Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Od wybuchu rewolucji francuskiej (1789) do roku 1900.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Raleen »

Jedna z najwspanialszych potyczek jazdy polskiej w powstaniu listopadowym i w ogóle w całej jej historii miała miejsce pod Domanicami 10 kwietnia 1831 r. ledwo parę godzin przed bitwą pod Iganiami. W roli głównej wystąpił 2 pułk ułanów i pluton artylerii z 4 baterii lekkokonnej mjr. Bema. Potyczka jest ciekawa ze względów taktycznych. Nie bez znaczenia dla końcowego wyniku walki był śmiały fortel zastosowany przez gen. Kickiego. Co do samego przebiegu walki, ponoć relacje pamiętnikarskie przedstawiają go bardzo różnie. Niżej najbardziej znany opis z pamiętników gen. Prądzyńskiego.

Ignacy Prądzyński, Pamiętniki generała Prądzyńskiego (oprac. B. Gembarzewski), t. II, Kraków 1909, s. 110-112:

Kicki dochodząc do Domanic, na wniosek Pogonowskiego, oficera z kwatermistrzostwa, który w tem zdarzeniu złożył znakomity dowód przytomności i oka militarnego, wysłał działa Ekielskiego na wzgórek, będący po prawej stronie drogi, 2-gi zaś pułk ułanów został rozwinięty, jeden jego dywizjon pod szefem sztabu Borowym stanął poza działami i pagórkiem, był zupełnie zakryty przed nieprzyjacielem. Mycielski zaś z drugim dywizjonem posuwał się stępo po lewej stronie drogi. Pierwsze strzały Ekielskiego sprawiły widoczne wrażenie na Rosyanach. Domanice jest to wieś wielka, porządnie zabudowana, każdy chłop miał swoje podwórze; przez wieś szła ulica szeroka, a z obu stron przypierały do wsi bagna, które nie dozwalały objechać jej, ale koniecznie przez ulicę wsi cofać się nieprzyjacielowi wypadało. Pierwsze tedy strzały Ekielskiego sprawiły zamieszanie w kolumnie rosyjskiej i zdaje się, że Siewers sam się wahał czy zatrzymać dalszy odwrót dla pozbycia się nasamprzód natarczywego napastnika. A tu nie było dla niego ani chwili do stracenia, bo już Mycielski ze swoim dywizjonem uderzał w sam jego środek. W tej samej chwili kilka szwadronów, formujących lewe skrzydło nieprzyjacielskie pod pułkownikiem Wołodimirowem, ruszyło wprost na działa Ekielskiego w chęci opanowania ich, myśląc może, że były bez zabezpieczenia. Ekielski przyjmuje tę szarżę (à bout portant) strzałami kartaczowymi, a Borowy, nie tracąc ani chwili objeżdża górkę i uderza w uderzających Rosjan. Nastąpiło tedy powszechne zmieszanie się, w którym znajdował się cały 2-gi pułk ułanów, ale do którego nie należała ta cała kolumna rosyjska, która ulicę wsi zajmowała. Chwila była nader drażliwa, bo lubo wprawdzie Polacy widocznie brali górę i Rosyanie z boju umykać zaczynali, przecież liczba ich była nazbyt przemagająca; ci wszyscy, co wieś napełniali, mogli się upamiętać i przybyć swoim w pomoc, zgoła każda chwila, lada wypadek mógł im dać zwycięstwo, ile że cały 2-gi pułk był rozstrzelany naturalnym skutkiem uderzenia konnicy, dokonanego z gruntu. Natenczas Kicki, widząc koło siebie liczne grono adiutantów, sztabowców, ochotników, rzecze do nich, dobywając pałasza: „Na nas teraz kolej!” i rusza naprzód wielkim pędem prosto do wsi, przez którę pędząc on sam i wszyscy jego towarzysze, wołają na Rosyan: „Z koni, z koni!” Rosyanie potracili głowy przed tą natarczywością, przed takim zuchwalstwem. Ustępują Kickiemu z drogi i chronią się na owe podwórka chłopskie, gdzie wykonują polskie polecenia i z konia zsiadają. Kicki przepędziwszy przez całą wieś, zatrzymał się po tamtej stronie za pagórkiem, spostrzegł Siewersa, cofającego się spiesznie w las ku Siedlcom, wysłał za nim około 20 flankierów z 2-go pułku, co się byli do jego orszaku przyłączyli, polecając im ażeby szli za nieprzyjacielem stępo, dopóki cały pułk nie przybędzie im na wsparcie. Wtem Kicki słyszy z tyłu powstające nowe krzyki; niespokojny co to być może, pospiesza naprzód. Rosyanie we wsi już spieszeni i bez broni przyjmują go na klęczkach, ale nie od nich powstał ten krzyk. Po tej stronie wsi Mycielski zreformował swoich ułanów, którzy uradowani zachowaniem się swego nowego pułkownika w tej pierwszej potrzebie witali go radosnymi okrzykami, powinszował mu także nadjeżdżający Kicki, powinszował obudwom jak najserdeczniej Prądzyński, który w tejże chwili z piechotą nadciągnął. Kilkudziesięciu ubitych Rosyan leżało na placu, około 300 wziętych z końmi ciągnęło wzdłuż naszej kolumny piechoty i podwajało, jeżeli to być mogło, swoim widokiem, jej zapał, chęć do boju i sławy. A całe to zwycięstwo okupione było stratą dwóch poległych ułanów i dwóch rannych. Ta potyczka, w której 2-gi pułk ułanów miał przeciwko sobie w trójnasób przemagającą siłę, a zato w pomocy dwa tylko działa, policzoną być powinna do najświetniejszych czynów, jakimi pojedynczy pułk jazdy odznaczyć się może (przypis: Smitt zaledwo, że wspomniał o tej potyczce, jednej ze znakomitych w tej wojnie dla oręża polskiego).

