Purpurowy całun

Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Purpurowy całun

Post autor: Samuel »

Witajcie,
ponieważ, jak zauważyło to paru krytyków mojego trybu tworzenia gier i jak sam poniewczasie zauważyłem, lepsze jest wrogiem dobrego, zdecydowałem się zamknąć oba moje XVII-wieczne projekty z przyjemną świadomością, że oba mają znaczące szanse ukazać się na rynku, acz - ze względu na kalendarze Wydawnictw - zapewne jeszcze nie w 2017. Żeby do tego czasu nie korciło mnie do przeróbek, zająłem się nowym tematem, tym razem wreszcie z mojej "własnej", późnoantycznej "działki". Jest to próba stworzenia CDG o religijnych i militarnych zmaganiach epoki Justyniana, co prawda sam jestem specjalistą raczej od epoki teodozjańskiej, to tutaj mogę liczyć na pomoc takich krakowskich specjalistów jak choćby tłumacz "Historii Wojen" Prokopiusza nie licząc innych, równie wybitnych choć mniej może znanych.
W obecnej chwili moje dziełko jest na etapie niemal gotowej roboczej planszy i reguł, tworzenia żetonów i wymyślania zdarzeń do kart. Oczywiście, jeszcze wiele się może zmienić, ale zdecydowałem się ujawnić z nim na Forum (dziękując jednocześnie osobom, które udzieliły mi rad na wcześniejszych etapach kształtowania koncepcji, przede wszystkim Raubritterowi i Raleenowi). Na razie do obejrzenia jest plansza, jestem też gotów odpowiadać na wszelkie pytania. Z góry odpowiadam na pierwsze: tytuł (nie wszystkim dobrze się kojarzący ;) ).
"W roku 532 panowanie energicznego, lecz niepopularnego cesarza Justyniana poddane zostało najtrudniejszej próbie. Rozruchy wszczęte przez kibiców na hipodromie przerodziły się w niemożliwą do powstrzymania rewoltę, cały dwór gotował się do ucieczki z Konstantynopola. W tym to momencie – jak podaje historyk wydarzeń Prokopiusz – pochodząca z nizin społecznych cesarzowa Teodora zawstydziła mężczyzn zdecydowanym wezwaniem do stawienia czoła niebezpieczeństwu, kończąc je sentencją: „jeśli zaś mam zginąć, purpura cesarska będzie dla mnie najpiękniejszym całunem”.
Justynian podjął walkę i ocalił tron. By zyskać popularność, rozpoczął wielkie dzieło odwojowania ziem dawnego Cesarstwa Zachodniorzymskiego, likwidując dwa z czterech założonych na jego gruzach dużych państw germańskich: Wandalów w Afryce i Ostrogotów w Italii. Nie było mu łatwo, w tym samym bowiem czasie inny wielki reformator, szach Chosroes I również dążył do odbudowania dawnej potęgi państwa perskiego, na horyzoncie pojawiały się zaś nowe zagrożenia dla obu potęg w postaci państw Turkutów i Awarów. Nie mniej niż zmagania militarne naznaczyły epokę walki o władze nad duszami, przede wszystkim te wewnątrz Kościoła rozgrywane między zwolennikami Wyznania Chalcedońskiego (dyofizytami) wspieranymi przez biskupie stolice Rzymu i Konstantynopola a jego przeciwnikami (miafizytami), największe poparcie znajdującymi w Kościołach Egiptu, Syrii i Armenii. Konflikty wyznaniowe targały też państwami założonymi na Zachodzie przez Germanów oraz Persją. Skutki tej wielopoziomowej, wyniszczającej wojny okazały się mniej czy bardziej zgubne dla wszystkich jej uczestników, kiedy sto lat później przyszło stawić czoła nowej, polityczno-religijnej potędze stworzonej przez Mahometa. I choć w zamierzeniach przywódców tytanicznych zmagań VI stulecia miały stać się one nowym świtem, to w oczach potomnych okazały się raczej krwawym zmierzchem epoki, przykrywając świat starożytny purpurowym całunem."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Re: Purpurowy Całun

Post autor: Raleen »

Pierwsza wersja planszy gry nadesłana mi przez Samuela:

Obrazek
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 119 times
Been thanked: 409 times

Re: Purpurowy Całun

Post autor: RAJ »

Zmieniłbym jednak tytuł na Cesarska purpura. Odniesienie możesz zostawić to samo ale taki tytuł byłby dużo szerszy i bardziej chwytliwy.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Purpurowy Całun

