Nasze raporty z bitew

Forum systemu bitewnego "Bolt Action".
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Torgill »

Ranger pisze: sobota, 7 grudnia 2019, 13:40 3 x 75 - odsłona druga. Market Garden. Alianccy spadochroniarze próbowali zaskoczyć niemieckich żołnierzy. Ci postawili opór. Z jakim skutkiem? Tego dowiecie się z lektury raportu :)
Gratuluję zwyczajowo świetnego raportu!
Awatar użytkownika
Ranger
Carabinier
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 19 lipca 2018, 13:49
Lokalizacja: Trójmiasto
Has thanked: 4 times
Been thanked: 22 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Ranger »

Grudzień wydawał się odpowiednim czasem na rozegranie jakiejś partyjki w Bolt Action nawiązującej do walk w lesie Hurtgen. Niemieccy grenadierzy SS zaskoczyli amerykańskich piechurów z wysuniętego zwiadu, którzy dopiero co zajęli niewielkie miasteczko. Oczekując na przybycie wsparcia strony ruszyły do walki, a zwycięzca mógł być tylko jeden. Zapraszam do zapoznania się z relacją z tej potyczki na 1200 punktów :)

Obrazek

https://kurierkaledonski.wordpress.com/ ... ort-z-gry/
Kurier Kaledoński - Bolt Action, Kill Team, Infinity, A Song of Ice and Fire – co jest grane w wolnym czasie :)
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Torgill »

Tajemnicza siła przenosi japoński pluton daleko od domu i zmusza do walki na śmierć i życie z żołnierzami duce. Co z tego wynikło? Przeczytasz w raporcie :)

https://dainihonteikoku.wordpress.com/2 ... ko-wloska/

Obrazek
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Torgill »

Porucznik Nakamura we śnie dowiaduje się, że musi udać się na południe i znaleźć tajemnicze artefakty. Tymczasem w pobliżu ciągle krążą złowrodzy Włosi. Czy Japończykom uda się rozwikłać tajemnicę? Czy dowiedzą się co ich sprowadziło w to dziwne miejsce?

Odpowiedzi znajdziecie w raporcie bitewnym - to kolejna bitwa w Bolt Action z udziałem Japończyków i Włochów, którą rozgrywamy z nieco urozmaiconą fabułą ;)

https://dainihonteikoku.wordpress.com/2020/02/07/669

Obrazek
Awatar użytkownika
Ranger
Carabinier
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 19 lipca 2018, 13:49
Lokalizacja: Trójmiasto
Has thanked: 4 times
Been thanked: 22 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Ranger »

@Torgill: choć w Bolt Action preferuję starcia typowo historyczne (bez udziału "tajemniczych sił przenoszących" :D), to oba powyższe raporty czytałem i są naprawdę, naprawdę eleganckie!

Tymczasem coś ode mnie, czyli raport z ostatniej odsłony mini-kampanii "3 x 75 - sławne operacje na froncie zachodnim". Bastogne. To czas wielkiej bitwy dla pięciu graczy. Po kilka plutonów na stronę, rzadko widywane pojazdy bądź sekcje plus sporo oddziałów w zimowych płaszczach/kamuflażach. To wszystko na długim stole, będącym jednym polem z walki z dwiema oddzielnymi bitwami. Zobaczcie, jak to wyglądało w Rumi na Pomorzu (dużo zdjęć!) :)

Raport z pola bitwy :)

A poniżej dwa wybrane ujęcia:

Obrazek

Obrazek

Zachęcam do zapoznania się :)
Kurier Kaledoński - Bolt Action, Kill Team, Infinity, A Song of Ice and Fire – co jest grane w wolnym czasie :)
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Torgill »