W tej potyczce widziano Litwina, który z szeregów rosyjskich przeszedł do polskich i zająwszy zaraz miejsce wspólnie z nimi w rosyjskim jeszcze mundurze resztę dnia tego walczył. Ten i tym podobne przykłady, których niemało się przytrafiało, dowodziły poddostatkiem, jakąby to korzyść powstanie polskie było mieć mogło z korpusu Litewskiego, gdyby się do tego było wziąść umiało.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
romanrozynski
Adjudant-Major
Posty: 307
Rejestracja: czwartek, 2 września 2010, 17:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: romanrozynski »

Jest też artykuł Strzeżka o tej bitwie w książce "Czyn zbrojny w dziejach narodu polskiego", Siedlce 2004.
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Torgill »

Bardzo ciekawa potyczka. Mieliśmy wtedy bardzo dobrze wyszkolone wojsko.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Raleen »

romanrozynski pisze:Jest też artykuł Strzeżka o tej bitwie w książce "Czyn zbrojny w dziejach narodu polskiego", Siedlce 2004.
Dzięki za namiar, ciekaw jestem czy jest tam coś więcej ponad to co napisał w swojej ostatniej książce, gdzie dysponował większym zasobem źródeł.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Torgill »

Jest jakaś mapa tego starcia?

Żeby pomyśleć nad pewnymi rzeczami łatwiej byłoby gdyby można było zlokalizować to w przestrzeni.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Raleen »

Niestety nie za bardzo. Tomasz Strzeżek w swojej książce wkleił tylko fragment Karty Topograficznej Królestwa Polskiego z 1838 czyli najbardziej szczegółowej ówczesnej mapy, w miarę współczesnej czasom powstania listopadowego. Z mapy wynika, że na południe od Domanic jest równina, która by odpowiadała miejscu starcia, tylko nie bardzo widać na niej gdzie by miał się znajdować ten wspomniany pagórek, za którym ukrył się drugi dywizjon 2 pułku ułanów i na którym stały 2 działa Ekielskiego - jak to jest w opisie Prądzyńskiego. Z kolei pagórki i to liczne, są bardziej na lewo, z tym że tam jest ogromna otwarta przestrzeń (w sensie: niezalesiona) więc tam nie bardzo mogę z kolei znaleźć miejsce gdzie 2 pułk ułanów mógłby podjąć walkę tak by nie być oskrzydlonym. Inna wątpliwość, to patrząc na mapę po prawej stronie Domanic jest teren, który nie bardzo wygląda jak bagno, a wg opisu wieś miała być ulokowana w zasadzie między dwoma bagnami (na tym miał polegać problem Rosjan, że to było przewężenie). Istnieje oczywiście taka możliwość, że mapa jest niedokładna, co się wówczas zdarzało, nawet bywało, że wskutek błędnych map wojska pobłądziły i istotnie to wpłynęło na działania wojenne.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Raleen »

Pozwolę sobie poruszyć wątek ściśle taktyczny. Dla mnie w tym cytowanym wyżej opisie potyczki pod Domanicami autorstwa Prądzyńskiego najciekawszy jest ten fragment (podkreślenie moje):

Nastąpiło tedy powszechne zmieszanie się, w którym znajdował się cały 2-gi pułk ułanów, ale do którego nie należała ta cała kolumna rosyjska, która ulicę wsi zajmowała. Chwila była nader drażliwa, bo lubo wprawdzie Polacy widocznie brali górę i Rosyanie z boju umykać zaczynali, przecież liczba ich była nazbyt przemagająca; ci wszyscy, co wieś napełniali, mogli się upamiętać i przybyć swoim w pomoc, zgoła każda chwila, lada wypadek mógł im dać zwycięstwo, ile że cały 2-gi pułk był rozstrzelany naturalnym skutkiem uderzenia konnicy, dokonanego z gruntu.

