Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
Recenzja książki na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112
Autorem recenzji jest Andrzej Zyśko.
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112
Autorem recenzji jest Andrzej Zyśko.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
Warto powiązać ową niechęć do zwrotu w niemieckiej polityce zagranicznej Hitlera z różnymi "geograficznymi" stronnictwami w Niemczech. Przecież główną rolę przez długi czas w polityce niemieckiej odgrywali Prusacy nastawieni antypolsko. Co do nastrojów społecznych to sojusz angielsko-francuski przed Wielką Wojną, czyli Entante Cordiale jest jednak dowodem, że zadawnione i tradycyjne animozje między społecznościami i narodami niekoniecznie muszą determinować sojusze. Tylko Anglia wykonała dość poważną pracę dyplomatyczną by pozyskać sobie francuską opinię publiczną. Ciekawa w kontekście tej pracy może tez być najnowsza rzecz Raka, czyli rzecz o stosunkach oboma najważniejszymi sąsiadami.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Re: Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
Najnowszą książkę pana Raka też powinien Andrzej niedługo zrecenzować. Zaczął od tej wydanej wcześniej, żeby mieć pełniejszy obraz.
Temat z pewnością fascynujący i nie oszukujmy się obrazoburczy dla uproszczonego, powszechnego postrzegania naszych dziejów.
Temat z pewnością fascynujący i nie oszukujmy się obrazoburczy dla uproszczonego, powszechnego postrzegania naszych dziejów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
Generalnie było to postrzeganie antyniemieckie ze względu na politykę i życzenia aktualnego okupanta, który w ten sposób zdejmować mógł z siebie częściowo nienawiść okupowanych, a przy okazji sprawić że postrzegać się go będzie, jako sojusznika przeciwko tak spozycjonowanemu głównemu wrogowi. Taki był przekaz propagandy PRL-u i innych rzeczy nie puszczano, więc nie było konkurencji. Wszystkie filmy fabularne o tle historycznopolskim miały tu podobny wydźwięk od "Zakazanych piosenek" przez "Krzyżaków", "Potop" - słynna scena podciągania kolubryny pod klasztor ze śpiewam luterańskiego tłumaczenia psalmu "Ein feste Burg is unser Gott" po niemiecku oczywiście, po "Stawkę większa niż życie" i "Czterech pancernych i psa", wreszcie kończąc na "Przyłbicach i kapturach". Nawet zbliżenie z Niemcami od 1970 roku było na wzór zbliżenia sowiecko-niemieckiego z tego czasu. Inna sprawa, że taka wizja miała na poparcie całkiem sporo realnych argumentów, choć oczywiście i po fałszywe sięgano. Znana jest też próba infiltracji komunistycznej skromnych prób odrodzenia się ruchu narodowego, czyli stworzenia endokomuny na tej bazie i w oparciu o tą propagandę. Częściowo udana.Raleen pisze: ↑czwartek, 6 maja 2021, 10:46 Najnowszą książkę pana Raka też powinien Andrzej niedługo zrecenzować. Zaczął od tej wydanej wcześniej, żeby mieć pełniejszy obraz.
Temat z pewnością fascynujący i nie oszukujmy się obrazoburczy dla uproszczonego, powszechnego postrzegania naszych dziejów.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
-
- Général de Brigade
- Posty: 2074
- Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 89 times
- Been thanked: 194 times
Re: Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
"Krzysztof Rak w swojej książce skutecznie odmitologizował zagadnienie hitlerowskich żądań wobec Polski – chodzi tutaj o kwestię Gdańska oraz tzw. korytarza do Prus Wschodnich. Przez kilka ładnych lat powyższe zagadnienia były przez Niemców pomijane i dopiero na przełomie 1938 i 1939 roku powoli wypływały na światło dzienne."
Hmm. To, że kwestie te nie były stawiane na ostrzu noża, nie wynikało z ich obiektywnego nieistnienia czy braku konkretnych oczekiwań niemieckich, ale z nadziei (po stronie niemieckiej) na ich polubowne załatwienie i naszego grania na zwłokę.