Ranger pisze: piątek, 21 lutego 2020, 00:29 Raport z pola bitwy
REWELACJA. Jak czytałem, to musiałem ubrać polar i czapkę, bo ze zdjęć biło takie zimno ;)
Świetne raporty - gratuluję wielkich i pasjonujących bitew. Ciekawe, co wymyślicie następnego :)
Ranger pisze: piątek, 21 lutego 2020, 00:29 choć w Bolt Action preferuję starcia typowo historyczne (bez udziału "tajemniczych sił przenoszących" :D), to oba powyższe raporty czytałem i są naprawdę, naprawdę eleganckie!
Dziękuję :) Ja mam Japończyków, jeden kolega Włochów, drugi Polaków na 1939 więc trzeba sobie zadać wtedy pytanie: Jak żyć? ;)

Szczęśliwie z innym kolegą gramy jeszcze Nomohnan/Chałcyn Goł (ma super Sowietów na wczesny okres), a z drugim Malaje.
Awatar użytkownika
Ranger
Carabinier
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 19 lipca 2018, 13:49
Lokalizacja: Trójmiasto
Has thanked: 4 times
Been thanked: 22 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Ranger »

Torgill pisze: piątek, 21 lutego 2020, 00:46 REWELACJA. Jak czytałem, to musiałem ubrać polar i czapkę, bo ze zdjęć biło takie zimno ;)
Świetne raporty - gratuluję wielkich i pasjonujących bitew. Ciekawe, co wymyślicie następnego :)
Dzięki! :) Śniegu za oknem brak, to było go trochę podczas walk w Bolt Action ;) Co następnego czas pokaże - raczej jakieś zwykłe potyczki, choć niedługo powinien wyjść dodatek Stalingrad i planuję go nabyć. Małą armię ZSRR już mam, ale trzeba by jeszcze powalczyć i domalować piechoty, zwłaszcza że trochę zimowych ludków w płaszczach wciąż czeka w wypraskach.
Torgill pisze: piątek, 21 lutego 2020, 00:46 Dziękuję :) Ja mam Japończyków, jeden kolega Włochów, drugi Polaków na 1939 więc trzeba sobie zadać wtedy pytanie: Jak żyć? ;)

Szczęśliwie z innym kolegą gramy jeszcze Nomohnan/Chałcyn Goł (ma super Sowietów na wczesny okres), a z drugim Malaje.
To do tych armii przydałby się jakiś gracz z wczesnowojennymi Niemcami i jakiś Aliant dla Włochów ;)
Kurier Kaledoński - Bolt Action, Kill Team, Infinity, A Song of Ice and Fire – co jest grane w wolnym czasie :)
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Torgill »

O tym jak dzielni Japończycy pokonali Sowietów, choć włoscy sojusznicy nie poradzili sobie z... Polakami :)

https://dainihonteikoku.wordpress.com/2 ... o-maslice/

Obrazek
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Telamon »

Widziałem na FB. Bardzo mi się podobał. Widać, że gracz sowiecki podszedł bardzo na luzie do tworzenia rozpiski. Wadliwy T-35 za 270pkt w grze na 750pt to zbytek. Koncentrował na sobie cały ogień ppanc co w połączeniu z zasadą "unreliable" powodowało podwójne gromadzenie pinów.

Duet T-26 & BA-10 połączony z 3 drużynami inexp, 3 małymi drużynami weteranów (każdy z lmg) oraz moździerzem spisałby się w tym przypadku lepiej (biorę pod uwagę fakt korzystania ze wczesnych selektorów pełnych oddziałów niedoświadczonych).
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Torgill »

Telamon pisze: wtorek, 17 marca 2020, 14:03 Duet T-26 & BA-10 połączony z 3 drużynami inexp, 3 małymi drużynami weteranów (każdy z lmg) oraz moździerzem spisałby się w tym przypadku lepiej (biorę pod uwagę fakt korzystania ze wczesnych selektorów pełnych oddziałów niedoświadczonych).
KLIMAAAAAT, a nie maksowanie rozpiski ;)
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Telamon »

O tak. Klimat rzecz najważniejsza. ;)
Dlatego nie proponowałem np. OT-130. Mógłby nieco nabroić ze względu na stosunkowo słabą obronę ppanc. Japończyków. Co strzał (12 cali zasięgu) to zniszczona drużyna. Miałem coś takiego gdy podczas jednej gry BA-20 z miotaczem spalił aż 4 drużyny japońskich weteranów.

