Co do szyku kolumnowo-klinowego i kuszników konnych takie coś znalazłem przypadkiem.
J. Maroń, Legnica 1241, Warszawa 2017, s. 82:
„Dość często spotykanym szykiem w Europie Wschodniej był klin. Polegał on na ustawieniu wojowników w kilku liniach, w których w pierwszej stawało np. 3 ludzi, drugiej 5, trzeciej 7, czwartej 9. W pozostałych liniach szykowano po kilkunastu ludzi. W ten sposób klin przekształcał się w kolumnę skierowaną „kolcem” w stronę nieprzyjaciela. W klin formowano zarówno kilka mniejszych hufców, jak i całą armię. Można było więc ustawić od kilkuset do kilku tysięcy ludzi. W Europie zasady formowania klinów skodyfikowano dopiero w drugiej połowie XV w., niemniej częstość występowania szykowania wojsk w klin sugeruje jego długą metryczkę. Na zewnątrz i po bokach ustawiano najlepszych żołnierzy, w środku grupowano konnych kuszników, mogli oni razić nieprzyjaciela ponad głowami swych kolegów (tzw. nawiją).”
Dla mnie ciekawą i ważną wiadomością jest to, że ta formacja ma długą metryczkę.
Łuk vs kusza
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Łuk vs kusza
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Kretus
- Baron
- Posty: 1195
- Rejestracja: niedziela, 31 grudnia 2006, 19:14
- Lokalizacja: Lublin/Biłgoraj
- Has thanked: 136 times
- Been thanked: 77 times
Re: Łuk vs kusza
Ten sam autor w wyżej podanym przeze mnie artykule przedstawił inne tezy...
Z tego co pamiętam nie zaprzecza w nim istnieniu i stosowaniu klina, ale kwestionuje kolumnę za nim.
Z tego co pamiętam nie zaprzecza w nim istnieniu i stosowaniu klina, ale kwestionuje kolumnę za nim.
Z czasem nowa z nas powstanie wodzów rota
Uzbrojona w historyczne argumenty...
Uzbrojona w historyczne argumenty...
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Łuk vs kusza
Był jeszcze artykuł profesora Maronia:
Mateusz Goliński, Jerzy Maroń, Uwagi w sprawie organizacji i taktyki rycerstwa (na marginesie najnowszej historiografii polskiej), [w:] "Memoriae amici et magistri. Studia historyczne poświęcone pamięci Prof. Wacława Korty (1919-1999)", Wrocław 2001..
Że zacytuję sam siebie z dawnych czasów:
@Kretus:
Mateusz Goliński, Jerzy Maroń, Uwagi w sprawie organizacji i taktyki rycerstwa (na marginesie najnowszej historiografii polskiej), [w:] "Memoriae amici et magistri. Studia historyczne poświęcone pamięci Prof. Wacława Korty (1919-1999)", Wrocław 2001..
Że zacytuję sam siebie z dawnych czasów:
Do tego dodam jeszcze jedną uwagę prof. Maronia pod adresem prof. Nadolskiego - otóż prof. Nadolski przeoczył ten istotny czynnik, że koń jest DŁUŻSZY niż jeździec. Zatem kolumna za klinem nie mogła mieć tylu szeregów, o ilu pisze prof. Nadolski, bo byłaby zbyt długa. Natomiast sama koncepcja jest OK, podobnie jak liczebność takiej chorągwi.W sumie można stwierdzić, że jego autorzy nie tyle "potępiają w czambuł" Nadolskiego, ile postulują zmodyfikowanie jego poglądów odnośnie liczebności takiej kolumnowo-klinowej chorągwi, przede wszystkim z uwagi na kwestie dowodzenia, opierając się zresztą na analogiach tak starożytnych, jak nowożytnych, w tym XVII-wiecznej husarii i XIX-wiecznych lansjerów i kirasjerów.
Ergo: owszem, taki szyk mógł być stosowany (i zapewne był), przy czym optymalna wielkość chorągwi tak uszykowanej to ok. 400 ludzi, bo tylu było w stanie zorientować się w rozkazach wydawanych przy pomocy chorągwi właśnie oraz okrzyków dowódcy. Nb. taka (mniej więcej) była liczebność dawnych oddziałów cięzkiej konnicy starożytnej czy też pułków ciężkiej jazdy polskiej bądź napoleońskiej. Jednostki liczniejsze dzielono, żeby móc je efektywnie wykorzystać.
@Kretus:
Nie kwestionuje samej kolumny tylko liczby szeregów w niej (z uwagi na rozmiary konia) - patrz wyżej.Z tego co pamiętam nie zaprzecza w nim istnieniu i stosowaniu klina, ale kwestionuje kolumnę za nim.