Strona 1 z 4

Tłumaczenia instrukcji gier i ich wpływ na rozwój tego hobby

: piątek, 15 sierpnia 2008, 08:21
autor: Silver
Czy tłumaczyliście na komputerze (łatwiej tam redagować niż na kartkach) instrukcje do gier planszowych?
Perspektywa tłumaczenia zasad pewnie skutecznie odstrasza graczy od zakupu takich, mniej znanych i często drogich gier.
A często wystarczy przetłumaczenie najważniejszych zasad a nie słowo w słowo.
Wiele gier podobnych jest do siebie pod względem mechaniki.
Takie zaczęte tłumaczenia można byłoby rozwijać; kto miałby czas mógłby pociągnąć dalej, wychwycić błędy i zaprezentować z kolei innym.
Ja w tej chwili tłumaczę sobie „Napoleons wars” i mam wiele problemów w tym. Dobrze, że widziałem kiedyś rozgrywkę w tą grę. Może mi się uda skorygować tłumaczenie jak będę miał już tą grę u siebie fizycznie.
Dodatkowo warto też robić tłumaczenie kart do gry (jeśli takie są). Tak zrobiłem sobie do „1960 Making of President” (instrukcja jest po polsku ale karty nie) i teraz zrobię do „Napoleons wars”. Warto mieć tłumaczenie by w trakcie rozgrywki nie było kwiatków dodatkowo związanych ze złym tłumaczeniem naprętce kart na ręku.
Mam kolegę z którym od czasu do czasu grywam i on absolutnie nie zna języka angielskiego, wiec bez takiego tłumaczenia nie miałbym szans zagrać z nim w takie gry z kartami.
Ja by przyspieszyć proces tłumaczenia przekształcam tekst z PDF-a np., lub z wydruku poprzez skaner i program typu OCR do tekstu w programie Word a stąd do translatora. Potem koryguję przetłumaczony tekst (czasem tłumaczony bardzo pokracznie) wykasowując także bardzo dużo zbędnych zdań.
Aktualnie mam takie nieprofesjonalne tłumaczenia na komputerze do gier: Britania, Cuszima, Imperium Romanum, Reds, Victory In the Pacific i do paru gier ruskich ale nieosiągalnych chyba w Polsce.
Chciałbym jeszcze kupić w przyszłości parę gier z instrukcjami na 20 i więcej stron ale odstrasza mnie ich tłumaczenie. Aktualnie, jak pisałem, potrzebowałbym instrukcje do „Napoleons wars” (na razie przetłumaczyłem jej połowę ale są luki).
A tak przy okazji czy ktoś ma instrukcje, nawet po angielsku, do „Red Russia” bo tak niewiele jest o tej grze w sieci.

Temat połączony z częścią wątku o Conflict of Heroes. Przy okazji zmieniłem nazwę wątku na bardziej mu odpowiadającą. Arteusz

: piątek, 15 sierpnia 2008, 10:05
autor: AWu
Ja szczerze mowiac zawsze wybieram instrukcje orginalna
w tlumaczeniach oficjalnych trafialem juz na kwiatki, a po amatorskim tlumaczeniu DBA (Scythed chariots -> Rydwany Scytyjskie)
Juz nie wierze nikomu ;>

: piątek, 15 sierpnia 2008, 10:08
autor: Arteusz
Czy te „Napoleons wars” to The Napoleonic Wars, GMT Games http://www.boardgamegeek.com/game/3409
Czy coś innego?
Osobiście mam "przetłumaczoną" instrukcję do Thirty Years war. Tak jak pisałeś, są to raczej główne zasady niż całe tłumaczenie, ale da się grać na ich podstawie. Całość zajmuje z 7 stron. Idea tego tłumaczenia była taka, żeby przetłumaczyć to co naprawdę niezbędne, a w trakcie gry i tak korzystać z angielskiej instrukcji. Teraz mi się już tak nie chce. Wolę sam przeczytać jakąś instrukcję, a później sam tłumaczyć grającym.

: piątek, 15 sierpnia 2008, 10:20
autor: AWu
O i to jest moja technika
tym bardziej ze zona odmawia czytania instrukcji - mowiac ze ja to jej lepiej wytlumacze i od czegos sie ma tego meza ;>

a z ludzmi z ktorymi gram to tylko jedna laska nie zna angielskiego w stopniu wystarczajacym, a i tak z nia nie grywam w wojenne gry z upierdliwa instrukcja
(hmm w ogole w takie nie grywam ;>)

co do przyklady to do Sukcesorow wole instrukcje orginalna niz polskie tlumaczenie
(nie znalazlem bledow, le jest chaotyczne dosc i nie ma wszystkich informacji)

: piątek, 15 sierpnia 2008, 17:45
autor: Silver
Tak, chodziło mi o „The Napoleonic Wars” firmy GMT Games.
Tłumaczę, by nie męczyć się za długo przy rozstrzyganiu problemów szukając w angielskich zasadach.
Przystępując do gry chce mieć wszystko jak na tacy, by nie marnować rozgrywki i nie zaczynać od nowa przerywając np. w połowie bo przeoczone były jakieś zasady.
Jeślibym dostał od kogoś przetłumaczenie to i tak bym to zweryfikował, ale i tak byłoby już z tym szybciej. Taka samopomoc.
Chciałem kupić grę o wojnie trzydziestoletniej ale czytałem recenzje o „Thirty Years war” i nie były za dobre – jeślibym kupił te grę to poprosiłbym cię o tłumaczenie Arteuszu.
A z żonkami to tak jest że są instrukcjoodporne.

