zaporoski, chersoński), stąd wypchnięcie ich z tego, co obecnie zajmują, będzie niesłychanie trudne, bo oni to fortyfikują i traktują jako część swojego państwa.
Natomiast co do tego co dalej piszesz, przyznam, że bardzo jestem ciekaw czy miałbyś takie same rady dla rządu polskiego, gdyby to Polska została zaatakowana przez Rosję.
To jest gdybologia stosowana. Na razie nie za bardzo widać możliwość takiego ataku. Jak to by miało konkretnie wyglądać według ciebie? na pewno trzeba się do wojny gotować i wyciągać lekcje z wojny na Ukrainie odnośnie do prowadzenia obrony, bo tu jest szeroki materiał poglądowy.
Co do zasady: jeżeli wojna toczy się długo na twoim terytorium z silniejszym przeciwnikiem i nie ma realnych widoków na jego pokonanie to należy szukać rozejmu, zanim kraj popadnie w kompletną ruinę, wyludni się, zadłuży, uzależni i zginą patrioci chętni do jego obrony.
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 90 times
Been thanked: 196 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: adalbert »

Raleen pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 13:37
adalbert pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 13:18 Oczywiście, że rozejm/pokój z Rosją (z kimkolwiek zresztą) niczego nie gwarantuje, dlatego si vis pacem...
No i świetnie, chociaż w czymś się zgadzamy od początku do końca. Tylko jaki z tego wniosek?

Jeśli pokój będzie na korzystnych dla Rosji warunkach, to tylko pokaże jej, że miała rację i że może tak postępować dalej. Niedługo z dużym prawdopodobieństwem wybuchnie kolejna wojna, bo zawsze znajdzie się jakiś pretekst, i znowu będą ginąć ludzie, a przecież pokój miał być właśnie po to, żeby nie ginęli.
Napisałem i wniosek, zechciej zauważyć.
Okres rozejmu/pokoju pozwala choćby rozbudować głęboką obronę/fortyfikacje, których istotność pokazuje ta wojna. Nie jest też tak, że kolejną wojnę można sobie ot tak po prostu zacząć, bo to jest olbrzymi wysiłek państwa i społeczeństwa. Raczej łatwiej jest kontynuować rozpoczętą wojnę - iść za ciosem, przestawiając gospodarkę na tory wojenne, podtrzymując wolę walki w społeczeństwie i doskonaląc sposoby walki, co właśnie robi Rosja.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Raleen »