Post autor: Umpapa »

"Cesarska purpura" kojarzy mi się z eurogrą o handlu barwnikami...
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Purpurowy Całun

Post autor: Samuel »

O handlu barwnikami to byłaby raczej "tyryjska purpura" ;) Dziękuję, oczywiście, za sugestie dotyczące tytułu, wezmę je w ostatecznym rozrachunku pod uwagę, ale... jak już zdążyłem się przekonać, takie rzeczy jak tytuł, okładka, grafika zależą ostatecznie od uzgodnień z wydawcą, więc staram się do nich nie przywiązywać za bardzo. Po prostu łatwiej mi się teraz pracuje nad projektem roboczo acz poetycko zatytułowanym "purpurowy całun" :) - choć rozważałem też dwuznaczny "Czas Justyniana" (chodziłoby zarazem o czasy Justyniana jak i czas, który cesarz miał na zrealizowanie swoich projektów :) ).
Awatar użytkownika
farmer
Lieutenant
Posty: 534
Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 12:47
Has thanked: 308 times
Been thanked: 74 times

Re: Purpurowy całun

Post autor: farmer »

Mocno kibicuję projektowi :).
Liczę na częste aktualizacje stanu prac ;>.

pozdr,
farm
Chcesz pokoju, szykuj się do wojny...
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Purpurowy całun

Post autor: Samuel »

Dzięki, Farmerze, mogę tylko napisać, ze mam już w zasadzie ustalone imienne żetony i listę kart, powoli gra osiąga poziom, w którym będzie można ją przetestować. Ponieważ jednak prawie na pewno czeka mnie miesięczna przerwa zdrowotna, szacuję, że pierwsze testy odbędą się w okolicach Nowego Roku ("Sylwester z grami" - o, to jest pomysł na konwent, który od dawna chodzi mi po głowie, szkoda, że malżonki i dziewczyny Kolegow mają najwidoczniej mniej entuzjastyczne podejście do tematu ;) ).
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Purpurowy całun

Post autor: Leliwa »

Mała uwaga do mapy. Jeśli jest Dunaj jako przeszkoda wodna, to warto też umieścić Ren.
Tytuł pasuje jak najbardziej do epoki i treści.
Co do określeń rywalizacji duchowej to dla osób słabiej zorientowanych, którym nic nie mówią Twoje określenia z pierwszego postu napisałbym na wstępie, że chodziło o spór dotyczący boskiej i ludzkiej natury Chrystusa między pojmowaniem ortodoksyjnym (uznającym obie natury Chrystusa) a monofizyckim (uznającym tylko boską naturę Chrystusa).
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Purpurowy całun

Post autor: Samuel »

Leliwo,
Ren na mojej mapie to przepływałby raczej przez środek Austrazji - ale zastanowię się, dziękuję za sugestię. Co do teologii przeciwników Chalcedonu, to z pewnością nie można tu uznać "wyłączności" Boskiej Natury Chrystusa (to byłaby co najwyżej potępiana i przez nich nauka Eutychesa, choć i tu można by dyskutować), natomiast obawiam się, że dywagacje na ten temat nie zafascynowałyby większości graczy i wycofuję je raczej do dłuższego, historycznego objaśnienia w Scenario-Booku. ;)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Purpurowy całun

Post autor: Samuel »