: piątek, 15 sierpnia 2008, 20:28
autor: Comandante
TYW fajny, tylko trzeba grac z nowymi zasadami a najlepiej z house rule dotyczacym przechwytow i finansowania wojny :)

: poniedziałek, 1 września 2008, 13:22
autor: Raleen
Są prowadzone pewne prace nad tłumaczeniami. Z rzeczy, które już były zrobione Valmont kiedyś tłumaczył jedną z instrukcji, którą po zmodyfikowaniu postaramy się dać do ściągnięcia na stronę. Gdyby ktoś był chętny do pomocy w tłumaczeniach, to zapraszam do kontaktu na pw. Warto to robić, bo korzystają na tym wszyscy.

: niedziela, 7 września 2008, 13:22
autor: Silver
Tu moja instrukcja przetłumaczona na polski do „Napoleonic Wars” i niedokończone tłumaczenie kart do gry.
Może ktoś pomoże.
Zaznaczyłem znakami zapytania te części z którymi sobię nie poradziłem.

instrukcja

: poniedziałek, 8 września 2008, 11:53
autor: Raleen
Świetnie, że radzicie sobie sami, ja będę miał tym samym mniej roboty z wrzucaniem tego wszystkiego.

Jak tylko uda się ukończyć, wrzucimy na SiS.

: poniedziałek, 8 września 2008, 15:52
autor: Arteusz
Raleen pisze:Są prowadzone pewne prace nad tłumaczeniami. Z rzeczy, które już były zrobione Valmont kiedyś tłumaczył jedną z instrukcji, którą po zmodyfikowaniu postaramy się dać do ściągnięcia na stronę. Gdyby ktoś był chętny do pomocy w tłumaczeniach, to zapraszam do kontaktu na pw. Warto to robić, bo korzystają na tym wszyscy.
Owa instrukcja pojawiła się już w dziale Ładownia:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217

: czwartek, 11 września 2008, 20:37
autor: Silver
Instrukcję do Napoleonic Wars jak mogłem to poprawiłem i zamieszczam tu odnośnik wraz z tłumaczeniem kart (niestety tak na szybko robionym, gdzie są błędy i trafiają się wypaczenia):

instrukcja

: niedziela, 21 września 2008, 12:12
autor: Wilk
clown pisze:Dla mnie podstawowym kryterium jest szybka dostępność :) ale fakt faktem, że polska instrukcja jest mocnym atutem :P
Dla mnie glownie szybka dostepnosc oraz ewentualnie jakis dodatkowy stuff, ktorego nie ma gdzie indziej (a chyba z takim przypadkiem mamy tu do czynienia). To, czy jest polska instrukcja nie ma za to dla mnie praktycznie zadnego znaczenia, chociaz musze przyznac, ze polska instrukcja do Hannibala z odreczna dedykacja jest bardzo fajna. ;)

Swoja droga, ciekawe czy fakt, ze gdzies jest dolaczona polska instrukcja jakos wplywa na sprzedaz gry wojennej. W przypadku eurogier na pewno ma, ale gry wojenne sa na tyle niszowe, ze praktycznie nie da sie chyba w tym hobby funkcjonowac nie znajac angielskiego choc na tyle, zeby przyswajac zasady gier, chyba ze ktos chce grac tylko w TiS i pare innych. ;) Nie jest wiec dla mnie oczywiste, ze jakos bardzo duzo osob podejmie decyzje o zakupie dlatego, ze akurat jest polska instrukcja. Choc pewnie sie myle, skoro sprzedawcy zadaja sobie trud i tlumacza/zlecaja tlumaczenie zasad - jakos tam musi sie to oplacac. ;)

: niedziela, 21 września 2008, 13:48
autor: Arteusz
Wilk pisze: Swoja droga, ciekawe czy fakt, ze gdzies jest dolaczona polska instrukcja jakos wplywa na sprzedaz gry wojennej. W przypadku eurogier na pewno ma, ale gry wojenne sa na tyle niszowe, ze praktycznie nie da sie chyba w tym hobby funkcjonowac nie znajac angielskiego choc na tyle, zeby przyswajac zasady gier, chyba ze ktos chce grac tylko w TiS i pare innych. ;)
I o to chodzi aby gry wojenne nie były tylko niszowym hobby, a grono ich zwolenników się powiększało. A tłumaczenia instrukcji mogą w tym wydatnie pomóc. Znam wiele osób które by sobie chętnie zagrały w gry wojenne, ale pozostają w eurograch, bo nie ma do tych pierwszych instrukcji w języku polskim.

: niedziela, 21 września 2008, 14:22
autor: Bogus_law
Mogę się tylko podpisać pod tym co napisał Arteusz. Bez polskich instrukcji i imprez to hobby zawsze będzie niszą. Też znam wiele osób które by zagrały w coś fajnego ale jak zobaczą 20 stron rulebooka plus 30 scenariobooka w języku im obcym lub słabo znanym, to idą sobie kupić "Wieżyczki kaczuszki" w pobliskim sklepie z eurogrami.

: niedziela, 21 września 2008, 17:06
autor: Wilk
Cos w tym jest. Tylko ze ja niespecjalnie wierze w to, ze gry wojenne przestana byc niszowe, nawet jak wszystko bedzie po polsku. Duza czesc ludzi ucieknie przed wielkimi rulebookami, nawet jak beda w ojczystym narzeczu. Co nie znaczy oczywiscie, ze nie nalezy dystrybuowac i wydawac zachodnich gier po polsku i kazda taka inicjatywa zasluguje na wsparcie. Uwazam, ze z racji tego, ze Polacy sa dosc rozpolitykowana nacja, wielkim hitem mogloby byc Twilight Struggle w polskiej wersji, tyle ze jakos chyba nie ma na horyzoncie chetnych, zeby to przetlumaczyc i wydac..