[W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43392
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2524 times
- Kontakt:
[W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Wywiad z Marcinem Nietrzebką, pracownikiem Księgarni "U Izy" w czasach jej największej świetności, na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=120
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=120
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Biały Vilk
- Sous-lieutenant
- Posty: 444
- Rejestracja: poniedziałek, 23 marca 2009, 22:28
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 36 times
- Been thanked: 59 times
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Ale się ostatnio sentymenty odpaliły
Tutaj najbardziej zapamiętałem premierę (1991?) "Wojny o Pierścień" wydawnictwa "Encore". Jako pętak, gdzieś między podstawówką a liceum pojechałem do "Izy", co by sobie sprawić to cudo. Człapię od "Centralnego", podgrzany jak Orodruina, zachodzę, a tam z 50 - 60 chłopa w kolejce wijącej się po chodnikach. Momentalnie struchlałem, że zabraknie, ale to były czasy porządnych, jeszcze PRLowskich nakładów. W kasie ledwo nadążali nabijać. Była wersja "foliowa" za 30000 zł i w pudle za 40000. Chciałem budżetowo, ale wszyscy ci poważni brodacze tłukli same pudła i zawstydziłem się odstawiać jakąś prowizorkę, więc wziąłem to samo.
A potem, kiedyś tam, dodali stoisko w piwnicy i na tych ciasnych schodach, wkurzając wszystkich odchodziły legendarne deale kartami do Doom Troopera...
Chlip, idę se wspominkowo golnąć... syropku z cebuli, bo nawet kielona nie mogę
Tutaj najbardziej zapamiętałem premierę (1991?) "Wojny o Pierścień" wydawnictwa "Encore". Jako pętak, gdzieś między podstawówką a liceum pojechałem do "Izy", co by sobie sprawić to cudo. Człapię od "Centralnego", podgrzany jak Orodruina, zachodzę, a tam z 50 - 60 chłopa w kolejce wijącej się po chodnikach. Momentalnie struchlałem, że zabraknie, ale to były czasy porządnych, jeszcze PRLowskich nakładów. W kasie ledwo nadążali nabijać. Była wersja "foliowa" za 30000 zł i w pudle za 40000. Chciałem budżetowo, ale wszyscy ci poważni brodacze tłukli same pudła i zawstydziłem się odstawiać jakąś prowizorkę, więc wziąłem to samo.
A potem, kiedyś tam, dodali stoisko w piwnicy i na tych ciasnych schodach, wkurzając wszystkich odchodziły legendarne deale kartami do Doom Troopera...
Chlip, idę se wspominkowo golnąć... syropku z cebuli, bo nawet kielona nie mogę
"Zjeżdżaj z drogi, ty gnojku!" - adm. Andrew B. Cunningham z pokładu "Warspite" do dowódcy HMS "Griffin", będącego na linii strzału
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43392
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2524 times
- Kontakt:
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Ja zapamiętałem schody w dół i ten kącik za taką jakby kratą, który tam był (to mogło być gdzieś między 1995 a 1997). Siedziało na małej przestrzeni dwóch gości i grało w jakąś heksówkę Dragona, jakby testowali. A może to był jakiś prototyp - nie potrafię powiedzieć. Przestrzeń była bardzo ciasna, dziś pewnie wielu by narzekało, ale jak się chce to można grę wszędzie zmieścić. Ten obraz bardzo mocno utkwił w mojej pamięci. Pamiętam, że kupiłem tam "Tannenberg 1914", a także "Charków 1942" i chyba "Kasserine 1943". Stoisko było w podziemiu, klimatyczne. Byłem w sumie 2-3 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- twhistoria
- Capitaine
- Posty: 865
- Rejestracja: poniedziałek, 6 października 2014, 13:55
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 233 times
- Been thanked: 138 times
- Kontakt:
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Nie pamiętam, żeby ta księgarnia mieściła się w miejscu Wargamera. Z całą jednak pewnością, gdy ja ją odwiedzałem na rogu, to była księgarnia MAW. Więc zmiana nazwy musiała nastąpić jakiś czas po przeprowadzce.