Jak duże były skutki dezorganizacji jednostki jazdy w wyniku walki? Mamy tutaj pojedynczy elitarny oddział kawalerii, znajdujący się bezpośrednio pod komendą doświadczonego generała kawalerii, doskonale zdającego sobie sprawę z sytuacji, że za wszelką cenę nie może doprowadzić do oskrzydlenia jednostki, złamania szyków i jej oddalenia się z miejsca walki, mimo to w naturalny sposób dochodzi do tego, że pułk był "rozstrzelany" w wyniku uderzenia konnicy "dokonanego z gruntu".
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Torgill »

Wrócę do mapy. Znalazłem niestety tylko takie z lat 20-tych i 30-tych XX wieku, zatem sporo mogło się zmienić, jednakże, zważywszy na mały rozwój gospodarczy tych rejonów wiejskich, myślę, że jednak nie aż tak dużo. Wzgórza raczej zostały :)
Plus jest taki, że to dobra skala i wszystko widać.

http://www.mapywig.org/m/WIG_maps/serie ... 300dpi.jpg

Druga, bardzo podobna:
http://www.mapywig.org/m/German_maps/se ... 400dpi.jpg

Mapa jest duża, więc uwaga z klikaniem.

Wyraźnie widać dwa wzgórza - jedno na północy, gołe, drugie na południu, lekko zalesione. Ten pagórek wyraźnie góruje nad okolicą, nawet o 20 metrów.
Na zachód od Domanic łąki i lasy. Łąki znajdują się także na północny wschód, tworząc przewężenie nieco powyżej wsi (mniej więcej na wysokości gdzie stoi wiatrak - jest zaznaczony na mapie).
Na południe od wioski droga idzie całkowicie przez las i wznosi się do góry.

Otwarta przestrzeń jest zatem na południowy wschód od wsi i potem na północ od niej.
Krzysztof63
Carabinier
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 11 lutego 2010, 22:22
Lokalizacja: Świdnica

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Krzysztof63 »

Z lidara wychodzi, że tylko wzgórza na południe od Domanic mają jakąś znaczniejsza wysokość. Jest to swoją droga ciąg wydmy parabolicznej z wydmami drugorzędnymi wewnątrz paraboli. Rozciąga się symetrycznie w poprzek drogi Jagodna - Domanice i leży kilometr na południe od Domanic, w szczycie ma wysokość nieco ponad 20 metrów nad poziom równiny. Z pomiarów odległości wynika, że miejsce pomiędzy wsią a wydmą jest w sam raz na potyczkę w takiej skali.

Pytanie pomocnicze - z jakiego kierunku szły oddziały polskie - od Jagodnej czy Czach? Na współczesnej mapie topograficznej ważniejsza jest droga z Czach, ale na przedwojennej inaczej, z Jagodnej. Gdyby tak było z 1831 r., to wszystko by pasowało idealnie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Raleen »

Według relacji z epoki oddziały szły drogą od wsi Czachy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Krzysztof63
Carabinier
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 11 lutego 2010, 22:22
Lokalizacja: Świdnica

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Krzysztof63 »

Też pasuje, tyle że prawe skrzydło musiałoby wyprzedzić lewe, a oś działań skęcić nieco w lewo.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Raleen »

A ten teren na pewno się nie zmienił od tamtych czasów?
Tzn. nie bardzo kojarzę co to jest lidar... Wiem oczywiście, że niektóre formy geologiczne są na tyle trwałe, że 200 lat to prawie nic.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Krzysztof63
Carabinier
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 11 lutego 2010, 22:22
Lokalizacja: Świdnica

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Krzysztof63 »

Lidar to skan powierzchniowy terenu. Dostepny na Geoportalu: http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/?loca ... ID=2943571
To okolice Domanic. Doskonale widać wydmę.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Raleen »

Co do map, jak już wrzucamy co mamy, ja opierałem się na Karcie Topograficznej Królestwa Polskiego (wersja z 1838 r.).

W załączniku fragment z Domanicami. Całość można przeglądać tutaj:
https://polona.pl/item/3742198/34/
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Krzysztof63
Carabinier
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 11 lutego 2010, 22:22
Lokalizacja: Świdnica

Re: Potyczka pod Domanicami (10.IV.1831)

Post autor: Krzysztof63 »

Te gęste kółeczka oznaczają las?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XIX wieku”