Status państwowy Królestwa Polskiego

Od wybuchu rewolucji francuskiej (1789) do roku 1900.
Awatar użytkownika
wizun
Lieutenant
Posty: 533
Rejestracja: wtorek, 1 stycznia 2008, 21:55
Lokalizacja: Poznań i ziemia gnieźnieńska

Post autor: wizun »

cdc9 pisze:Fakty są jednoznaczne : mieliśmy do czynienia z państwem ustanowionym nie z łaski Rosji, ale za porozumieniem ówczesnego ONZ-tu czyli Kongresu Wiedeńskiego i z państwem tym zrobilismy to o czym mówił Stalin w 1941, myśląc o ZSRR -" Wszystko przejeb...śmy."
Po zwycięstwie nad Napoleonem w 1812 - Rosja była jedynym państwem który wyrósł na pogromcę Francji. Prusy były tylko i wyłącznie na przyczepkę i ich ponowne przywrócenie po niezbyt długiej okupacji francuskiej - wydawało się Aleksandrowi niejako naturalne - zwłaszcza, że sympatyzował on z Prusakami.
Austria wyczuła moment i się przyłączyła - ale na początku miała obawy gdyż większość dobrze pamiętała kampanię 1809 r. i wstrzemięźliwość Rosji w tym okresie.
Rosja po zwycięstwie w 1812 r. i w latach późniejszych wyrosła na wielkie mocarstwo - można tutaj znaleźć analogię w II woj. świat. gdy ZSRR pokonało Nazistowskie Niemcy. Alianci owszem byli - ale układ jałtański pokazał, że karty rozdają sowieci.
W przypadku kongresu wiedeńskiego było bardzo podobnie - to Rosja po okresie napoleońskim wyrastała na zwycięzcę i to ona wespół z Anglią i Austrią dyktowała warunki.
Zbieżna analogia z II woj. świat. ?
Formalnie masz rację - że to decyzja Kongresu - ale władzę szuka się u źródła - a ta miała miejsce w hegemoni Rosji nad tą częścią europy - i to ona rozdała karty, a nie kongres jako wszyscy jego członkowie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

cdc9 jestem w stanie się z Tobą zgodzić tylko częściowo, tzn. co do tego, że do pewnego momentu było rzeczywiście tak jak piszesz. Z początku idea była szczytna i była realizowana. Ale potem, w latach dwudziestych, jeszcze przed powstaniem, nastąpiła zmiana w polityce rosyjskiej i stosunku do Królestwa. Zmiana na niekorzyść. I dla wielu była ona na tyle znacząca, że nie do przełknięcia. Gdyby to funkcjonowało tak jak zapisano na Kongresie Wiedeńskim, być może eksperyment by się udał.
cdc9 pisze:Fakty są jednoznaczne : mieliśmy do czynienia z państwem ustanowionym nie z łaski Rosji, ale za porozumieniem ówczesnego ONZ-tu czyli Kongresu Wiedeńskiego i z państwem tym zrobilismy to o czym mówił Stalin w 1941, myśląc o ZSRR -" Wszystko przejeb...śmy."
Tutaj bardzo ciekawe rzeczy napisał Umpapa. Jeśli się nie udało to wina jest raczej obustronna, w najlepszym wypadku.

Spójrzmy też w ten sposób, że Napoleon rozbudził emocje narodowe. Hiszpanii też pewnie byłoby lepiej z Józefem niż z Burbonami i potem nawet część Hiszpanów tego żałowała, więc możemy się pocieszać, że nie tylko my dokonywaliśmy takich wyborów, które w ostatecznym rezultacie przyniosły skutki powiedzmy nienajlepsze.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
wizun
Lieutenant
Posty: 533
Rejestracja: wtorek, 1 stycznia 2008, 21:55
Lokalizacja: Poznań i ziemia gnieźnieńska

Post autor: wizun »