Taki czołg chemiczny mógłby zostać rzucony do ataku z flanki (w ramach "głębokiego obejścia") dzięki czemu uniknąłby ostrzału ze strony rusznicy i Chi-Ha. W 3-4 turze wyjechałby na tyły. Nawet gdyby nie zniszczył nic konkretnego to sama myśl o nim odciągałaby uwagę gracza (i części jednostek). W armii japońskiej nie ma wiele slotów dla czołgów ale podobną rolę może spełniać M3 Stuart i 5 MMG (23 kostki).

Zasadniczo wczesnych sowietów trudno maksymalizować bo rzeczy dobre zaczynają dostawać od 1942. To raczej walka z tym aby ich armię uczynić grywalną. 3 drużyny inexpów raczej wiele na polu bitwy nie osiągną poza uporczywą obroną zza jakiegoś murku. Oczywiście przy wsparciu komisarza. Do ataku się nie nadają z racji niskiego morale, tragicznej celności i słabej odporności. Ba-10 i T-26 wystarczają gdy wróg nie ma poważniejszych czołgów (co najmniej średnie działo ppanc i lekki pancerz). W tym przypadku miałyby zniszczyć tego Chi-ha, potem Type 94, a następnie wywarłyby presję na piechotę. 3 drużyny weteranów (18 figurek z 3 lmg) posłużyłyby za element manewrowy.

Oczywiście ja tu biorę pod uwagę walkę jedynie z jednym przeciwnikiem. Taki M13/40 we wczesnym okresie wojny potrafi zdziałać dużo (20 kostek MMG).
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Torgill »

Telamonie Twój świat Bolta i mój świat Bolta, to dwa różne światy :)

Nigdy nie patrzę się na ilość kostek i mam to głęboko w d... Mam ochotę podowodzić ładnie pomalowanymi figurkami, pokrzyczeć banzai i napić się piwa z kolegami. Dlatego nie gram nigdy w turniejach Boltowych i zazwyczaj też gramy po domach, ze znajomymi, którzy mają podobne cele.
Więc w d... mam maksymalizację, w d... mam Stuarta u Japończyków, bo nie jest japoński (choć był zdobyczny, tak wiem, jak dla mnie to jankeski pomiot) i w d... mam miotacz płomieni na czołgu. Kolega ma super model T-35 i jak tylko pojawia się na polu bitwy wszyscy robią wielkie "woooo". I on też ma w dupie podwójne piny itd., bo wie, że ja nie wystawię Chi Nu czy innego zabójcy takiego czołgu, tylko Chi Ha, albo Ha Go :)

Nie mam nic do ludzi, którzy tak graja - każdy gra jak uważa. Ja gram inaczej. Ostatecznie chodzi o dobrą zabawę - każdy bawi sie jak chce.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Telamon »

1. Chi-Nu ma małe szanse zniszczyć T-35. Japonia nie ma dobrych niszczycieli czołgów. Co najwyżej pojazdy, które mogą ustać w polu.
Dobrym niszczycielem czołgów to jest coś w stylu Heter. W przypadku Japonii lepiej użyć gromadki samobójców. :P

2. W Polsce stoczono jeden-dwa turnieje boltowe. Nikt turniejowo u nas raczej nie gra. Ludzie spotykają się na luźne granie i nie maksymalizują raczej rozpisek ponieważ spotkaliby się z ostracyzmem w grupie. Ja nie maksymalizuję swoich rozpisek (nie zbierałbym w takim wypadku Francji Vichy), a raczej testuję różne rzeczy na stole. Kiedyś wystawiłem np. Mardera I, a innym razem pograłem na 130 figurkowej armii banzai. Lubię różnorodność, rozmaitość a nie siłę.