adalbert pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 14:09
W związku z tym nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą "durnowatą propagandą".
Globalna durnowata propaganda zwycięstwa, ze szczególnym uwzględnieniem bajek przed zeszłoroczną ofensywą, która ustawiła postrzeganie tej wojny i możliwości stron w zupełnym oderwaniu od realiów.
No dobrze, ale to co w mediach, to jest dla ludu, wiadomo. To niekoniecznie odzwierciedla rzeczywiste postrzeganie tej wojny w gabinetach decydentów. Natomiast co do zeszłorocznej ofensywy, rzeczywiście były pewne oczekiwania, może za dużo trąbiono zawczasu o tym, że ona będzie, kiedy będzie i jakie to wspaniałe skutki przyniesie. Jeśli coś tu źle wpłynęło, to naciski i oczekiwania by w końcu Ukraińcy pokazali na co idzie pomoc i zrobili użytek z dostarczonych im środków walki. Zbyt optymistycznie oceniono także możliwości armii ukraińskiej, które w oparciu o wcześniejsze doświadczenia rysowały się, no właśnie... optymistycznie.
adalbert pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 14:09
Przebieg wojny pokazuje raczej, że aby coś z tego wyszło, muszą się dobrze przygotować.
Przebieg wojny pokazuje, że jak ruscy mają czas, to potrafią się lepiej przygotować do obrony niż Ukraińcy do ofensywy i jednocześnie potrafią wciągać Ukraińców w prestiżowe bitwy na wyczerpanie, które dodatkowo utrudniają przygotowanie ofensywy. Oznacza to, że przy następnej próbie, która kiedyś tam ma się wydarzyć, będą przygotowani co najmniej tak dobrze, jak byli w zeszłym roku. Trzeba było cisnąć (albo zawierać rozejm), jak nie byli przygotowani, czyli po tej ofensywie z 2022 r. Ruscy zrewidowali też cele wojny (to już są "tylko" konkretne obwody: ługański, doniecki, zaporoski, chersoński), stąd wypchnięcie ich z tego, co obecnie zajmują, będzie niesłychanie trudne, bo oni to fortyfikują i traktują jako część swojego państwa.
Masz rację co do tego, że strona rosyjska potrafi się przygotować do obrony i uczy się w miarę upływu wojny. Ukraińcy też czynią postępy i zaawansowany sprzęt jest dopiero w drodze. Moim zdaniem trudno powiedzieć. Podobnie jak z wieloma wojnami bywało, sytuacja ewoluuje. Rozpoczynający I wojnę światową także spodziewali się zupełnie innego konfliktu. Podobnie rozpoczynający II wojnę światową. Tutaj też miało być zupełnie inaczej i większość się nabrała. Teraz być może przeszacowano możliwości ofensywne Ukraińców akurat na tym etapie. Na pewno zapewnienia odpowiedniej ilości amunicji trudno mówić o ofensywie.
adalbert pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 14:09
Natomiast co do tego co dalej piszesz, przyznam, że bardzo jestem ciekaw czy miałbyś takie same rady dla rządu polskiego, gdyby to Polska została zaatakowana przez Rosję.
To jest gdybologia stosowana. Na razie nie za bardzo widać możliwość takiego ataku. Jak to by miało konkretnie wyglądać według ciebie? Na pewno trzeba się do wojny gotować i wyciągać lekcje z wojny na Ukrainie odnośnie do prowadzenia obrony, bo tu jest szeroki materiał poglądowy.
Co do zasady: jeżeli wojna toczy się długo na twoim terytorium z silniejszym przeciwnikiem i nie ma realnych widoków na jego pokonanie to należy szukać rozejmu, zanim kraj popadnie w kompletną ruinę, wyludni się, zadłuży, uzależni i zginą patrioci chętni do jego obrony.
Jest to na szczęście gdybologia i oby tak zostało, natomiast bardzo łatwo szafuje się cudzymi terytoriami, proponuje innym by się poddali itp. Nie apeluję w tym momencie o jakąś proukraińską postawę czy ukraiński patriotyzm, ale wczucie się trochę bardziej w ich sytuację, bo uważam, że to pozwala lepiej zrozumieć ten konflikt.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Raleen »

adalbert pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 14:24
Raleen pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 13:37
adalbert pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 13:18 Oczywiście, że rozejm/pokój z Rosją (z kimkolwiek zresztą) niczego nie gwarantuje, dlatego si vis pacem...
No i świetnie, chociaż w czymś się zgadzamy od początku do końca. Tylko jaki z tego wniosek?

Jeśli pokój będzie na korzystnych dla Rosji warunkach, to tylko pokaże jej, że miała rację i że może tak postępować dalej. Niedługo z dużym prawdopodobieństwem wybuchnie kolejna wojna, bo zawsze znajdzie się jakiś pretekst, i znowu będą ginąć ludzie, a przecież pokój miał być właśnie po to, żeby nie ginęli.
Napisałem i wniosek, zechciej zauważyć.
Okres rozejmu/pokoju pozwala choćby rozbudować głęboką obronę/fortyfikacje, których istotność pokazuje ta wojna. Nie jest też tak, że kolejną wojnę można sobie ot tak po prostu zacząć, bo to jest olbrzymi wysiłek państwa i społeczeństwa. Raczej łatwiej jest kontynuować rozpoczętą wojnę - iść za ciosem, przestawiając gospodarkę na tory wojenne, podtrzymując wolę walki w społeczeństwie i doskonaląc sposoby walki, co właśnie robi Rosja.
Owszem, ale jednocześnie tak jak zwrócił uwagę Umpapa, Rosja złapała swego rodzaju "ciąg imperialistyczny" w wyniku tej wojny i jak to nieraz w historii bywało, jak wejdzie się na drogę podbojów, trudno z niej zejść, o ile odnosi się sukcesy. Oczywiście atak na kraj należący do NATO i UE, to inna bajka niż na kraj, który do żadnej z tych organizacji nie należy, na szczęście dla nas i państw bałtyckich.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 90 times
Been thanked: 196 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: adalbert »