Zapraszam do zapoznania się z moim blogiem http://twhistoria.blogspot.com
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43392
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2524 times
- Kontakt:
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Ja wiedzę czerpię od ludzi, którzy tam pracowali (poza Marcinem Nietrzebką także Michał Karkuciński), w niektórych przypadkach weryfikowaną z pomocą pani Izy, żony właściciela. Zagadnąłem także Sosnę, który kiedyś też mi o tym wspominał, że sklep jest w tym samym miejscu, co kiedyś księgarnia. W miejscu gdzie jest Wargamer to ona była bardzo dawno temu, najdalej do 1989 roku, stąd mało kto to pamięta. Wszyscy kojarzą tą drugą siedzibę, gdzie istniała dużo dłużej.twhistoria pisze: ↑poniedziałek, 12 października 2020, 21:25 Nie pamiętam, żeby ta księgarnia mieściła się w miejscu Wargamera. Z całą jednak pewnością, gdy ja ją odwiedzałem na rogu, to była księgarnia MAW. Więc zmiana nazwy musiała nastąpić jakiś czas po przeprowadzce.
Co do MAW-u, rzuciłem okiem po sieci i wygląda na to, że istniał do 1990 roku:
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/b ... 1da9b18259
więc najpóźniej do tego czasu mogła istnieć pod tym szyldem. Michał Karkuciński nie potrafił mi tu podać dokładnej daty.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- dbj
- Capitaine
- Posty: 856
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
- Lokalizacja: Muszyna
- Has thanked: 269 times
- Been thanked: 260 times
- Kontakt:
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
I ja tam byłem dwa razy na pewno, może i trzeci raz, ale do księgarni miałem jakieś 500 km. Pamiętam, że kupiłem tam pierwszy mój zestaw kości do AD&D, cena jeszcze w $ przeliczana po aktualnym kursie na złotówki. Z planszówek, to na pewno tam kupiłem "Grunwald 1410", "Wiedeń 1683", "Ardeny 1944" i chyba jeszcze "Pustynną Burzę". I rozmawiałem z obsługą na temat organizacji i funkcjonowania klubów zrzeszających graczy.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43392
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2524 times
- Kontakt:
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Pewnie w czasach szalejącej inflacji na początku lat 90-tych. Wtedy nie mogło być inaczejdbj pisze:cena jeszcze w $ przeliczana po aktualnym kursie na złotówki
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Niestety jak przez mgłę pamiętam przyjazdy do tego miejsca spod Warszawy, gdzie wtedy mieszkałem. Nie pamiętam co kupowałem bo jeszcze odwiedzałem (i kupowałem tam) na Mokotowie jedną z firm - kupowałem miedzy innymi kolejne części Magii i Miecza. Pamiętam też słabo sklep, chyba na ulicy Dolnej czy w tym rejonie, gdzie było sporo gier produkcji zachodniej i tam chyba kupiłem jakąś grę o wojnie na Pacyfiku, którą całe wakacje tłumaczyłem ręcznie z mozołem, a nie miałem wtedy porządnego komputera, o drukarce nawet nie marzyłem. Ale wyprawa do każdego z tych sklepów to był dreszczyk emocji.
- gocho
- Adjudant-Major
- Posty: 343
- Rejestracja: środa, 26 maja 2010, 11:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 28 times
- Kontakt:
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Specjalnie z bratem jeździliśmy pekaesem do Łowicza, a stamtąd pociągiem (wraz z dojeżdżającym do pracy proletaryatem) na centralny by dotrzeć do tej księgarni. Jakieś Warhammery i chyba czasopismo MiM wtedy kupowałem. Naszym drugim celem był też jakiś sklep z grami (Sfery? Magia i miecz z dodatkami) w jakiejś wąskiej ulicy na starym mieście.