Umpapa pisze:
Radzieckie wojska na ulicach ? NKWD zamykało na terytorium PRL naszych rodaków?
W latach 1945-1950, jak najbardziej. ^^
A i później życzenia KGB było rozkazem.
W latach jakie podajesz nie było jeszcze PRL te jako państwo liczymy od 52' :)
A tak bez czepiania się - to co piszesz, że później życzenia KGB rozkazem - masz rację - to właśnie charakteryzuje państwo satelickie. Wojska radzieckie z książeczkami wojskowymi z pieczątkami WOJSKA OKUPACYJNE - najpierw trzeba byłoby mieć taką książeczkę i sprawdzić, choć nie mówię, że to fikcja - może po prostu wbijali bo nikt nie zauważył, że wojna się już skończyła - co sowietom którzy nie wrócili na ziemie radzieckie mogło się wydawać dalej okupacją :) .

Czy Szczecin to polskie miasto?
Nie umniejszam rodzinie, Twoim dziadkom - czy wszystkim innym Polakom pytając czy Szczecin to Polskie miasto - doprecyzuje - w większości Polskie - zamieszkane / tworzone przez Polaków. To Niemcy stanowili większość mieszkańców Szczecina przed 1945r. Polacy stanowili tam mniejszość, choć oczywiście byli - czego dowodem jest np. przytaczana przez Umpape tablica na kościele.
To jednak nie zmienia faktu, że trzon zasadniczy stanowili Germanie.
Awatar użytkownika
Pejotl
Major en second
Posty: 1131
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 9 times

Post autor: Pejotl »

A propos książeczek wojskowych - Ziemie Odzyskane były zgodnie z ustaleniami Poczdamu okupowanymi ziemiami niemieckimi pod tymczasowym polskim zarządem. A przynajmniej używano po wojnie takiego straszaka, uzasadniając m.in. obecność Armii Czerwonej.
Czyli formalnie wpis Wojska Okupacyjne jest w porządku i nie ma nic współnego z niesuwerennością państwa polskiego.
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Status państwowy Królestwa Polskiego

Post autor: Raleen »

Powrócę do tego starego wątku. Temat nie tożsamy, ale w pewnym sensie zbliżony...

Ostatnio trafiłem na ciekawy artykuł Krzysztofa Marchlewicza dotyczący tego czy powstanie listopadowe, gdyby się powiodło, mogło zostać zaakceptowane przez mocarstwa europejskie, a mówiąc dokładnie jego wynik w postaci utworzenia mniej lub bardziej niezależnego państwa polskiego i tym samym złamania ustaleń Kongresu Wiedeńskiego w tej materii. Tekst ukazał się w wydanej w 2014 roku przez Polską Akademię Umiejętności publikacji zbiorowej pt. "Wokół powstania listopadowego" (red. Hubert Hudzio i Janusz Pezda) i nosi tytuł "Czy powstanie listopadowe mogło się wpisać w porządek wiedeński?".

Autor porusza się w ramach "historii kontrfaktycznej" i jako że to poważny zbiór naukowy z początku gęsto się z tego tłumaczy. Sam artykuł jest nie tyle o szansach powstania listopadowego co aspekcie międzynarodowym. Tekst jest także o tym czym w istocie był legitymizm i że bywa on nieraz błędnie rozumiany. Krzysztof Marchlewicz, odwołując się do kilku różnych autorów, w tym do Henry'ego Kissingera, przekonująco dowodzi, że legitymizm był w istocie bardzo pragmatyczną doktryną, a przynajmniej tak był realizowany, mimo całej ideologicznej nadbudowy, jaka mu towarzyszyła. Ustanowiony porządek był "porządkiem, który akceptowany jest przez wszystkie mocarstwa". Autor wskazuje jako punkt odniesienia stanowisko jakie zajęły mocarstwa wobec rewolucji w Belgii i we Francji w 1830 r. Odmiennym przykładem jest pogwałcenie autonomii Krakowa. W swojej korespondencji dyplomaci podnoszą co prawda zastrzeżenia do nowo ustanowionych w sposób sprzeczny z zasadami legitymizmu monarchów, potem pojawiają się jednak znamienne frazy, o tym, że najważniejsze jest zachowanie stabilności w relacjach między państwami. Kompromis mocarstw legalizuje więc każde działanie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XIX wieku”