Raleen pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 13:31
adalbert pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 13:11 Ukraina nie będzie miała decydującego głosu. Wiara w te bajki to naiwność. Można ją zwyczajnie przymusić do tego czy owego, bo to kraj zależny od innych. (w zasadzie to ponoć Ukraina była skłonna do rozmów już w marcu 2022 r., ale zablokowała to Wielka Brytania - pierwsza część jest właściwie uznawana, co do drugiej - dlaczego nie doszło do porozumienia - są różne teorie). Inna sprawa, że i Biden, i Zelensky są trochę zakładnikami wytworzonej wokół tej wojny propagandy i własnych wizerunków, a moim zdaniem administracja Bidena już się zorientowała, że z wygodnej proxy war robi im się pasztet, rozdrabnianie na kilka frontów i widmo kompromitacji.
Chętnie poznam źródło tych rewelacji.
https://en.wikipedia.org/wiki/Peace_neg ... of_Ukraine

Tu taki filmik w dość popularnym formacie, gdzie dyskutuje republikanin z lewaczką, ok. 4:20 i dalej, otwartym tekstem, że według kogoś tam był sabotaż tych rozmów: https://www.youtube.com/watch?v=Ckf0yy7mY9o&t=459s
Ta pani, która to mówi, to wzorowa lewaczka, związana wcześniej z Berni Sandersem.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Tymczasem u naszych drogich azjatyckich gości znad Dunaju:
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica ... Id,7313270
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Wojna propagandowa trwa. Ukraińcy zestrzelili rosyjskiego Iła ze swoimi:
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica ... Id,7313229
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Darth Stalin »

Karel W.F.M. Doorman pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 13:19 Ja tylko przypomnę, że w Polanowie w 1634 Rzeczpospolita z Carstwem Moskiewskim zawarła pokój... wieczysty. Trwał do... 1654 roku. Ruski kalendarz zna inne pojęcia, niż łaciński.
Wiesz, po drodze było powstanie Chmielnickiego i Perejasław...
Swego czasy myśmy zawarli z Krzyżakami pokój wieczysty - przetrwał lat bodaj 65. Niewątpliwie dłużej, ale...
Raleen pisze: poniedziałek, 5 lutego 2024, 09:09Jednocześnie nie mam złudzeń, że jeśli Ukraina i stojące za nią USA będą chciały zawrzeć pokój z Rosją, coś będą musiały jej zaoferować. Tak jak to jest zwykle w negocjacjach. Rosja musiałaby być na łopatkach, żeby przyszły pokój był w pełni korzystny dla Ukrainy, a na to się nie zanosi. Tym czymś, co Rosja dostanie, będzie prawdopodobnie Krym, ewentualnie jego większa część. Przy założeniu, że reszta zajętych ziem wróci do Ukrainy. Żeby Rosja była skłonna zawrzeć pokój, też do pewnego stopnia musi wyjść z tego z twarzą. W przeciwnym razie nie zgodzi się na pokój.
Dla Rosji Krym to jest oczywistość, tu jest raczej gra o utrzymanie obecnej linii frontu.
Poza tym biorąc pod uwagę, iż Trump uznał izraelską aneksję Wzgórz Golan (czyli niekwestionowanego terytorium Syrii) to hm, z Krymem może być sprawa prosta. Z Donbasem także.
A nie zdziwię się, jak Trump wymusi na Ukrainie pokój na zasadzie uti possidetis, dorzuci np. kasę na odbudowę zapory w Nowej Kachowce w celu zapewnienia dostaw wody na Krym. A to Westinghouse dostanie wyłączność na modernizację, obsługę i zapewnienie paliwa dla ukraińskich reaktorów atomowych...
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 90 times
Been thanked: 196 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: adalbert »