"Znalazłem armię Waszej Wysokości podzieloną trojako. Część naziemna składa się z rabusiów i maruderów; druga znajduje się pod ziemią, a trzecia w szpitalach. Czy powinienem wycofać się z pierwszą, czy czekać, aż dołączę do którejś z pozostałych" Clermont w liście do Ludwika XV
- Mariusz
- Adjoint
- Posty: 733
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
- Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 28 times
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
W zamierzchłych czasach też udało mi się tam kupić coś z Dragona. Chyba to był Grunwald, a potem Waterloo i Kircholm.
Świetny wywiad!
Świetny wywiad!
Alea iacta est.
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 409
- Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 16 times
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Ech, jakież święto było gdy kilkukrotnie w wakacje wybierałem się od dziadków (skąd miałem bliżej) do Warszawy i na Wilczą.
Kupiłem tam klika gier, ale najbardziej utkwiło mi w pamięci duże, niewymiarowe pudło „Siege of Jerusalem” Avalon Hill. Będąc gołowąsem, nie wiedząc nawet czy to gra, ominąłem przedmiot z niezbyt udaną ilustracją i skierowałem wzrok w inną stronę.
Gra potem oczywiście chodziła za mną przez lata, przywołując wspomnienia i podtrzymując ciekawość. Później przez CSW i BGG mogłem się o niej dowiedzieć nieco więcej, a w końcu zakupić przez ebay. Akurat jestem w trakcie partii przez vassal
Kupiłem tam klika gier, ale najbardziej utkwiło mi w pamięci duże, niewymiarowe pudło „Siege of Jerusalem” Avalon Hill. Będąc gołowąsem, nie wiedząc nawet czy to gra, ominąłem przedmiot z niezbyt udaną ilustracją i skierowałem wzrok w inną stronę.
Gra potem oczywiście chodziła za mną przez lata, przywołując wspomnienia i podtrzymując ciekawość. Później przez CSW i BGG mogłem się o niej dowiedzieć nieco więcej, a w końcu zakupić przez ebay. Akurat jestem w trakcie partii przez vassal
-
- Adjudant
- Posty: 208
- Rejestracja: środa, 23 września 2015, 20:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 16 times
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Pamiętam tamte czasy Kupiłem tam polskie wydanie Battletecha od Encore, patrzyłem jak grają w nieistniejącego już Man' o wara i brałem udział w słynnych wymianach kart do Doom Troopera he, he.
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: [W] Księgarnia „U Izy” – garść planszówkowych wspomnień
Ja pamiętam tylko ten sklep na rogu Wilczej i E. Platter.
Pamiętam na ścianie powieszona planszę z jakiejś gry z przyklejonymi żetonami.
Kultowe miejsce. Sympatyczna prowadząca.
Miałem nawet poprowadzić jakiś pokaz Waterloo z okazji premiery.
Dostałem w księgarni egzemplarz autorski by sobie obejrzeć przed spotkaniem.
Okazało się, że wydawca wbrew prawu autorskiemu pozmieniał sporo i nie była to już moja gra.
Odwołałem przyjście i jakiś długowłosy pan ze sklepu się zdenerwował, że jestem niepoważny.
To prawda. I więcej tam już chyba nie chodziłem. Źle mi się to miejsce kojarzyło.
Pamiętam na ścianie powieszona planszę z jakiejś gry z przyklejonymi żetonami.
Kultowe miejsce. Sympatyczna prowadząca.
Miałem nawet poprowadzić jakiś pokaz Waterloo z okazji premiery.
Dostałem w księgarni egzemplarz autorski by sobie obejrzeć przed spotkaniem.
Okazało się, że wydawca wbrew prawu autorskiemu pozmieniał sporo i nie była to już moja gra.
Odwołałem przyjście i jakiś długowłosy pan ze sklepu się zdenerwował, że jestem niepoważny.
To prawda. I więcej tam już chyba nie chodziłem. Źle mi się to miejsce kojarzyło.
Berger