3. To co napisałem powyżej jest naprawdę daaalekieee od maksymalizacji. Zwłaszcza w ZSRR, którego wielu ledwie trawi z racji "przekokszonych" jednostek. To armia, która może np. wystawić drugi pluton (więc odblokować kolejne sloty) za 82pkt... które nie będą jedynie zapychaczami. Albo osławiona Katiusza za 60pkt...
Chciałem jedynie ukazać rozmaitość opcji. Nie tylko Tobie, Torgillu, co ludziom tutaj zaglądającym. Część to nasi forumowicze (niektórzy pytali mnie o radę w sprawie budowy rozpisek), a inni przychodzą z FB. To służy różnym celom np. pokazuje, że armię można tworzyć na wiele sposobów. Można zastosować różną taktykę aby uporać się z problemem. Nasz Bolt nie jest grą, którą pozna się na wskroś po kilku grach. To produkt na dłużej, który jest warty zainwestowania czasu i pieniędzy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Raleen »

Ciekawa wymiana zdań :). Porównuję to sobie z planszówkami. Tam także funkcjonuje pojęcie OPTYMALIZACJI, tyle że raczej nie w grach wojennych a w tzw. eurograch, jest zresztą jedną z ich cech charakterystycznych. Chodzi o możliwość ścisłego przeliczania i kalkulowania sobie różnych rzeczy w grze, przy ograniczeniu czynnika losowego. Często gra do tego się sprowadza. Może to nie do końca to samo w stosunku do tego o czym piszecie, ale jak się zastanowić to wcale nie tak daleko tego. Wśród grających w gry wojenne są jednak ludzie, którzy stawiają przede wszystkim na tzw. klimat, a najwięcej jest takich (chyba...) którzy szukają gier łączących jedno i drugie, tzn. dobrych także pod względem grywalnościowym.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Nasze raporty z bitew

Post autor: Telamon »

Raleen pisze: środa, 18 marca 2020, 08:45 Wśród grających w gry wojenne są jednak ludzie, którzy stawiają przede wszystkim na tzw. klimat, a najwięcej jest takich (chyba...) którzy szukają gier łączących jedno i drugie, tzn. dobrych także pod względem grywalnościowym.
Właśnie takie podejście promuję. Ba - takie podejście - grywalność & klimat - jest najczęściej spotykane wśród graczy Bolt Action (i nie tylko).
Co najwyżej możemy się wspierać o subiektywne znaczenie "klimatu". Moja sowiecka lista u góry (z drobną korektą) to po prostu 4 drużynowy (regulaminowy) pluton sowieckiej piechoty na 1939, wsparty najczęściej spotykanym w RKKA sprzętem pancernym. Jedną drużynę rozbiłem na sekcje.
Powiedziałbym iż "zmaksymalizowałem klimat" i pokazałem jak tym "klimatem" można (nie trzeba) grać w takiej sytuacji. :P

Zresztą... jeżeli graczom nie doradza się w sprawie grywalności to często po kilku przegranych potyczkach po prostu rzucają grą w kąt. Potem rozpowiadają rozmaite bzdury o systemie i tym mu strasznie szkodzą. Znam takie przypadki z własnego doświadczenia.

Odnośnie "optymalizacji" (vel "komptetetywna gra"). Niegdyś używano określenia "Powergaming". Występuje on w każdym rodzaju gier (planszówki, komputerowe, bitewniaki, karicianki). To prawdziwa maksymalizacja i przeliczanie każdego drobiazgu. Słynie z tego np. Warhammer 40k pełen rozmaitych lig, turniejów i chorej rywalizacji (łącznie z kłótniami, okropnym dramatyzowaniem, nienawiścią itd.... więcej na forum Gloria Victis). W Bolcie nikt nie obrazi niedoświadczonego gracza tylko będzie go zachęcał. W Warhammerze graczy niedoświadczonych (bądź klimaciarzy) określa się mianem "warzyw". Rozprawianie się z nimi to "wyrywanie warzyw".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bolt Action”