Myślę, że ruscy coś "przyszykują" na ten rok, żeby wydrzeć, ile się da. Nie można zapominać, że oni zmienili cele wojny: oficjalnie wcielili do swojego państwa obwody doniecki, ługański, chersoński i zaporoski i w swoim przekazie toczą teraz wojnę (czy tam "operację specjalną") o wyzwolenie okupowanych terenów...
Wszyscy skupiają się na tym, że jakiś rozejm będzie zwycięstwem Rosji i porażką Ukrainy i USA. Moim zdaniem należy odróżnić realia od postrzegania/propagandy. Realnie to, że wojna toczy się na dalekim wschodzie, przekształciła się w wojnę pozycyjną, Rosja musiała zmienić jej cele, poniosła spore straty - ludzkie ale nawet bardziej sprzętowe - przy relatywnie niedużych zyskach terytorialnych, to w zasadzie sukces Ukrainy. Wytworzono jednak zupełnie inną, oderwaną od rzeczywistości propagandę, co już było tu tłuczone. Przy czym należy przyjąć do wiadomości, że "pokonanie" Rosji nie było celem wsparcia, osłabienie to tak.
Mi się wydaje, że rozejm w sytuacji przeciągającego się konfliktu na własnym terytorium jest w zasadzie lepszy od toczenia wieloletniej wojny na wyniszczenie, bo potencjały są tu nierówne - przy tym Ukraina się stacza pod każdym względem, Rosja się w zasadzie adaptowała. Rozejm jest jak terapia szokowa, toczenie wojny na wyniszczenie na własnym terytorium jest jak pogrążanie się w depresji... Rozejm mogą wykorzystać obie strony (nie tylko Rosja), przy czym uruchomienie kolejnej "operacji specjalnej" wcale nie będzie takie proste.
Nic nie poradzę, że tak na to patrzę.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... 7,79cfc278

W Stanach wrze. Zwolennicy Trumpa powinni się cieszyć.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Darth Stalin pisze: wtorek, 6 lutego 2024, 07:25 Wiesz, po drodze było powstanie Chmielnickiego i Perejasław...
Swego czasy myśmy zawarli z Krzyżakami pokój wieczysty - przetrwał lat bodaj 65. Niewątpliwie dłużej, ale...
Wszystko się rozbija o to, co kto robi.
W przypadku Pertejasławia i moskiewskiej agresji to jednak moskiewska agresja.
Nawet rewolta Chmielnickiego nie uzasadnia rycia się w cudze mieszkanie.

W przypadku pokoju kaliskiego znowu można się zastanawiać kto jak się zachowywał. Mimo wszystko gryziono sojusznika związanego unią. Państwo Krzyżackie nie było aniołkiem śpiewającym tylko hymny ku czci patronki.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 90 times
Been thanked: 196 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: adalbert »

Jeszcze dopowiem do mojej ostatniej wypowiedzi, że oczywiście uczciwą alternatywą dla dążenia do rozejmu jest takie wsparcie Ukrainy, żeby mogła realnie myśleć o odbiciu zajętych terenów, "zwycięstwie", na co jednak nikt z dużych graczy nie ma ochoty.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

https://wiadomosci.wp.pl/ironiczny-wpis ... 928873024a

Tym razem minister daje radę. Wybrał mapę z granicami po ugodzie hadziackiej, z trzecim członem Rzeczypospolitej.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Re: Wojna na Ukrainie 2022

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

https://www.money.pl/gospodarka/wazny-r ... 4080a.html

No patrzcie z państwo. Polska zabezpieczyła Niemcom dostawy ropy z Gdańska.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”