Hmm. To, że kwestie te nie były stawiane na ostrzu noża, nie wynikało z ich obiektywnego nieistnienia czy braku konkretnych oczekiwań niemieckich, ale z nadziei (po stronie niemieckiej) na ich polubowne załatwienie i naszego grania na zwłokę.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
O ile pamiętam to Stanisław Swianiewicz "Ocalony z Katynia" jeszcze gdy za Republiki Weimarskiej przebywał we Wrocławiu, to rozważano taką możliwość autostrady eksterytorialnej na słupach betonowych, żeby połączyć Prusy Wschodnie z Niemcami i w ten sposób osłabić dążenia niemieckie do zlikwidowania "Polskiego Korytarza". Polacy zdaje się w epoce wojny celnej też byli za takim rozwiązaniem, żeby znaleźć jakiś modus vivendi z Niemcami.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 411
- Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
- Has thanked: 150 times
- Been thanked: 23 times
Re: Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
Chamberlein też uważał, że Hitlera da się zaspokoić. A żeby wiedzieć jaki był stosunek Niemców do Polski wystarczyło poczytać Hoffmanna.leliwa pisze: ↑czwartek, 6 maja 2021, 14:22 O ile pamiętam to Stanisław Swianiewicz "Ocalony z Katynia" jeszcze gdy za Republiki Weimarskiej przebywał we Wrocławiu, to rozważano taką możliwość autostrady eksterytorialnej na słupach betonowych, żeby połączyć Prusy Wschodnie z Niemcami i w ten sposób osłabić dążenia niemieckie do zlikwidowania "Polskiego Korytarza". Polacy zdaje się w epoce wojny celnej też byli za takim rozwiązaniem, żeby znaleźć jakiś modus vivendi z Niemcami.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
-
- Lieutenant
- Posty: 509
- Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2018, 20:00
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 104 times
Re: Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
Tiaaa, to co czytałem do tej pory, a parę ostatnio pozycji okołotematycznych przejrzałem, nie potwierdza tego, tzn. żeby być jasno odebranym, to jeśli nawet w jakieś związki byśmy weszli (no mogę przyznać krótkie okienko czasowe na to było), to Polska nie byłaby, ani sojusznikiem (długofalowo czekałaby nas degradacja pozycji do niemieckiego podnóżka, w stylu Rumunii), ani strategicznym (wystarczy spojrzeć jak 1939 przebiegł). Okienko czasowe krótkie, bo wkrótce Hitler zachłysnął się swoimi sukcesami, Niemcy zrobili się butni i zabrakło im "hamulcowego". Tak myślę przed Anschlussem można było, tylko po co? Żeby nas z Niemcami Rosjanie w sojuszu z Anglikami i Francją rozdeptali? Akurat polska dyplomacja nie była głupia, nawet Goebbels pisał we wspomnieniach z jakiejś wizyty, że Niemcy mogliby się uczyć od nas tej sztuki. Do '39 się nie nauczyli, ani do '45.stawia tezę, że II Rzeczpospolita miała być dla Führera sojusznikiem strategicznym
W kategoriach gdybania, to po mojemu realna taka możliwość byłaby, jakby Niemcy się przyczaili po Memelu, aż do ataku ZSRR, wtedy Zachód gładko by okrzyknął Hitlera zbawcą Europy przed komunizmem. Tylko znowu na to Stalin był za ostrożny.
Takie moje półamatorskie przemyślenia, jak również pozycji nie czytałem, jak mi wpadnie w łapki to przejrzę.
- Leyas
- Kasztelan
- Posty: 826
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 13 times
Re: Polska – niespełniony sojusznik Hitlera (K. Rak, Bellona)
Zgadzam się, patrząc na to co się później działo zapewne nasza rola w sojuszu z Niemcami byłaby bardzo szybko zredukowana. W przypadku domniemanego wspólnego ataku na ZSRR bylibyśmy chyba jednak bardziej Włochami niż "drugą" Rumunią. Pytanie jednak czy Hitler mając Polskę po swojej stronie szykowałby się wpierw na Francję czy ZSRR...Ogmios pisze: ↑czwartek, 6 maja 2021, 23:13Tiaaa, to co czytałem do tej pory, a parę ostatnio pozycji okołotematycznych przejrzałem, nie potwierdza tego, tzn. żeby być jasno odebranym, to jeśli nawet w jakieś związki byśmy weszli (no mogę przyznać krótkie okienko czasowe na to było), to Polska nie byłaby, ani sojusznikiem (długofalowo czekałaby nas degradacja pozycji do niemieckiego podnóżka, w stylu Rumunii), ani strategicznym (wystarczy spojrzeć jak 1939 przebiegł). Okienko czasowe krótkie, bo wkrótce Hitler zachłysnął się swoimi sukcesami, Niemcy zrobili się butni i zabrakło im "hamulcowego". Tak myślę przed Anschlussem można było, tylko po co? Żeby nas z Niemcami Rosjanie w sojuszu z Anglikami i Francją rozdeptali? Akurat polska dyplomacja nie była głupia, nawet Goebbels pisał we wspomnieniach z jakiejś wizyty, że Niemcy mogliby się uczyć od nas tej sztuki. Do '39 się nie nauczyli, ani do '45.stawia tezę, że II Rzeczpospolita miała być dla Führera sojusznikiem strategicznym
W kategoriach gdybania, to po mojemu realna taka możliwość byłaby, jakby Niemcy się przyczaili po Memelu, aż do ataku ZSRR, wtedy Zachód gładko by okrzyknął Hitlera zbawcą Europy przed komunizmem. Tylko znowu na to Stalin był za ostrożny.
Takie moje półamatorskie przemyślenia, jak również pozycji nie czytałem, jak mi wpadnie w łapki to przejrzę.
Co do zachwytu Goebbelsa to jest to wspomniane w tej książce.
Ave Caesar... Fame & Glory