Bardzo dziękuję za zainteresowanie, okazywane przez niektórych! :) Mechanika jest już ustalona - acz, że nie jest prostą kopią żadnej ze znanych mi gier, może się okazać falstartem, stąd i pewne moje obawy z podawaniem szczegółów przed pierwszymi testami.
W skrócie odpowiem jednak na pytania:
1) Okres - początkowo myślałem o rozciągnięciu czasu od Justyna I po Tyberiusza II, ale ostatecznie zdecydowałem na zamknięcie się w czasie Justyniana I (527-565), a w zasadzie Justyniana i Teodory (527-548), dodając późniejsze wydarzenia jako "alternatywne" możliwości (jeśli nic nie przeszkadzało, by wydarzyły się wcześniej).
2) Gra jest przeznaczona dla 2-5 graczy, którzy sterują 6-cioma potęgami (po 2 różne dopuszczalne kombinacje przy 2-4 graczach), przy czym Cesarz i Cesarzowa to w zasadzie jedna potęga, dwukrotnie silniejsza od pozostałych
3) Celem gry jest rozciągnięcie religijnej i politycznej kontroli nad prowincjami, jak najbardziej występują wojska (armie polowe i garnizony), których działania służą zmianie kontroli politycznej, są też misje i klasztory, wspomagające walkę religijną. Jest też interakcja między oboma typami kontroli (prześladowania religijne, powstania religijne). Aspekt kampanii wojennych jest więc jak najbardziej obecny, choć - za radą zresztą Kolegi Raubrittera - starałem się go możliwie uprościć.
4) Każda z potęg dysponuje własną talią 18 kart, Cesarz i Cesarzowa wspólną 36 kart. Karty mają punkty operacyjne (2-5) i wydarzenia, przy czym talie skonstruowane są trochę "ścieżkowo" (dominują wydarzenia z asteryskiem). Nie ma kart odpowiedzi, bojowych (i staram się przy tym pozostać) jest natomiast sporo kart "statusu", działających stale po zagraniu aż po zmianę warunków (np. określających specjalne właściwości jakiejś armii polowej, dopóki nie zostanie ona na stałe wyeliminowana z gry). Talie podzielone są na 3 części: podstawowa (10 kart), klęski (6 kart) i karty ratunkowe (2 karty, losowane tylko, gdy potęga stoi wyraźniej z tyłu za liderem w liczbie kontrolowanych krain).
5) I przy tym wszystkim gra ma pozostać na stosunkowo niskim poziomie komplikacji, instrukcja zajmuje 12 stron. W zasadzie główne akcje to: nauczanie i prześladowanie w walce religijnej, ustanawianie kontroli i oblężenia w walce politycznej, ponadto przemieszczenia żetonów ruchomych (armii i misji), w przypadku armii oczywiście możliwe bitwy. Są wspomniane powstania, najazdy barbarzyńskie i pacyfikacja barbarzyńców, ogólnie akcji wydaje się sporo, ale są proste jak akcje TS. Trochę, przyznaję, inspirowałem się tu grami takimi COINy, DuS, gdzie sporo akcji jest możliwych przy małej liczbie elementów, ale też starałem się, by były to akcje prostsze i łatwiejsze do zrozumienia niż w tamtych grach.
To na razie tyle, służę oczywiście dalszymi wyjaśnieniami, no i chętnie też przekażę jakieś szczegóły mailowo. Oczywiście, tworzenie kart, żetonów, potem sam wydruk trwają, ale dam też znać, jak tylko odbędą się pierwsze testy. W sumie pewnie dam znać wcześniej, bo skoro mój najcierpliwszy tester, RyTo, przebywa na drugiej półkuli, będę na pewno potrzebował partnerów do rozgrywki. ;)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Purpurowy całun

Post autor: Samuel »

Potęg jest zawsze 6, przy 2-osobowej grze to 2 x 3, przy trzyosobowej 3 x 2, przy czteroosobowej 2 x 2 + 2 x 1. Przy pięciosobowej jedna osoba gra Cesarzem i Cesarzową, którzy w istocie są jedną potęgą z dwoma posunięciami. Pozostałe potęgi to Szach, Król (abstrakcyjny zwierzchnik królestw germańskich na Zachodzie), Papież i Patriarcha (miafizycki). Kombinacje przewidziane są różne, są też takie (przyznaję, trochę karkołomne), gdzie Cesarz i Cesarzowa dobierają sobie odpowiednio Papieża i Patriarchę, walcząc na polu religijnym i współdziałając na polu politycznym.
PZ są za kontrolę krain i głównych centrów (religijnych i politycznych), liczy się suma PZ zdobytych własnymi potęgami, z drugiej strony koniec gry jest ruchomy: koniec jest przy 24 PZ dla potęgi, ale gra kończy się też przy 24 punktach klęski (znowu coś "Ścieżkowego" czy NaE ;) ) albo - jeśli punktów klęski jest więcej niż PZ najsilniejszej z potęg. Uprzedzając pytanie: owszem, gracz może zakończyć grę 24 PZ i przegrać, bo jego pozostałe potęgi będą słabsze.
Gracze dostają na rękę od 3 do 6 kart, przy dużej rozpiętości ręka słabszych potęg (nie ma ręki graczy, lecz ręce potęg) uzupełniana jest o wspomniane karty ratunkowe. Interfaz jest mało, ale są - jest atrycja, barbarzyńcy muszą wrócić do barbaricum etc.
Oczywiście, czekam na dalsze pytania, a na razie siadam do robienia żetonów. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum autorów”